koniec? dać szansę? zrezygnować?................koszmar

kobietki (bo do was pytanie).. mam chwilkę czasu więc piszę.. jestem z faetem 2 lata, zaręczyliśmy się. w 2012 miała być ślub.. miał być.. bo w piątek mnie perfidnie okłamał, poszło o kasę której niby mu nie oddałam.. nie wdaję się w szczegoły.. zranił mnie i dobrze o tym wie, ale juz za późno na przeprosiny mam taki paskudny charakter że mu nie zapomnę.. i już nie będzie między nami tak jak było nie prosze tu o radę, ale pytam czy któraś z was miała kiedys podobny przypadek? ciężka ta dorosłość...

czyli oddałaś, a on posądza Cie, że nie oddałaś?

kwestia taka że dał mi tą kasę i powiedział że to prezent. a parę dni temu wypomniał że nie oddałam.. nieważne z resztą co i jak... chodzi o to że skłamał, ale to tak strasznie że nie spodziewałam sie nigdy.. potem mówił że tak nie chciał powiedzieć, ale powiedział czyli myślał o tej kasie cały czas czy co?

ciężka ta dorosłość... ze co, prosze?

hehe, jas do siostry tez tak kiedys powiedzialem, zeby mi oddala ta kase, ktora jej pozyczylem kilka miechow temu, a ona mi przypomniala, ze ta kase jej podarowalem....i miala raCJE :d :p

będąc dzieckiem myśli się że jak się dorośnie to będzie miło, przyjemnie itp. rzeczywistośc kopie czasem w d***

A poza tym, nie chcialbym miec takiej zrzedliwej baby jak Ty, bo powinnas to puscic miedzy placami. No chyba, ze zwiazek na pieniadze przeliczasz, a jesli tak, to jestes dziwka

Bycie dorosłym nie jest fajne. o nie. :( Cześć Czizas.

"A poza tym, nie chcialbym miec takiej zrzedliwej baby jak Ty, bo powinnas to puscic miedzy placami. No chyba, ze zwiazek na pieniadze przeliczasz, a jesli tak, to jestes dzi**a" ŻE CO SŁUCHAM??? nikt nie będzie mi wmawiał że nie oddaję kasy. jestem porządna i swoje długi oddaję... to chyba on przelicza wszystko na kasę...