Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość harmid

Powinnam wysłać teściową do fryzjera i na zakupy??

Polecane posty

Gość harmid

Moja przyszła teściowa jest kobietą starszą po 60tce, samotną (tzn bez męża, bo nie żyje) i raczej zaniedbaną. Nie maluje się, aczkolwiek to mi nie przeszkadza, jej styl ubierania to ciuchy jakie ludzie nosili 30 lat temu, no i jej włosy siwe krótkie i w totalnym nieładzie, każdy włos inaczej obciety. Na codzień mi to w ogóle nie przeszkadza, jej życie, tylko sęk w tym, że ona może tak wyglądać na naszym ślubie. Ubierze jakieś stare łachy, które wg niej będą ok i nic nie zrobi z włosami. Czy powinnam jakoś jej doradzić sama z siebie, bo ona na pewno się tym nie przejmuje, czy dać sobie siana i nie wtrącać sie w to jak ona ma wyglądać? Z jednej strony nie mam prawa jej nic sugerować, ale z drugiej...przecież to ślub jej syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa czytaczka
to zalezy od relacji. Jeśli umiesz być córką- zrób to Ale mam wrażenie, że chodzi ci bardziej o jej wygląd, bo masz ślub, niż dla niej samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teściowa zrobi co będzie uważała, a jak podejdziesz roszczeniowo do sprawy, to jeszcze zrobi Ci na złość. Możesz jej zaproponować wspólne zakupy mówiąc np. "jakby pani była chętna, to ja bardzo chętnie pomogę w znalezieniu czegoś na ślub". Co do fryzjera to możesz powiedzieć, że Twoja fryzjerka jest bardzo dobra i będziesz się zapisywać na czesanie na ślub i czy może też ją zapisać. Ale uszanuj jej każdą decyzję. Możesz też przed ślubem zaproponować wspólne wyjście do fryzjera czy na zakupy w celach bliższego poznania się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harmid
no tak, chodzi mi o ślub, na codzien to niech sobie chodzi jak chce. relacji matka-córka z nią nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harmid
aa, chyba sobie dam spokój, niech wygląda jak chce, głupio by mi było cokolwiek sugerować czy proponowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa czytaczka
No głupio. Załóż, że na taką okazję we własnym zakresie sie ogarnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamiast
Możesz delikatnie zasugerować ze np znasz dobrego fryzjera i jesteś taka zachwycona jak zrobił tam kuzynkę czy koleżankę i może ona sama podchwyci temat. A co do zakupów to normalnie jej zaproponuj jej wspólne zakupy. Ja np kupowałam bieliznę ślubną z teściową w jej rodzinnym mieście. Zbliżyło nas to do siebie bo wcześniej nie było okazji porozmawiać tylko we dwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja myslę, ze nie ma się co
krygować. Nie powiesz jej w twarz, ze mama to wygląda fatalnie, ale co za problem zapytać się cyz może nie chce zebyś poszla z nią na zakupy? A fryzjera sama jej klepnij na swój koszt, powiedz, że taki prezent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harmid
nie będę jej proponować wspolnych zakupow, bo ona kupuje tylko na targowicy, poza tym dzieli nas 40 lat, nie jestem z nią w kumpelskich relacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blog kamili
szczerze to jkabym miala 60 lat to nie chcialoby mi sie isc specjalnie do fryzjera uczesac wlosy na slub ,nawet slub syna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość priscilla /
ale w co byś chciała ubrać tą kobiecinę? starsi też potrafią się ubrać przecież nie pójdzie na wesele w tym co ma na co dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz zrobić tak, jak pisały poprzedniczki, ale skoro nie jesteś z nią w kumpelskich relacjach, to raczej nic z tego. Skoro ledwo co się znacie, raczej nie zaproponujesz jej wspólnych zakupów. Jeżeli ubierze się w strój z epoki kamienia łupanego, to raczej będzie jej, a nie twój wstyd, więc nie masz czym się przejmować:-P Generalnie dziwię się, że przejmujesz się strojem gości, każdy może wyglądać i założyć to na co ma ochotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja teściowa też ma własny styl, dość nietypowa kobieta. Włosy ma do tyłka, też siwiejące i też nie farbuje, ale to przecież nie moja sprawa! Wiem że nie chodzi do fryzjera i do kosmetyczki, ale to nie znaczy że zaniedbana jest... Nie przyszłoby mi do głowy sugerować jej jak powinna wyglądać na naszym ślubie, nie dlatego że nie mamy dobrego kontaktu, ale dlatego że dla mnie to po prostu niegrzeczne. To jej sprawa, ja chciałam jej obecności, a nie gości którzy będą mi się na zdjęciach prezentować. Była bez makijażu, uszyła sobie nową sukienkę tylko dlatego że ktoś jej zasugerował że może być na widoku (nie ma doświadczenia w tradycyjnych weselach i na to nie wpadła). Pytała mnie tylko o zdanie więc potwierdziłam że raczej tak, zwłaszcza rodzina z mojej strony zwróci na nią uwagę. Ale wyglądała po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja teściowa też ma własny styl, dość nietypowa kobieta. Włosy ma do tyłka, też siwiejące i też nie farbuje, ale to przecież nie moja sprawa! Wiem że nie chodzi do fryzjera i do kosmetyczki, ale to nie znaczy że zaniedbana jest... Nie przyszłoby mi do głowy sugerować jej jak powinna wyglądać na naszym ślubie, nie dlatego że nie mamy dobrego kontaktu, ale dlatego że dla mnie to po prostu niegrzeczne. To jej sprawa, ja chciałam jej obecności, a nie gości którzy będą mi się na zdjęciach prezentować. Była bez makijażu, uszyła sobie nową sukienkę tylko dlatego że ktoś jej zasugerował że może być na widoku (nie ma doświadczenia w tradycyjnych weselach i na to nie wpadła). Pytała mnie tylko o zdanie więc potwierdziłam że raczej tak, zwłaszcza rodzina z mojej strony zwróci na nią uwagę. Ale wyglądała po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25latka
"szczerze to jkabym miala 60 lat to nie chcialoby mi sie isc specjalnie do fryzjera uczesac wlosy na slub ,nawet slub syna..." Jestem przerażona - nie demonizujcie tak wieku! Przecież 60-letnia kobieta nie jest jakąś staruszką! W dzisiejszych czasach najczęściej są to dojrzałe kobiety, ale przecież nie chodzą o kulach i nie trzymają zębów w szklance! Moja ciocia niedawno skończyła 60 - jest zadbaną kobietą, chodzi do kosmetyczki, zawsze ma super obcięte i pofarbowane włosy, pomalowane paznokcie, fajne ciuchy, biżuterię... Czasem jej nawet zazdroszczę, że ma tyle czasu żeby o siebie zadbać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wenezuellla25
60 lat to jeszcze nie taka staruszka;) Myslę, ze mozesz jej polecic dobrego fryzjera i zapytac czy ją zapisac. jeśli sie zgodzi to fajnie. jesli nie to nie namawiaj. możesz też powiedziec, że znasz fajny sklep z sukienkami/ garsonkami dla kobiet po 50tce i że na pewno mają tam fajne komplety na różne uroczystości. Jednak wypada, żeby mama młodego dobrze się prezentowała, bo będzie ważną osobą na weselu Moja teściowa ma 62 lata i na naszym slubie (i weselu) była w kremowym kostiumie. eleganckie spodnie plus tunika ołówkowa sięgająca za biodra a na to krótki żakiecik z rękawem 3/4, wszystko w tym samym kolorze. włosy krótkie (na chłopaka) ale wymodelowane- była u fryzjera, delikatny makijaż, biżuteria. wyglądała super. Moja mama jest młodsza, ma 50 lat i była ubrana w prostą elegancką sukienkę w kolorze granatowym, długosc do kolan, pasek w talii, do tego żakiecik wpadający w srebrny, szpilki,srebrne dodatki, biżuteria, włosy za ucho fajnie uczesane, makijaż i wyglądała 10 lat mlodziej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakies to wszystko dziwne
Bo co, zdjecia wam zepsuje czy co? Co Cię obchodzi jak ona wygląda, Chryste! Czy to jest naprawdę takie ważne? Założę się że nie przyjdzie w podartym dresie, na pewno się ładnie ubierze, a że nie modnie - cóż z tego??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 60 letnia teściowa
już wkrótce... Nie wystarczy wystroić teściową w modne szatki, pofarbować włosy, zaprowadzić do kosmetyczki, zrobić makijaż... Po tych zabiegach nie jesteśmy sobą, to tak jakbyśmy założyły maski na gębę, zbroję na kark i wyszli przed szereg. Zmiany muszą iść stopniowo, jeszcze długo przed ślubem odwiedzić fryzjera, kupić modny ciuch [oczywiście na swój wiek], założyć coś z biżuterii. Z fryzjerem i kosmetyczką jestem za pan brat, ale już wybór stroju odpowiedni na wyjście jest dla mnie czymś strasznym, o dodatkach nie wspomnę... Jestem typem sportowca[systematycznie uprawiam sport przez cały rok] i każdorazowe "wyjście" kosztuje mnie masę nerwów. Jestem szczupła, młody wygląd [chociaż włosy siwieją i nie farbuję ich], najlepiej czuję się w dżinsach, kiecki nie miałam na sobie już chyba ćwierć wieku. Biżuteria? - obrączka i pierścionek zaręczynowy - rodowych błyskotek nie posiadam, a te wszystkie "koraliczki" jakoś do mnie nie przemawiają. Teraz przede mną nowe wyzwanie - ślub i wesele syna. I znów muszę się oblec w jakiś "pancerz" - owszem, wstydu młodym nie przyniosę, ale nie będę w swojej skórze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może i ja coś dorzucę
Wkrótce moja córka wychodzi za mąż i też chyba nie mieszczę się w jej wyobrażeniach o modnej mamie. Przeszłam na emeryturę, żyję nieco innym trybem życia, makijaż od wczesnych godzin porannych nie jest mi już potrzebny, włosów na jej żądanie też sobie nie będę farbować. A ciuchy? noszę to, w czym dobrze się czuję. Nie zawsze to jest modne, ale mam swój styl. Nie jestem niezadbaną kobietą, ale na pewne luzy pozwoliłam sobie, bo dobrze się z nimi czuję. Na wiele rzeczy mogę sobie pozwolić - gimnastyka, basen, masaże... ale włosów nie dam sobie przefarbować, dobrze czuję się z pasemkami siwizny. Nie będę robić z siebie małolaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakoś dziwnie oceniacie babecz
ki po 60-tce ;P moja mama ma 67 lat. W zeszłym roku brałam ślub. Mamuśka nie musiała iśc do fryzjera (brała chemię, miała kupioną perukę :) nie na ślub tylko już kilka tyg wczesniej żeby mogła normalnie w niej chodzić na codzień :) ) kupiła sobie ładną garsoneczkę, i wygladał super!! Jakos sama z siebie wiedziała, że tak trzeba :) Na wesela mojego rodzeństwa tez zawsze była wyszykowana - fryzjer + eleganckie ubranko. Nikt mamy nie musiał do tego namawiac, sama prosiła zeby z nią jechac na zakupy i jej cos doradzić :) Makijażu zero. Nigdy się nie malowała więc bez sensu było ją zmuszać :) chociaż pamiętam, że raz z siostra chciałysmy ją lekko przypudrować ale się nie zgodziła, he he. No i spoko, nie chciała to jej nie zmuszałyśmy :) Wydaje mi się, że powinnaś pogadac ze swoim mężem i poprosić żeby to on z mamą pogadał. A on nie ma sióstr?? może one przekonałyby mamę do fryzjera i garsonki? Bo makijaż to soie odpuśc, napewno się nie zgodzi. Jeśli Ty będziesz z nią rozmawiała to powiedz jej, ze chcesz żeby pieknie wygladała. I że może byłoby jej przykro że inne kobiety są elegancko ubrane a ona taka szara myszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ruanda
Zrób to z wyczuciem - możesz zogranizować rodzinną sesję w salonie piękności - fryzjer+paznokcie, dla druhen, teściowej, swojej mamy itp, pod pretekstem że za parę osób jest zniżka. a ubiorem niech się zajmie ktoś inny, np. proponując wspólną wyprawę na zakupy, taka aluzja, że na ślub wypada się ubrać elegancko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harmid
ale mnie nie chodzi o to, żeby ona wyglądala modnie i stylowo. Nie wymagam od niej makijażu, czy farbowania wlosów. Chciałabym tylko, że sobie te wlosy jakoś ułożyła (sama tego nie zrobi), bo to co ma na głowie to nie przypomina żadnej fryzury. No i chciałabym żeby była w miarę elegancko ubrana, pamietam jak na wigilię do moich rodziców przyszła w starym białym swetrze. Ale już mi to obojętne, trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×