zmotywujcie mnie, bo chyba zrezygnuje :(

3 mce szukałam pracy, w końcu trafiło się coś w moim zawodzie co wydawało się sensowne i za w miare dobre pieniądze. Zaczełam chodzić na dni próbne i wcale mi się w tej firmie nie podoba :( niestety nie mam kasy za bardzo (narzeczony mnie utrzymuje) i mam taki dylemat, czy rezygnowac i szukac czegos innego, czy moze zostac i meczyc sie, zwlaszcza nerwowo? Zostal mi jeszcze tydzien probny, a potem mam podpisac umowe...nie wiem co robic :/

jaka branża i co masz robić

nie denerwuj się i po prostu rób swoje :) zawsze też możesz podpisać umowę i szukać kolejnej pracy (bo pewnie dadzą ci na 3 miesiące umowę)

a nie lepiej zatrudnić się i szukac coś lepszego ? no chyba że wolisz być na utrzymaniu narzeczonego :-/

a dlaczego chcesz od razu rezygnowac. jesli Ci sie nie podoba to szukaj nowego miejsca ale pracujac w obecnej firmie. poczatki zawsze s atrudne, jestes 'obca' i z czasem moze sie okazac, ze to jednak praca Twoich marzen. najwazneijsze to jest znalezc sobei pokrewna dusze w firmie

przez kolejne miesiące chcesz szukać nowego zajęcia? może trafisz coś lepszego, może coś gorszego, a może przez najbliższe 3 lata nie trafi Ci się nic innego. ale jak chcesz to rezygnuj, Twoja sprawa

nie rezygnuj podpisz na 3mc a w tym czasie szukaj

Właśnie taki miałam zamiar podpisać próbną na 3mce i szukać, ale boje się że później w ogóle nie zmotywuje się do zmiany, będę się męczyć i pracować... Branża prawnicza, ludzie niby ok ale dziwna atmosfera panuje, strsznie kontrolują wszystko, dużo wymagają i boję się też że nie dam rady...Najbardziej chyba dobija mnie fakt, że mój narzeczony płaci praktycznie za wszystko i już mi z tym głupio :/

nie jest ciebie warta! narzeczonego też!

branża prawnicza? super a że kontrolują to wiadomo chca Cie sprawdzic

ja pierdole jaka paniusia, ja szukam pracy w ksiegowosci i bralabym wszystko jak leci, a ta kurwa wybrzydza, spierdalaj i daj pracowac innym wybredna paniusia

Nie po to się meczyłam studiując i zdając kobylaste egzaminy na aplikacji, żeby brać jak leci i się męczyć !

tez mam 3 fakultety skonczone, co myslisz ze tylko ty, poza tym to nie jest praca w tesco na kasie, a w zawodzie. wypierdalaj suko stamtad i daj pracowac innym

ale skoro szukałaś 3 mc i nic-mimo studiów- to teraz bierz jak leci-trudno

albo po aplikacji zrób jeszcze ze 2 latka i otwórz swoja kancelarie problem?

kurwa, osoby chetne do pracy nie moga sobie znalezc, a takie szmaty wybrzydzaja, wypierdalac kurwa i dac pracowac innym, ssij druta facetowi za zarcie i siedz w domu

sakdkff cos taka wkoorwiona? ;)

bo nie mam pracy :)

ja bym przyjęła tę posadę, zarabiała wreszcie swoje pieniądze i szukała dalej pracy. Chyba lepiej zarabiać cokolwiek niż siedzieć na czyimś utrzymaniu? A w pracy mało komu się podoba ;)

aha sory a szukasz?

szukam szukam, ale w ksiegowosci

sakdkff To że nie masz pracy nie upoważnia Cię do rzucania bluzgami w moją stronę. Jeśli takie masz podejście do ludzi, to brak pracy w Twoim przypadku jest jak najbardziej uzasadniony :D

nie mam takiego podejscia do ludzi, tylko do takich jak ty co wybrzydzaja i innym zajmuja stanowiska, nie pasi- wypierdalac, chyba proste. bo nie raz slyszalam taka narzekajaca, to po chuj siedzi, chcetnie zajme jej stanowisko

ja bym właśnie wolała robić cokolwiek i chociaż mało zarabiać wiadomo, kontakty z ludźmi, może z ich pomocą znajdę coś innego nie rozumiem ludzi którzy skonczą uczelnie i oczekują posady za 10 tys z pocałowaniem w rękę życie jest ciężkie wkurviają mnie takie panny, chłop za nią płaci a ta nie podejmuje sie pracy bo trudna, bo ciężka ja pierdvole

poza tym rozumiem jak by jej kazali isc na kase w tesco, to mogla by wybrzydzac, a w zawodzie to w ogole porazka!!!!!!!!

ale niektóre panny to mają nasrane we łbie :D żre na krzywy ryj śpi z facetem a do pracy sie nie chce bo nie po to zdawała egzaminy żeby sie męczyć ja pierdvole skąd sie tacy ludzie biorą patrzysz Boże i nie grzmisz :D

mam nadzieje ze w tej firmie wezma do pracy normalna chetna osobe, a ty tepa dzida bedziesz siedziala w domu i opowiadala jaka to z ciebie madrala bo studia skonczyla hahahaha

ale czy ty myslisz,ze kazdemu podoba sie w pracy? przeiez wiekszosc ludzi albo nie lubi sowjej prawcy albo ludzi rpacy albo to i to ,ale jdnka trzeba pracowac,zycie to nie koncert zyczen i tyle. jkaby kazdy mial rezygnowac z pracy ''bo mu sie nie podoba/nie lubi/nie moze sie odnalzezc'' to z 80% ludzi to byliby bezrobotni.

"strsznie kontrolują wszystko, dużo wymagają" tak napisała:D faktycznie,dobry argument żeby tej pracy nie podejmować :D nie po to sie uczyła :D

Zrobisz jak uważasz. Przykrych komentarzy na kafeterii żal czytać. Ja zrobiłam tak, jak radzą tutaj wszyscy. I bardzo tego żałuję. Pracuję tak prawie rok. Wysyłam codziennie CV, dzwonią do mnie i co z tego? Nie zawsze mogę odebrać, bo szef siedzi obok, jak oddzwaniam często już zrezygnowali. Nie mam czasu na rozmowy kwalifikacyjne i jak chcę przekładać termin to już mnie nie chcą. Pracuję po ponad 200 godzin miesięcznie, 9-10 godzin dziennie. Szef nie daje mi wolnego, nawet zaległego urlopu, nie płaci za nadgodziny i na wolne nie mam co liczyć. Jak nie zwolnię się nie mam szans na inną pracę. Chyba że masz dobre godziny pracy i szefa, który nie jest wyzyskiwaczem i nie każe Ci siedzieć cały dzień w pracy. Z drugiej strony wiem, że z pracą jest bardzo ciężko i powinnam się cieszyć,że jakąś mam. Jakąś, bo nie pracuje w zawodzie.