Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestemzałosnawiem

czy mam walczyc o miłosc?

Polecane posty

Gość jestemzałosnawiem

walczyłyscie kiedyś o miłość? o faceta, którego byłyscie pewne? który sprawiał, ze mimo deszczu nagle czułyscie się jak w najpiekniejszy s;łoneczny letni dzien? itd itd itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, a jego była teraz się na nim mści. Już z nim nie jestem ale to ona jako pierwsza mi go odebrała. Walczyłam z miłości a nie tylko dla wyrównania z nią rachunków. On teraz znów chce ze mną być, ale to nie jest dobry pomysł. Ale czy byłam go pewna to nie wiem. Czasem się zastanawiam czy to była prawdziwa milosc czy tylko przyzwyczajenie i tęsknota za tym co było - i wlasnie to kazda dziewczyna powinna przemyśleć zanim zacznie walkę i związek. Ja to zrobiłam później...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemzałosnawiem
Kruszyna żałujesz, że walczyłas o niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, wiem jedynie, że to chyba było przyzwyczajenie. Jednak często o nim myślę, szczególnie kiedy do mnie pisze, dzwoni. Ale wiem, że to nie ma sensu . Kiedyś mi to minie. Nie wiem tylko kiedy. A o jakiego faceta Ty chcesz walczyć? Jest tego wart?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestemzałosnawiem
a masz kogos teraz? jak tu rozpoznac czy to miłość czy przyzwyczajenie... Ja jestem w zupełnie innej sytuacji, jestem nieszczesliwie zakochana od 4 lat on ma kogoś innego. jest tego wart, jest moja nadziją, szczesciem, ukojeniem, ale nie chce mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam nikogo, z wieloma się spotykałam ale każdy okazuje się draniem, którym zależy tylko na jednym. Był jeden, fanie się z nim gadało, ale na drugim spotkaniu powiedział mi ze mnie kocha. Poznaliśmy się przez neta, pisaliśmy z tydzień przed spotkaniem. To mnie zniechęciło, nie wierzę w takie wyznania. Może zle zrobiłam ale taka juz jestem. Daj sobie troche wolnego czasu, pomyśl w ciszy i zastanów się, czy jeśli już tego dokonasz, czy dopiero wtedy zrozumiesz, że np. nie zniesiesz jego wad, stwierdzisz, że zupełnie inaczej go oceniałaś. A może rozbijesz to, co było piękne i prawdziwe? Jesli z nim byłaś to przypomnij sobie dlaczego i z jakiego powodu zerwaliście. Jeśli to był jego błąd to może nie masz o co walczyć? Jeśli Twój to rób wszystko by to odkręcić. Masz z nim kontakt? Rozmawiacie ze sobą? Wiesz jak im się uklada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×