Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ninaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Co myślcie o tym? warto jeszcze o to walczyć?

Polecane posty

Gość ninaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

moj facet mnie często wyzywa z byle powodu .. potem przeprasza ,ale jednak wyzywa. Poza tym wszystko mu nie pasuje we mnie. Obcy ludzie potrafia mi powiedzieć ,że jestem ładna , nawet jego koledzy ,a on? czepia się ,że niby mam duży tyłek ( mam prawie niedowagę ) ,że moje włosy są zniszczone ( a wiele osób je właśnie chwali) ,że mi wypadają ,że to nie modne chodzić z taką ,,szopą" czyli w rozpuszczonych ,prostych włosach.. Co spotkanie to są jakies docinki czepianie się wszystkiego. Jak komuś się spodobam to zamiast się z tego cieszyć to on się złości zamiast powiedzieć ,, no widzisz jaką mam ładną dziewczynę" jak by zrobul kochający facet.. Co spotkanie to kłotnia przez rożne drobne rzeczy. Bo ja np powiem mu ,że przezd wyjściem nie zdążę już wyjść do sklepu i żeby on poszedł to zaczyna mówić,, no tak bo ty jestes taka i taka bo nie można na ciebie liczyć itd" wszystko musi byc po jego myśli bo inaczej jest kłótnia ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem oboje macie zaburzone poczucie własnej wartości. Tylko u każdego to przybiera inną formę, co pewnie wynika z różnych cech charakteru. Ty jesteś bierna i wycofujesz się, a on jest agresywny i arogancki wobec Ciebie dzięki czemu choć na chwilę czuje się lepiej - Twoim kosztem, kiedy Ci dowali słowem. Wyłania mu się pewnie obraz dziewczynki, której nie trzeba szanować, a która mimo to z nim jest. A to go pewnie nakręca jeszcze bardziej, żeby być chamskim. Masz jakiś pomysł jak z tego wyjść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olej dziada
nie ma innego wyjscia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
dilur- jakbym była bardziej stanowcza i miała silniejszy charakter może by mnie bardziej szanował.. ale ja taka nie jestem .. przynajmniej na tą chwilę.. czasem mam przebłyski ,że jestem stanowcza np nie odzywam sie do niego jak sie obrażę .. itd a czasem pękam przy nim płaczę .. niepotrzebnie wiem . Moze jakbym go bardziej olewała to byłoby inaczej.. ale z drugiej strony czy dobry człowie zachowuje się tak jak on nawet przy mało stanowczej dziewczynie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
tzn czasem potrafię być silna w zyciu i nie raz to udowodniłam . ale czasem wszystko przeżywam , za bardzo dałam mu soba pomiatać itd Choc wiem ,że swoją byłą jeszcze gorzej trakował ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nina, on wyczuwa Twoją słabość. A jednocześnie myślę, że sam jest słaby i ma problemy ze sobą... stąd jego agresja... Bo tak to postrzegam, jako zachowania agresywne wobec Ciebie. Co to związek w ogóle? Ile macie lat, długo jesteście razem? Myślę sobie, że są 2 wyjścia z tej sytuacji o ile faktycznie chcesz coś zmienić: a) zerwać z nim b) terapia dla par

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ale jeszcze bardziej mnie boli, ze nigdy nie mialam orgazmu, po prostu on i jego kuutasik nic dla mnie nie znacza, a moj azor wystarczy, ze raz mnie liznie i juz jestem mokra :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
tak mi się zdaje ,że ma problemy ze sobą bo ma bardzo zmienne nastroje czasami.. je też kiedy sie kłocmy na niego krzyczę itd bo juz nie wytrzymuje ,ale mysle ,że może za słabo reaguje ,że np po takim wyzwisku powinnam go wywalić za drzwi i niech sobie jedzie do domu. Albo nie odzywać sie do niego przez tydzień..może wtedy by zrozumiał a na terapię on raczej nie pójdzie znając go..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Ja mam 23 on ma 32

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
a jestemy razem 2 lata. wiem to żaden zwązek bo czasem aż głupio mi przy ludziach przez niego... jak sie kłocimy itd. a chciałabym żeby bylo normalne żeby sie ze mną liczył i z moim zdaniem ,żeby mnie szanował przede wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuj być stanowcza i konsekwentna przede wszystkim, ustal jakieś granice, a jak zostaną przekroczone to muszą być tego jakieś następstwa. On musiałby realnie poczuć, że może Cię straszyć. człowiek nie zmieni się, jeśli naprawdę nie musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie straszyć, tylko stracić oczywiście * ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psssssssssst
To jest spora roznica w latach. On jest z typu rzadzacych i agresywnych.Powinnas z nim szczerze i spokojnie porozmawiac,ze nie widzisz takiego zwiazku na dluzsza mete. Ze wypraszasz sobie te wyzwiska i na dluzsza mete nie widzisz sensu bycia razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
probowałam z nim rozmawiać nie raz.. to nie pomaga on w ogole nie nadaje sie do,, poważnych rozmów " i nie zbyt się do nich garnie.. Jak mu powiedziałam o tych wyzwiskach to swierdził ,że ,, miał swoje powody" i wg niego na to zasłużyłam. a te powody to np ,że nie zdąze zrobić zakupow czy zapomnę czegos tam kupić czy nie zgodze się żeby spędzić czasu tak jak on chce. Kiedyś na początku przez powiedzmy pierwsze pół roku był z charakteru prawie ideałem.. potem stopniowo zaczął sie zmieniać . taki całkiem chamski jest może od pół roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też myślę, że ta różnica w wieku powoduje, że on rości sobie prawo do rządzenia Tobą, a nawet do wychowywania Cię. Rozmowa, ustalenie granic, konsekwencje. Jeśli nie będzie zmiany, musisz odejść. Szkoda życia na takiego. jak widzisz, czas mija, a on na lepsze jakoś zmienić się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
dilur- masz racje spróbuje tak zrobić.. o ile znowu sie nie złamie i nie zadzwonie do niego pierwsza np

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, zdobył Cię, to teraz może pokazać swoje prawdziwe oblicze. a do tego widzi, że Ty sobie na to pozwalasz. Jesteś w takim wieku, że naprawdę możesz mieć każdego faceta i gwarantuje Ci, że 90% z nich traktowałoby Cię lepiej od tego zakompleksionego agresywnego manipulanta. Walcz o siebie Kobieto przede wszystkim! Jeśli żadne rozmowy z nim nie odnoszą skutku, jeśli na terapię się nie zgodzi, to pozostaje pkt 1- rozstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
nie no z czasem jest wręcz coraz gorzej.. On nawet w łóżku chce mną rządzić trochę. I faktycznie mówi takie teksty ,że powinnam słuchać jego rad itd Próbuje mnie wychować żebym stała sie taka jak on chce.. Tylko ,że ja nie chce cały czas go ,,słuchać" i robic dokładnie jak on chce . Np on decyduje co mamy jeść na obiad zawsze , on decyduje jak mamy spędzić czas, kiedy mam posprzątać itd . Czuje się faktycznie jakby był np moim ojcem i mną rządził..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Zreszta moi rodzice nawet w połowie się nie wtrącają do wszystkiego tak jak on.. choć mogłoby byc odwrotnie właściwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Masz racje ;) ja wiem już od dawna ,że nie warto .. nie wiem sama dlaczego mi tak na nim zależy .. sama tego nie rozumiem. Mam nadzieje ,że niedługo podejme tą decyzję o rozstaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może jako zachowanie omyłko oceniasz jako męskie np. i to Cię kręci(ło)? a może obawiasz się samotności? jesteś przecież tak młoda... naprawdę szkoda życia, choćby dnia na bycie z kimś takim... kto Tobą pomiata... nie słucha co do niego mówisz, nie szanuje Cie...bądź silna i podejmij właściwą decyzję :) całe życie przed Tobą- powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Może troche sie boje ,że znowu będę trafiać na samych dupków na radkach ,że znowu będe szukać kogoś kto mi przypasuje ,a nie będę mogła go znaleźć... On na poczatku mi bardzo pasował . Pod wględem charakteru był super.. ale niestety trwalo to tylko pół roku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość de45 i 9
to ma on chyba jakieś klimakterium

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Bo tyle bylo tych nieudanych randek.. albo trafiałam na jakis dziwaków ,albo na takich co sie popisywali na siłę , albo na takich co chcieli od razu do łóżka i byli aż za bardzo napaleni itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ale nic trzeba będzie jakos przetrwać ten okres samotności bo bez tego lepiej nie będzie ;) chyba ,że tym razem od razu poznam kogoś fajnego ,ale nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dilur ma rację
hej hej hej mmmmmmmmm A niby po cholere mam pisac jakies argumenty co. Bosheee. A dla mnie obleśne jest, że ktoś pisze "Bosheee", zamiast Boże. Chodziłeś Ty w ogóle do szkoły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dilur ma rację
Wiej dziewczyno, i to tak szybko, jak się da! Sama byłam z dużo starszym facetem, z którym właśnie, tak jak u Ciebie, na początku było jak w raju, był ideałem. A jak mnie zdobył, to było właśnie tak, jak opisał to Dilur: " dilur "on jest agresywny i arogancki wobec Ciebie dzięki czemu choć na chwilę czuje się lepiej - Twoim kosztem, kiedy Ci dowali słowem. dilur Nina, on wyczuwa Twoją słabość. A jednocześnie myślę, że sam jest słaby i ma problemy ze sobą... stąd jego agresja... dilur Ja też myślę, że ta różnica w wieku powoduje, że on rości sobie prawo do rządzenia Tobą, a nawet do wychowywania Cię. dilur No tak, zdobył Cię, to teraz może pokazać swoje prawdziwe oblicze. dilur No tak, zdobył Cię, to teraz może pokazać swoje prawdziwe oblicze zakompleksionego agresywnego manipulanta. dilur kto Tobą pomiata... nie słucha co do niego mówisz, nie szanuje Cie... " Dokładnie opisała mojego byłego. Tylko ja w przeciwieństwie do Ciebie nie pozwalam sobie na takie traktowanie i nie zastanawiałam się, co robić, tylko już po pierwszym takim wyskoku postawiłam ultimatum, a kiedy nie przyniosło skutku i obraził mnie drugi raz, już więcej mnie nie zobaczył. I nie rozumiem, nad czym Ty się jeszcze zastanawiasz? Przecież gołym okiem widać, że to narcystyczni manipulanci i tyrani. I stało się od razu jasne, dlaczego na początku tak bardzo starał się zgrywać idealnego i dlaczego wszystkie byłe plus własne dziecko, od niego uciekli. Naprawdę chcesz być z kimś takim, tak się całe życie męczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×