Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cham i prostak...

nazewnictwo które lubicie/nie lubicie

Polecane posty

Gość cham i prostak...

Nie znoszę wręcz nazywać narządu płciowego kobiety "muszelka". Kojarzy mi się to z delikatnym seksem w którym facet mięczak boi się pojechać ostro, by nie obrazić kobiety, a kobieta boi się poprosić o ostre dymanie w obawie, że nazwana zostanie kurwą... Lubię mówić piz.da, szparka, cipa, dzurka... ale określenia myszka, muszelka mnie porażają. Zawsze rozgraniczałem seks od reszty życia. Szanuję kobiety, ale w trakcie bzykania to kobieta jest moją suką a ze mnie wyłazi najgorsze bydle :-) ostry seks jest po prostu odlotowy. Tak, nick mam adekwatny do zachowania w czasie seksu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ćwierć
witam ponownie :) jesli chodzi o określenie meskich narządów jest mi to obojętne, czy to będzie pała czy król julian :P nad nazewnictwem swojej cipki nie myslałam nigdy :P co do wyzwisk podczas ostrego seksu hmmmmm no kurwa raczej bym nie chciała, ktoś tam raz powiedział suka, jakoś przeszło, nie wiem heheheh ale lubie na ostro :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cham i prostak...
Bardzo też lubię nazywać organy płciowe mężczyzn tak jak należy czyli kutas, pała, fiut itd. I bardzo mnie kręci gdy mój partner prując mnie w dupsko, drugą ręką wali mi konia i mruczy przy tym, że mam wielką i wspaniałą pałę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cham i prostak...
Witaj ćwiartko :-) Ale rozumiem, że rozgraniczasz ostrą jazdę w seksie od reszty życia? Bardzo szanuję kobiety i moje zachowania w momencie kiedy jestem naładowany nie mają nic wspólnego z tym jaki jestem poza seksem. Lubię ostrą zabawę, choć ma ona swoje granice. Sądząc po wypowiedzi u Ciebie granice zabawy są trochę wcześniej. W każdym razie zawsze gdy szykowała się dłuższa znajomość czy związek, starałem się rozmawiać i wybadać do czego wolno mi się posunąć. Uważam, że satysfakcję z seksu powinny czerpać obie strony :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ćwierć
to wszytsko zalezy od partnera, jak dobrze sie z nim znam itp, jesli wiem ze moge z nim sie kochac raz ostro a raz namietnie, wtedy podczas ostrej jazdy moze na mnie wrzeszczec :P bo wiem ze bedzie za jakis czas taki seks ze bedzie mi słodził :P ale nie słowem "muszelka" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cham i prostak....
no wiesz... wiadomo, że te lepsze zabawy są zarezerwowane dla ludzi w związkach, którzy mają do siebie zaufanie. Pięciominutówki w kiblu na dyskotece to żaden seks :-) A zmiany o których piszesz też są fajne. Nuda zabija seks. Choć przeważnie lubię porządzić, to czasem zależnie od nastroju też jest namiętnie i nieco łagodniej. Choć do tego by mnie kobieta zdominowała jest daleko. Ale do równouprawnienia w seksie dopuszczam ;-) P.S. Jakiś debil zarezerwował sobie mojego nicka. Tak niestety wygląda dyskusja na kafe... szkoda że nie daje się tu normalnie rozmawiać. Spadam stąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×