gdy kochanka staje się zoną/partnerką

jak zmienia się wasze życie- czy jest łatwiej, spokojniej, czy warto było, czy męzczyzna w tej zmienionej relacji jest taki sam czy inny( może lepszy)? Czy to się po prostu udaje? Opiszcie swoje histortie- czy warto było zawalczyć o taką miłośc i jak to wygląda po latach od rozwodu

zadna ci sie tu nie przyzna ze jest zona czy partnerka a byla kiedys kochanką bo natchmiast radio maryja siedzace tu od rana do nocy by ją zrównalo z blotem podeptalo i obrzucilo gównem...tak wiec sa tu tylko biedne poszkodowane idealne byle zony i niedorozwinieci faceci ktorzy zamiast isc na mecz siedza na kafe;) a ja jestem bylą kochanką teraz partnerką, bylo cieżko ale teraz jest juz ok, prawdziwa milosc wszystko przetrzyma nawet ciezkie chwile a tylko zwiazki oparte na materializmie i sexie sie rozpadną..chodizaz zapewne tez nie w kazdym wypaku.pozdrawiam i uciekam bo klątwa boza na mnie zaraz spadnie ;D ;d ;D

zadna ci sie tu nie przyzna ze byla kiedys kochanka a teraz jest zona czy partnerką bo siedzace to od rana do nocy radio maryja by ja zlinczowalo , podeptalo i obrzucilo gównem, tak wiec siedzą tu tylko biedne pokrzywdzone idealne ex zony i niedorobieni faceci ktorzy zamiast isc na mecz odpisuja na posty tychze ex zon, zadnych kochanek tu nie ma bo przeziez mamy katolickie panstwo i zdrada to grzech ciezki, a te ktore sie tego dopuscily w czelusciach piekielnych sie juz smażą zapewne, no oprocz mnie bo wlasnie jestem aktualna partnerką i bylo ciezko ale juz jest ok, jezeli sie kogos naprawde kocha nie z powodów materialnych czy sexu to razem przetrwa sie wszystko...a teraz pozdrawiam i uciekam w poplochu bo klątwa mnie nierządnice juz smyra po piętach;D ;D ;D

a myslalam ze sie skasowalo za pierwszym razem ;D

Nie można śmiać się z cudzych przekonań czy poglądów . Można się z nimi nie zgadzać lub dyskutować w celu przekonania do własnych.W innym przypadku nawet słowo" dzień dobry" byłoby bezprzedmiotowe. Ludzie powinni milczeć..... mogą bowiem zostać potraktowani podobnie.

oj Mistrzu, tracisz czas, juzefka podpaliła sama pod sobą stos

być jakims nieudacznikiem co siedzie no stop na kafe i pieprzy trzy po trzy, won juz z tad

bo na głowę już zbyt późno w czasach, gdy puszczanie się i podbieranie innym mężów i żon jest w modzie, gdy tzw. światek częściej zmienia partnerów niż bieliznę, Ty bredzisz coś o byciu nierządnicą pomarzyć dobra rzecz! a teraz do Tesko na kasę marsz, bo nie zrobisz na romantyczną kolację ze swoim fagaskiem ha ha ha! :D

"zadna ci sie tu nie przyzna ze jest zona czy partnerka a byla kiedys kochanką bo natchmiast radio maryja siedzace tu od rana do nocy by ją zrównalo z blotem podeptalo i obrzucilo gównem...tak wiec sa tu tylko biedne poszkodowane idealne byle zony i niedorozwinieci faceci ktorzy zamiast isc na mecz siedza na kafe" tekst roku, zapomniałaś dodać, że szczęśliwe 2 żony:P

Jusefina swietnie napisane i to calkowita prawda.