moralniak

Poznałam faceta z tej samej uczelni, co więcej mamy zajęcia razem. Kilka razy byliśmy na kawie, raz poszliśmy sobie pospacerować i pogadać we dwoje. Na ostatniej imprezie spotkaliśmy się w klubie koło czwartej rano, pogadaliśmy jeszcze trochę, wypiliśmy i skończyło się na tym, że wylądowaliśmy razem w łóżku. Seks był średni. Następnego dnia (w sumie już tego samego wieczorem) najgorszy ból głowy życia, dostałam śniadanie (raczej późny obiad), odprowadził mnie i nic. Nie oczekuję, że będziemy się umawiać, ale dużo by mi pomogło jakby ze mną gadał, normalnie jak znajomi. Nie muszę być jego miłością życia, dziewczyną, najlepszą koleżanką, no, ale wiecie, cokolwiek... a nie cisza... Czuję się podle, bo to w ogóle nie w moim stylu... I mam ochotę się do niego odezwać, tak po prostu, co słychać, powiedzieć, że możemy się kolegować na luzie, że go lubię i to w porządku, że nie będzie nic więcej, ale niech się czasem odzywa. Tym bardziej, że robimy razem projekt, a nie lubię udawać, że nagle nie chcemy się znać bardziej niż trzeba. Psiapsióła mówi, żeby się nie odzywać pierwsza, niech sobie nie myśli, że jest nie wiadomo kim. Mogę tak po prostu z prosto z mostu mu to powiedzieć?

Zdecydowanie radzę dokładnie to samo co przyjaciółka. Desperatką jakąś jesteś, innych kumpli nie masz? Jak się nie odzywa, to ma problem z sobą. Trudno. A Ty następnym razem będziesz mądrzejsza. Nie ma nad czym się rozwodzić.

Hahahaha! Dałaś mu dupy po pierwszej randce i się dziwisz, że cię olał?! Zachowałaś się jak łatwa dziwka, to za taką cię uznał!

co znaczy: seks był średni ? :O