slub w lato!a ja wszystko odwlekam

jak w temacie slub w lato a ja wszystko odwlekam w nieskończoność ...nawet sukienki nie chce mi sie mierzyć....

jw

gdzie autorka??

nie wiem jakos nie czuje tego czaru

ja sukienke poszlam zamowic niecale 2 miesiace przed slubem. alkohol i ostatnie napoje dzien przed slubem, garnitur kupilismy 2 tygodnie wczesniej jakos nei pasjonowalo mnei to planowanie, wybieranie itp

wszystcy sie pytaja podniecaja sie a mi sie nie chce o tym gadac

nas najbardziej interesowalo, ze przysiegamy sobie, a nei cala ta oprawka i zeby goscie sie mogli dobrze wybawic, a te fontanny czekolady, golabki i inne duperele mielismy gdzies

a ty w ogole kochasz swojego faceta ?? chcesz miec z nim dzieci zestarzec sie obok niego nie bawi cie samo wesele czy jak??

my tylko slyszelismy, ze co jeszcez nei macie tego itd. nawet jak kupowalam suknei to oczywiscie w salonach mowili, ze nei zdarza chyba ze za dodatkowa oplata:) ale ja mam znajoma, ktora ma sal sukien i u niej zamwialam, jedynei mama koniecznie chciala zebym zobaczyla inne suknie

no kocham

ehhh mysle ze przesadzasz mnie tez nie bawi wesele chce miec to za soba slub za pol roku ale mam juz suknie zamowiona sala jest koscoil orkiestra tez ciesze sie bardzo ze bede zona i nie moge doczekac sie slubu wesele to dodatek

my tez mamy juz wszytsko zalatwione... sale orkiestre tylko tak sie zastanawiam dlaczego ja sie jakos wcale z tego nie ciesze... nie chce mi sie gadac o kwiatach, sukniach, jedzieniu i tych wszystkich rzeczach

ale mnie tez sie nie chce gadac tyllko ja sie tym nie zamartwiam skupiam sie na slubie przysiedze i radosci z tego

myslalam ze tylko ja tam mam wszystcy mnie wciaz pytaja o przygotowania o to o tamto a ja mowie ze jeszcze tyle czasu ze nie czas o tym gadac

pisalam tu juz kiedys to wszyscu mnie zjebali.... wydaje mi sie ze bierze sie to z tego ze facet duzo pracuje a za zamulam sama w domu wieczorami