Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość margolcia88

Jak zwykle - problem z facetem...

Polecane posty

Gość margolcia88

Mam chłopaka od roku... Na początku oczywiście było wspaniale haha cóż tu dużo mówić. Każda moja koleżanka mówiła - ideał! Oboje mamy ciężką przeszłość co też wpływa na nasz związek.. Częste kłótnie o byle głupotę i tego rodzaju sprawy.. Z początku było to do zniesienia.. Teraz nasze głupie kłótnie przerodziły się w codzienne awantury. Non stop pretensje do siebie, zaczepki.. Mamy do siebie coraz mniej szacunku. Kłócimy się dosłownie o wszystko! I w ogóle nie potrafimy dojść do porozumienia, dogadać się jakoś.. Mamy zupełnie inne charaktery.. Ja coś mówię, on rozumie o 180 stopni inaczej i na odwrót. To jest bardzo meczące dla nas obojga. Ja nie mam ochoty nawet na seks z nim przez to wszystko. Mimo wszystko kocham go bardzo. Jestem przekonana, że on mnie tak samo. W walentynki mi się oświadczył... Boję się, że ten związek się rozpadnie.. Naprawdę bardzo tego nie chcę!! Cóż z tego.. I tak co chwila zaczyna się nowa kłótnia.. Wszyscy są bezradni, nikt mi nie może pomóc.. Czy lepiej żeby to zakończyć? Jeśli teraz, gdy jesteśmy tacy młodzi tak to wygląda to co będzie później? Jestem bezradna.. Proszę o pomoc osób trzecich.. Jak to wygląda z Waszej strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia88
kłócimy sie nawet o to kto komu bedzie wyjadac rodzyny z dupska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe .. przeczytasz tu setki "przepisow na sukces" od odob ktore nie maja pojecia o twojej sytuacji. Ttak naprawde to ty sama powinnas podjac decyzje, bo niezaleznie od tego jaka ona bedzie to pozniej ty bedziesz ponosic jej konsekwencje:P A kafeteria sie zawinie dupą...:P Przemyśl... porozmawiaj z nim spokojnie i wspolnie podejmijcie decyzje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia88
Chodzi też o to że okropnie boję się rozstania.. On jest dla mnie wsparciem, podporą (czasami, w tych trudniejszych chwilach) heh wiele mu zawdzięczam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jest podstaowa roznica miedzy tym czy boisz sie tego ze go stracisz, czy boisz sie tego ze zostaniesz sama... Bo jesli boisz sie samotnosci to nie jest milosc tylko ucieczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia88
Wiem.. Też nad tym myślałam.. Czasami mam też wrażenie że to po prostu przyzwyczajenie.. Nie wiem jak to rozróżnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma idealnego przepisu:P To trzeba czuc w srodku...:P Ale skoro ciagle sie klocicie i zastanawiasz sie nad sensem zwiazku to chyba nie jest argumentem do tego ze jestes szczesliwa z tym facetem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy sami musicie podjąć taką decyzję.. jednak nie zawsze ludzie, którzy zdecydowali się być razem pasują do siebie.. więc może i tak jest z Wami.. nie chcę doradzać co zrobić, bo nie wiem czy sama nie ciągnełabym takiego związku, ponieważ bałabym się rozstania i samotności... przemyśl, pogadajcie i tak będzie najlepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poradziłbym sie psycholog raczej a nie kafe jesli serio ci zależy. Jesli on tez chce ratować to to kilka wizyt duzo pracy i bedzie znośnie. Tylko 2strony muszą chcieć i widzieć problem po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia88
tak.. mysleliśmy juz o tym i to chyba dobry pomysł..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×