Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bałłłłnsąąą

Weźcie ze mną pogadajcie! Jutro chyba zmienię swoje życie.

Polecane posty

Gość bałłłłnsąąą

Mam jutro w pracy wizytację szefa, na której mam zamiar mu powiedzieć, że nasza współpraca chyba dobiegła końca, nie dam się już wyzyskiwać, dosyć dojenia ze mnie jak od wiejskiej krowy!! Tak postanowiłam, obcięli mi pensję, dołożyli obowiązków i jeszcze myślą, że mam pracę marzeń! Mimo wszystko jestem poddenerwowana, ale zarazem nakręcona, nie biorę pod uwagę opcji, żeby się rozmyślić. Byliście kiedyś w takim stanie?? Nakręcenia, zdenerwowania, mini lęku i radości jednocześnie???? Chodzę po ścianach, tyle we mnie energii!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylam... jak powzielam zamiar powiedzenia swojemu szefowi ze odchodze do konkurencyjnej firmy.... buahahahahahaha.... bolal mnie brzuch, rece mialam spocone ale wrazenia pozostaly nieodparte :D, bo to byl ub-ek jebany, zastraszajacy tyran.... mobingu mu sie zachcialo... wiec tym bardziej mialam ubaw po pachy jak sie poszlam z nim pozegnac.... minke mial nietega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilkaliterdlapseudo
to lepiej sporzytkuj tą energie na poszukiwanie nowej pracy, co nie jest takie proste. ja eż się tak nakręciłam. zabrali mi premie, doszły obowiązki po osobach rezygnujących z pracy, dołożyli mi sobotnie dyżury (niepłatne oczywiście), miarka się przebrała gdy chcieli mi przywalić więcej godzin pracy (bez płacy za nadgodziny). długo siedziałam na bezrobociu, moja sytuacja była o tyle dobra, ze miałam gdzie sobie dorobić. więc jeśli nie stać cię na przeżycie kilku miesięcy bez dochodów to najpierw znajdź sobie coś na zastępstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×