Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fajna niania

place zabaw w zamkniętych osiedlach a opieka nad małoletnimi dziećmi

Polecane posty

Gość fajna niania

ciekawe, czy któraś z was zastanawia się nad tym co ja? powstaje teraz wiele osiedli tzw. chronionych z placem zabaw w samym środku. Niby fajna sprawa dla dzieci, których mamy pozwalają na zabawę pociech bez opieki dorosłych. Dla mnie to jest wykroczenie i wygodnictwo. Zawsze bowiem istnieje zagrożenie wielu niebezpieczeństw bez naszej kontroli. Nie wspomnę już o hałasie jaki rozchodzi się ze zdwojoną mocą odbijając się od ścian blisko stojących budynków. Nie ma mowy na spokojny sen małego dziecka w ciągu dnia, taki hałas. Czy rodzice nie powinni chodzić z dziećmi na specjalne miejskie place zabaw, gwarantujące rozwój ruchowy na dużej przestrzeni i nieograniczenia w ekspresji głosowej pociech. Sama opiekuję się małym dzieckiem i jestem przeciwna pozwalaniu dzieciom na niekontrolowana zabawę-często dewastację, bezmyślne kopanie piłkami po roślinkach i oknach lokatorów, hałąsu deskorolek walących w kafelkowy chodnik i hulajnogi terkoczące do bólu głowy, zwłaszcza przy otwartych latem oknach. Czy ktoś ma podobne spostrzeżenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweet lollipop
A ja myślę, że ogólnie dzieci w dzisiejszych czasach mają przekichane. Niczego im nie wolno - kopać piłki na osiedlach nie wolno, biegać nie wolno, hałasować nie wolno, jeździć deskorolką nie wolno, to co im wolno? Siedzieć przed kompem i tv? Jako alternatywę podajesz duże, publiczne place. No i co, rodzice mają chodzić z takimi dziesięciolatkami na place zabaw i nadzorować ich jak dwulatków? To co to za zabawa dla tych dzieci? Nie mówię, że to usprawiedliwia niszczenie czyjejś własności czy osiedla. Po prostu żałuję, że dzieci obecnie nie mogą wybiegać się i wybawić przed własnym domem. Moje dzieciństwo wyglądało zupełnie inaczej. Bawiłyśmy się z koleżankami przed blokiem do późnych godzin wieczornych. No ale to były inne czasy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieciom oczywiście nie wolno pozwalać na dewastację, np. niszczenie zieleni (kwiatków, nie trawnika) czy tłuczenie się po oknach i ścianach, ale place zabaw są przeznaczone do zabaw... Przecież ciężko porównywać jazdę na hulajnodze do łamania krzewów kwiatowych np... Zgadzam się z wypowiedzią powyżej, trudno wymagać żeby rodzice pilnowali dziesięciolatka na zamkniętym osiedlu! Gdzie te dzieci mają się bawić? Przecież nie na ulicy... Ktoś kto decyduje się na kupno mieszkania w pobliżu placu zabaw musi się liczyć z bawiącymi się dziećmi, tak jak osoba mieszkająca przy lotnisku nie powinna się skarżyć na huk samolotów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×