moja siostrzenica chodzi Do LO, mowiła ze jakis nowy nauczyciel przyszedł do nie

na lekcje angielskiego.podobno na poczatku puscil smiredzacego bąka tzw. cichacza( to nie zart) był wyraznie zesteresowany i w dodatku zrobił gramatyczny błąd okresie warunkowym- lekcja angielskiego [sic]. zapytałem co to za nauczciel, a ona mi mówi ze z wygladu ok 25 -26 lat , blondyn, imie T. , opisałą jak wyglada itp. I wszytko wskazuje na to ze to mój kolega ze studiów!! Niezłą kasznka!!! na 99% jestem pewna ze to mój kolega haha. a teraz do sedna sprawy- keidys ten koelga wkurzył mnie i wyrzadził przykrosc ignorancją w stosunku do mnie. rozpowiedziec ze taką wioske odstawił z dzieciakami w szkole?

to ze koles zatruł powietrze mnie nie dziwi, zawsze cos na bakier było u niego z higiena ale zrobic szkolny błąd na pierwszej lekcji i on ma mgr! o my god :O zawsze wydawało mi sie ze kolezka jest przecietny chociaz na egzaminach wyrywał czwórki a ja ledwo trójki czsami :O

Ze puścił bąka :D

słuchajcie ja do niego nic osobiscie nie ma. aczkolwiek raz mnie starsznie zedenrowałi nie przeprosił, nie mam z nim kontaktu od prawie 2 lat. sek w tym ze dziwi mnie to ze koelzka ze strasu zrobił bałd na pierwszej lekcji- czyzby fartem skonczył studia - zawsze niby nic nie umia a pózniej 4 czy 5 . dziwny koleś. kiedys lansował sie ze był na dniu młodych taize

jesteś człowiekiem... i jakim chcesz być...

nie no taka naprawde nie ejestem beszcelna w realu :) dziwi mnie tylko ze ten znajomy tak wtopił pierwszą lekcję . nie mam zandej urazy do niego. ale tak wtopic :O kaszanka. u tych dzieciaków nie doebedzie respectu jak tak dalej pójdzie :O