Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jakób Szamałek

Jajca na maturze ustnej z polaja. Jakie były u was

Polecane posty

Gość Jakób Szamałek

Mój kolega z klasy skupił się na przedstawieniach Napoleona w literaturze i filmie - ale w związku z tym, że nie bardzo miał czas, żeby porządnie się przygotować i generalnie wolał jaranie skuna z ziomami na kwadracie od wydawania kaski na prezentację maturalne, odwołał się do zmyślonego obrazu zmyślonego reżysera. Dostał 19/20 punktów. Inny kolo z innego liceum przygotował prezentację o japońskim teatrze, którą oparł o solidne opracowania - postanowił jednak zamienić prawdziwe nazwiska twórców Nipponu na wyssane z brudnego palca lewej stopy :P, kierując się przy tym mało wyrafinowanym poczuciem humoru (odwoływał się np. do niejakiej Nagiejsuki i niejakiego Samgopchamgo). Tu egzaminatorzy byli pod jeszcze większym wrażeniem, ocena była więc najwyższa z możliwych (20/20). Znam też kilka osób, które zaprezentowało opracowania przygotowane przez korepetytorów (zresztą konkubentów pań psorek), ciułając ledwie 5-7 punktów. Szkoda hajsu po prostu! :( 😡 Mniejsza z tym, że matura ustna w obecnej formie niczego nie sprawdza - bo wiadomo, że żaden polonista nie opracuje 100+ tematów, wystarczy więc wybrać zagadnienie oparte o dzieła spoza kanonu i można wygadywać, co ślina na język przyniesie. Fajnie, że obecna forma matury pokazuje, że można zdać maturę oszukując i przy okazji robiąc sobie jaja z nauczyciela :P :D :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajca jajcami
ale jak ci koledzy mogli zdać ustną maturę skoro konspekty trzeba odpowiednio wcześnie oddać, a poza tym są one sprawdzane? Koledzy chyba mieli szczęście, że trafili na mało kompetentnych nauczycieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakób Szamałek
konspekty są tak sprawdzane jak projekty ustaw w sejmie albo rozkład jazdy w PKP:P :classic_cool: jeśli wiesz co mam na myśłi :D :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajca jajcami
No to chyba że u ciebie :P U mnie w szkole każdy miał dokładnie wszystko sprawdzone, a nauczyciele polskiego każdą książkę znali :D Ale przynajmniej polski wszyscy zdali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bogini w bikini.
Witam serdecznie. Ja zdawalam mature w 1993 roku. Na maturze ustnej z jezyka polskie musialam odpowiadac na pytania. Nie bylo prezentacji wlasnych. Nie pamietam by egzaminatorzy zadawali pytania zawierajace odpowiedz. Bylam jednak dobrze przygotowana i niestety nie wiem jak bylo u slabszych uczniow. Za to na egzaminie pisemnym z matematyki byla kilkuosobowa grupka osob bardzo slabych (wsrod nich i ja :( ). Byłysmy na tyle slabe, ze bez pomocy jednego z egzaminatorow nie udaloby sie nam zdac nawet na ocene miernom. Odbylo sie to w ten sposob, ze jedna z nas zglosila prosbe o zezwolenie pojscia do toalety. Arkusz egzaminacyjny musial byc na czas pobytu w ubikacji zlozony na stole, przy ktorym zasiadala komisja. Jeden z egzaminatorow rozwiazal szybko zadania i kartke wklozyl w srodek arkusza. Po wyjsciu z toalety odbierala arkusza i przepisywala dwa lub trzy z pieciu zadan (czasem specjalnie z drobnym blendem, zeby nie podpadlo) i karteczka szla dalej do potrzebujoncej. Po drodze te - ktorze umiały - sprawdzały sobie czy nie popelniły bledow i czy belferki nas nie wkrencajom. I w ten sposob egzamin maturalny z matematyki zdalo 100 % uczniow mojej klasy (zamiast 70%). Oceny mielismy mniej wiecej takie, jak przez cztery lata nauki - takze nie bylo zadnych podejrzen: trujki, czwurki i piontki. Nikt, kto zawsze mial mierna z matematyki nie poprawil sie w cudowny sposob na maturze ani odwrotnie: żadna co jechała na pionteczkach przez 4 latka nie zarobiła trujeczki czy czwureczki. Z tego co opowiadali mi koledzy z innych klas - zarowno mojego rocznika jak i poprzednich - nie byla to zadna wyjatkowa sytuacja. Nie mowcie mi wiec prosze, ze 20 lat temu bylo lepiej, bo niebylo. 90% mojej klasy zdala egzaminy na studia (niewiem ilu z nich je ukonczyla ale to inna sprawa) Pozostale 10% i tak nie mialo zamiaru studiowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to znaczy uwarzal?
ja piernicze, teraz mi sie przypomnialo siedzialam przed komisja jakas oderwana od rzeczywistosci, babka zadala mi banalne pytanie a ja ni chooja nie rozumiem o czym ona do mnie rozmawia, wiec prosze ja o powtorzenie pytania, ona powtarza a ja znowu jakby... slysze slowa, ale nie rozumiem ich znaczenia... wiec znowu poprosilam ja o powtorzenie pytania, jak powtorzyla drugi raz i zobaczyla ze ja nie halo to sama z siebie od razu sformulowala je inaczej i przy tym trzecim podejsciu skumalam i sie odblokowalam... ale bylam na innym swiecie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś w mylnym błędzie JS
Godzy sprawdzający prace maturalne lub słuchający prezentacji wjedzieli że Ty i twoi git fumfle robicie ich w jajo, ale im to wogóle nie przeszkadzało, gdyż byli to normalni fajni ludzie w przważajacej wiekszości nastawieni nie na dowalenie uczniowi, lecz na wyciagnięcie do niego pomocnej dłoni,a nie jakies nawiedzone sztywniaki nastawione na zgnojenia fajnych kolesiów. Coś zaprezentowaliście zgrabnym językiem, nie jąkajac się i nie heftając egzaminatorom na marynary i żakiety i o to k*** chodziło!!! Mogliście olać i nie przyjść na maturalne boje. Ale przyszliście. I to zostało docenione tak jak płynna wymowa japońskich nazwisk lub opisy hiszpańskiego filmu. A że ściemnialiście? Czy byliście przy tym , gdy komisja omawiała wasze prace-prezentacje? Chyba nie! Czy polonista zasiadający w komisji, człowiek nie z ulicy, lecz z pewnym stażem miał wam przerwać wypowiedż gromkim okrzykiem: To wielka ściema! Nie, nie zrobiliście go w jajo, ale daliście jemu, np. materiał do wesołych opowieści przy kielichu i skręcie. Przecież polonistki nie zawsze opowiadają sobie o urodzie odmiany trudnych czasowników, zdecydowania wolą dyskusje o sztywnych palach Azji swoich młodzieńczych wielbicieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajca jajcami
Sorry Bogini w bikini., ale nie da się tego czytać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×