Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyzalic sie tylko chciałammmm

Pogorszenie stosunków z rodziną narzeczonego

Polecane posty

Gość wyzalic sie tylko chciałammmm

mój narzeczony ma 32 lata, mieszkanie i dosc dobrą i stabilną pracę. Ja koncze podyplomówke, pracuje choc moje zarobki sa 3 razy mniejsze, mieszkamy razem, kase mamy wspolną, odkładamy na wesele, które ma byc w sierpniu i potem zbierac bedziemy na wykonczenie domu, ktory mamy dostac od moich rodziców a mieszkanie chcemy wynajac. Mój narzeczony choruje na epilepsje i ja sobie zdaje sprawe ze kiedys moze tyle nie zarabiac dlatego juz teraz odkładamy tez pieniadze na przyszłosc. Mój narzeczony ma 2 braci młodszych- 5 lat młodszy i 10 lat młodszy. Oboje pracują...sredni zarabia wzglednie i ma zone w ciazy a drugi zarabia jeszcze mniej ode mnie, mieszka z dziewczyna...zaczeło sie od tego ze ten najmłodzy mieszkał kiedys z moim i jak to młody ciagle siedział w kieszeni u mojego az sie o tym dowiedziałąm i powiedziałam koniec! obraza była nie z tej ziemi ale nic bym nie mówiła gdyby np młody studiował, szukał pracy, był w takiej zyciowej potrzebie ale nie...zadnych studiów, kasa z wypłaty szła na markowe szmatki, kosmetyki, extra prezenty dla niuni i wyjazdy a ty bracie mnie utrzymuj. Doszło do tego ze młoda przynosiła do mojego pranie, zwalali sie na obiad , zamykali w jednym pokoju i wiadomo co tam robili a do nas to sie panna słowem nie odzywała, jakbysmy byli intruzami. Postanowilismy z moim zamieszkac razem wiec znów mega obraza bo młodemu sie ucieła kaska od mojego i od tej pory młoda sie nie odzywa tzn najpierw pisała do mnie obrazliwe maile a teraz nawet jak jest jakies spotkanie rodzinne to sie d..ą do mnie odwraca a mody gada jak musi i przez zęby. Pozyczył w wakacje od mojego kase 1000 zł i do tej pory nie oddaje ale na wyjazdy i imprezy to ma a mnie nie chodzi o tą kwote tylko o zasade. Sredni tez nie lepszy, pozyczyli z zona od mojego 5 tys na remont mieszkania ale w miedzy czasie stracił prace, długów narobili wiecej i koniec. No ale ok powoli z tego wychodza, my poczekac mozemy ale przynajmniej sie normalnie odzywają i nas przeprosili ze tak wyszło i ja to rozumiem , zreszta ona w ciazy to tez mają sporo wydatków. Wkurza mnie tez tesciowa bo ona nie widzi nic złego w tym ze młody kase wydaje a co ma w domu siedziec i nic zycia nie uzyc? tak mówi...ale ja pochodze z biednej rodziny i jak mnie nie było stac na wyjscia i ciuchy to poprostu nie wychodziłam i nie kupowałam i swiat sie nie zawalił , niech sobie młody na swoje potrzeby sam zarabia a nie ciagnie od mojego sorki ze tak długo ale musiałaqm sie wyzalic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyzalic sie tylko chciałammmm
nie potrafie sobie poradzic z tą sytuacją :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok chcialas sie wygadac
ale nie rozumiem a co cie obchodzi co mysli rodzina faceta ?? ja mialabym to w dupie pokazalabym ze am klas ei mnie to nie rusza a jak twoj facet jest rozumny i ma takie poglady jak ty to ok w czym problem ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogólnie masz rację... ogólnie możesz się wkurzać. Trochę tylko mylisz pojęcia pisząc o swoim chłopaku/narzeczonym "mój". Bo na chwilę obecną o on nie jest "twój" jest bardziej "ich", stanowią rodzinę. Jeżeli wspiera swojego brata, to tez powinien dbać o to, by wspieranie brata nie robiło z brata darmozjada i roszczeniowca. Ty nie powinnaś się wkurzać, bo przecież to nie Ty pożyczasz, to nie Tobie nie oddają. Dlaczego nie wkurza się Twój chłopak? Dlaczego Twój chłopak nie wstawia się za Tobą przed swoją rodziną. Rozumiem Twoje zapędy wychowawcze, ale w tej rodzinie panują inne obyczaje, możesz je zmienić, ale tylko wtedy, gdy Twój facet będzie stał przy Tobie murem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok chcialas sie wygadac
i ogolnie to nie byloby juz zadnych pozyczek tlyko wyjatkowa sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok chcialas sie wygadac
i tez uwazam ze jakos szczegolnie nie jestes najwanziejsza dla faceta bardziej marwti sie o rodzine nic o was i wasza przyszlosc a teraz to ty powinnas byc najwazniejsza i ty powinnas byc najblizsza rodzina ja przyjrzalabym sie facetowi i jakby dalej rodizna byla wazniejsza to bym zostawila faceta bo tak byc nie moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamiast
Jak dziewczyny piszą. każda rodzina ma swoje zwyczaje a stawianie się ty przeciwko im nigdy cie na dobre nie wyjdzie. Jeżeli chcesz coś zmienić w tych układach to tylko za przyzwoleniem narzeczonego. Jeszcze nie jesteście małżeństwem więc takie ingerowanie w sprawy rodziny będzie rzutować na wasze wzajemne stosunki. Musisz ustalić wspólny front z narzeczonym. On może pomagać bratu ale też liczyć sie z twoim zdaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja Ci powiem tak: jeśli facet stoi za Tobą murem, to nie pozwalaj na takie zachowanie młodego. Bo potem całe życie będzie mu brakować "do pierwszego" i będzie wymagał od Was pożyczek. A z oddawaniem widzę u niego jest kiepsko. Znam to z autopsji. Moja ciotka całe życie siedziała w kieszeni u moich rodziców. Kasę raz oddała, a raz nie. A na papieroski, remonty, ciuszki, wakacje 2 tyg nad morze i inne używki zawsze miała. W końcu moja mama powiedziała "basta". Teraz jest wielka obraza majestatu, że nawet jak się przypadkowo gdzieś spotkają, to ciotka udaje, że jej nie zna. Także przyznaję Ci pełną rację, tym bardziej, że za chwilę będziesz żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taką mam refleksję: kiedyś ludzie się pobierali szybciej, bez kilkuletniego chodzenia, po ślubie mieli wspólnotę majątkową i wszystko było jasne. a teraz sami sobie komplikujemy życie. nie jesteś jego żoną, nie macie oficjalnie wspólnej kasy, więc niby co Ci do tego komu i ile on pożycza, a nawet daje. a z drugiej strony, między Wami jest umowa, że pieniądze są wspólne i wtedy on powinien z Tobą uzgadniać wszelkie pożyczki. Ja na Twoim miejscu pogadałabym z facetem, wyjaśniła swój pogląd na sprawę, ale niczego mu nie zabraniała. Skoro on zarabia kilka razy więcej niż Ty, to Tobie nie ubędzie, jak on komuś pożyczy. ale uzgodnij z nim, że po ślubie wszystkie takie sprawy uzgadniacie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ciężko jest zostawić tę sprawę na "po ślubie". Jak młody się przyzwyczai, że brat go utrzymuje, to po ślubie też będzie żądał pożyczek. Poza tym kasa jest już wspólna, więc już teraz powinni określić jakieś zasady. Nie można też mówić, że autorce ubędzie, albo nie. Skoro majątek jest wspólny, to jej pieniądze są jego, a jego jej. Zważywszy, że za pół roku będą stanowić odrębną rodzinę. Zrozumiałabym, jeśli młodemu brakowałby na chleb. Ale tak nie jest, on woli wydawać kasę na przyjemności z myślą "jakoś to będzie" i ma roszczenia wobec brata. A brat ma prawo się wypiąć, bo młody jest PASOŻYTEM. Trzeba nazywać rzeczy po imieniu. Ja sama nie raz i nie dwa pożyczałam bratu pieniądze. Ale na słuszne sprawy. Jakby on był rozrzutny, to pożyczyłabym raz, żeby wyszedł na prostą, z zastrzeżeniem, że jest to ostatni raz, bo jak mnie nie stać na przyjemności typu firmowe ciuchy czy wycieczki, to jakoś obchodzę się bez nich i żyję. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyzalic sie tylko chciałammmm
ale niby dlaczego ja mam zyc oszczednie a dawac jemu na jego zachcianki?? no sa jakies granice!!! narzeczony jest MÓJ a jak ktos uwaza inaczej to jego sprawa, my tworzymy jednosc i nie rozdzielamy sie z kasa jak to teraz jest modne. Poza tym zalezy mi na przyszłosci narzeczonego bo jest chory i przede wszystkim powinien zadbac o zabiezpieczenie się na przyszłosc. Najpierw trzeba myslec o sobie w takim wypadku. Nigdy nie byłam przeciwna pomaganiu komus kto rzeczywiscie tej pomocy potrzebuje ale zaspokajanie czyis fanaberi to przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pobożne życzenia głupiej
panny żerujesz na jego kasie i korzystasz z jego kasy, czyli jesteś takim samym pasożytem jak jego brat jesteś bardzo podobna do jego brata, bo każde z Was chce ciągnąć w swoją stronę co do jedności z narzeczonym, o której piszesz, to bardzo mi przykro, ale narzeczonych (a nawet żon) może Twój facet mieć kilka nie życzę Ci tego, ale że jesteś głupia i zawistna, to może Cię mieć dość za jakiś czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pobożne życzenia głupiej
byś nie myślała, że Ci źle życzę dam Ci radę - ten dom niech Ci rodzice dadzą jeszcze przed ślubem, TOBIE nie Wam, to będzie wtedy twoja własność w przyszłości, przy rozwodzie nie będziesz musiała się dzielić, tylko spłacisz jego ewentualne udziały w remontach i wyposażaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyzalic sie tylko chciałammmm
chyba ci zal d..e sciska ze mam normalnego faceta i tworze z nim zwiazek partnerski a nie musze sie rozliczac z kazdej złotówki!!! on sam uwaza ze brat przegina i tyle, ja sie do nich nie musze odzywac bo mi to wisi czy sa czy ich nie ma ale to jego brat i zrozumiałe ze jakies tam poprawne stosunki chca miec co do domu...jakiez to chore i zgorzkniałe od razu zakładac rozwód;) no ale widocznie takie masz podejscie do zycia i zyj sobie w swoim swiecie nienawisci i nieufnosci do reszty swiata , dla mnie to płytkie ale ...twoja wola ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uoupupupup
upupp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze masz racjeee
wyczuli ze ty sie nie dasz i sa wsciekli ze im sie ucieło darmowe zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romano-Sexmacher
poruchaj sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppuuupup
upupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo.
"ale niby dlaczego ja mam zyc oszczednie a dawac jemu na jego zachcianki?? no sa jakies granice!!" no ok, ale sama napisalas, ze Twoj narzeczony zarabia 3 razy wiecej od Ciebie? to chyba nie jest calkiem tak ze JEGO ZAROBKi sa dla Twojego rozporzadzania? Moze ma inne priorytety niz ty i uwazal za sluszne wspomaganie brata? Z drugiej strony moze brat faktycznie go wykorzystuje..Ale o jakich kwotach mowa?? Napisalas, ze jest winny 1000zl, ale o jakich kwoatch jeszcze mowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo.
"on sam uwaza ze brat przegina i tyle" no skoro sam uwaza, ze brat przegina to znaczy, ze on sam mu na to pozwolil. Moze Twoj narzeczony ,ma problem z asertywnoscia i nie umie powiedziec NIE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyzalic sie tylko chciałammmm
własnie chyba nie potrafi mówic nie...brat pozyczył 1000, drugi 5000, ale wczesniej tego najmłodszego utrzymywał bo nie potrafił powiedziec brat a gdzie kasa za jedzenie i mieszkanie!! a młody swoją kase trwonił na markowe ciuchy, kosmetyki i prezenty dla niunu!!! mieszkamy razem, ustalilismy, ze mamy kase wspola, on dostaje kase na konto ja do reki i przynosze całą swoją wypłate do domu i chowam do naszej szafki, z tego idzie na jedzenie, srodki czystosci, jakies ubrania czy leki dla nas OBOJGA ale my nie rozdzielamy co jest czyje. To chyba mam prawo sie wkurzac jak młody przyłazi i chce POŻYCZYC na pierdoły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyzalic sie tylko chciałammmm
a wiesz jak ja rozporzadzam JEGO kasą?? kaze mu odkładac na konto zeby miał jakies zabezpieczenie na wypadek pogorszenia choroby bo widze, ze nawet o tym nie pomyslał bo przeciez brat wyciaga reke!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co tam podnoszeeee
upupupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ciebie głupi kocie
ej ty szmaciarzu - jak bys byl chociaz troche madry to bys zauwazył choż 1 PRZECINEK!!!!!!!!!!! CO ZA TĘPAK Z CIEBIE FRUSTRAKU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HM HM HM.
ej to ja chetnie pogadam z twoim chłopakiem i moze mi tez pozyczy ze dwa tysiace :):):):):) a jeszcze go pokokietuje i cie zostawi zawistna BABUCHO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zywieczdrroj
a co ty wszystko chcesz głabac do siebie??? twoj facet ma rozum wiec sie od jego pieniedzy odpierdol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak nie jej kasa
skoro ona uczciwie daje kase na zycie i zyja razem to jej pieniadze sa jego a jego jej i ma racje ze ma pretensje do brata!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z jakiej racji on ma mu DAWAC pieniądze, skoro pracuje, jest dorosły, a Twój narzeczony i Ty zbieracie pieniązki na ślub i remont domu, ludzie, zastanówcie się co wy wypisujecie, nazywacie autorke topiku posożytem, bo mniej zarabia? kobiety w Polsce zarabiają MAŁO, pieniądze wspólne z narzeczoną a rozpieszczonym dorosłym bratem, który ma swoje zycie ro lekka różnica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyzalic sie tylko chciałammmm
to ze mało zarabiam nie znaczy ze czaje sie na jego kase, on ma jeszcze na osobnym koncie kase odkładana kilka lat i tego zabroniłam mu ruszac, bo chciał wydac np na podróz marzen itp. To sa jego pieniądze i jego jakies tam zabezpieczenie na wypadek gdyby musiał przejsc kiedys na rente. A przepraszam bardzo ja to niby nic nie robie? piore, prasuje, gotuje domowe obiadki, sprzątam, jak kazdy , wiec nie piszcie ze jestem pasożytem!!nie wydaje kasy na prawo i lewo, nie kupuje sobie markowych rzeczy, nie mam takich wymagań jak inne niunie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×