przyznanie sie do winy

mam pytanie,mam serdecznie dosyc mojej zony,klamie i zmysla,umowilismy sie na rozwod bez orzekania a teraz ona to oczywiscie zmienila na tylko moja wine.chce to skonczyc i nie zamierzam prac brudów,czy jezeli przyznam sie dla swietego spokoju do winy to dostane rozwod na kolejnej sprawie?

ta z twojej winy... z tego co wiem wiem ...ponosisz wtedy koszta rozwodu

Nie tylko koszta.....alimenty dla ex też

Nie tylko koszta.....alimenty dla ex też

moja ex zarabia wiecej ode mnie,napewno bede placicl na dzieci ale czemu na nia?to obowiazek czy widzimisie kobiet ktore chca dowalic ex mezom?

Czasami widzimisię ale bywa że sąd przychyla sie do wniosku.Wystarczy że ex powie że trochę pogorszy jej się status materialny i nie musi być w niedostatku.

zostawiam jej wszystko, ona zarabia jakies 5000tys ja 2000tys, ja musze kupic mieszkanie i zaczac zycie od nowa...to jak jej sie pogorszy?w czym?chyba w tym ze ma wiecej luzu w szafie ( na kochanka)

Jeżeli mogę Ci poradzić to nie bierz winy na siebie. Zrób też podział majątku.Różnie w życiu bywa.Jeżeli po 2-3 latach po rozwodzie ona straci pracę to wtedy na pewno napiszę o alimenty dla siebie.Zabezpiecz się bo później będzie się z Ciebie śmiać w głos.

posłuchaj tej dziewczyny wyżej ... ma racje , znam już takie przypadki

karku. Niech zachoruje i tp...

dziś jego ex zabiera mu połowę renty, bo wystapiła po 10 latach o alimenty na siebie... w tym czasie on zachorował i jest na rencie, a ja z pracy wywalili

a jezeli ja zarabiajac 2 tys, tysiac oddaje na dzieci kiedy domniemujac ona straci prace albo najlepiej ja pokreci to tez moze sad zasadzic na nia alimenty jezeli mnie zostanie tysiac na zycie po oddaniu alimentów?przeciez chyba jest jakis przedzial pieniedzy ktory musi zostac czlowiekowi na zycie?zniszczyla mi zycie a teraz mam jej oddac w imie prawa i jej widzimisie cala pensje i zdechnac pod plotem bo odszedlem od podlej baby?

a jezeli ona wyjdzie za maz ponownie to bedzie ciagnela ode mnie dalej?ma 33 lata wiec licze ze znajdzie nastepnego frajera

Dla byłych ważne jest tylko ich dobro.Najlepiej by było dla nich żebyś mieszkał pod mostem i prosił o chleb. Mam znajomego który dla byłej zostawił wszystko aby mieć tylko swiety spokój i ludzie się z niego nie śmiali.Teraz on układa sobie życie i jest szczęsliwy a ją szlag trafia.

O nie,takie już są za mądre!Wolą żyć na kocią łapę i zbierać kokosy.

jeżeli ponownie wyjdzie za mąż ... to w tym przypadku z tego co się orientuje nie będziesz musiał płacić na nią alimentów ale w przypadku gdy zachoruje, okaże się ..że pogorszyła się jej sytuacja materialna.... to sąd nie będzie zawracał uwagi na ....twój zarobek 2000 zł

nie licz,że wyjdzie za maż, bo koles o którym piszę własnie na takim liczeniu sie przejechał. Jego ex żyje już z 3 gachem ale slubu nie bierze, aby miec od niego alimenty

ona nigdy nie wyjdzie za mąż mając ten wyrok. Nie bądź frajerem

a co za dupa z ciebie ze winę na siebie bierzesz?

malzenstwo to jedno wielkie gowno a sądy w polsce to żenada!co to za prawo ktore foruje tylko i wylacznie baby, mimo ze klamia i zmyslaja a jak facet mowi prawde to sie go wgniata w posadzke i skazuje na zebractwo...mam juz tego dosc, tylko sie powiesic to jedyne rozwiazanie ktore czlowieka uwolni

Chcę mieć już wszystko z głowy i żeby nie włóczyć się po sądach.

To nie jest rozwiązanie! Walcz o swoje!Byłeś w związku łożyłeś na dom i coś się z tego Tobie należy. Pamietaj że Ty też masz prawo być szczęśliwym:)

nie pierdol... skąd takie stanowisko, skoro nawet nie podjałeś walki? Twoja ex widocznie wie, że jesteś tchórzem i dasz sie wkręcic w takie gówno bez walki, dlatego sobie pozwala :P

bo sie wyprowadzilem z domu bo patrzec juz na nia nie moge,bo spotykam sie ze znajomymi a wszystkie kolezanki nie wazne czy mezatki czy nie sa moimi "kochankami" w mniemaniu tej idiotki..mam sie szarpac i udawadniac ze nie?, mam szarpac moich znajomych po sądach zeby ich szmacila?wole wine wziac na siebie dostac wyrok na jednej sprawie i zapomniec o tej debilce

Jeszcze jedno! Na rozprawie ustal widzenia z dziećmi. Była może Ci utrudniać widzenia a jak bedziesz miał wyznaczone przez sąd widzenia wtedy nie za bardzo moze Ci zabraniać.

Jeżeli jesteś pewny że żona nie ma żadnych dowodów na to że ty jesteś winien rozpadu małżeństwa, to nie bierz tego sam na siebie.Tak jak Ci tu radzą, do końca życia będziesz miał ją na karku. A w ogóle skoro ty zarabiasz 2000 zł to czemu płacisz aż 1000 alimentów? wg prawa alimenty nie mogą przekraczać 40% dochodów.Więc max. powinieneś płacić 800 zł.

Z tego co wiem to nawet 60%

bo taki sad....i sędzina feministka...urypac faceta bo to wrog

Nie każde takie są:) Posłuchaj nas co tu piszemy:) żebyś później nie żałował.

a jeszcze jedno czy jezeli ona zlozyla jakies dowody przeciwko mnie o ktorych nie mam pojecia to czy moj adwokta moze miec wglad do tych dokumentów przed sprawa zebysmy wiedzili na czym stoimy i co za oszczerstwa ona rzuca?