Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość number1.

Moj maz jak ma nawet lekki katar zachowuje sie jak dziecko.

Polecane posty

Gość number1.

Po prostu tak mi sie chce z niego smiac(on oczywis cie wtedy foch), zachowuje sie nieraz gorzej jak dziecko ma lekki katar a on juz tak sie zachowuje jakby przynajmniej mial zapalenie oskrzeli czy pluc, zre tabletki ile wlezie i ciagle narzeka jaki to on nir jest chory.DZiewczyny Wy tez tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. Mój mąż trafił na ostry dyżur z ropnymi zaciekami na woreczku robaczkowym. Jak powiedział lekarz jeszcze 2-3 godziny i nastąpiłaby perforacja woreczka. A mój mąż nie dość, że przez cały tydzień nawet nie pisnął, że go coś boli to na ostry dyżur dojechał sam samochodem, który w drodze do szpitala zatankował i umył na myjni. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój ojciec tak ma
Jak jest chory to jeszcze wszyscy muszą wiedzieć jak się nazywa lekarz u którego był, jakie leki bierze i jak długo. No i on ma zawsze najgorzej. A jak ma katar to koniecznie musi mieć zapas chusteczek, bo jak zasmarcze papier toaletowy to mu się skóra z nosa zedrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewangelia - :o Mój z kolei biadoli, kiedy się skaleczy:o Ojej, krew leci! Zaraz spirytusy, plastry, bandaże, oglądanie "rany", zastanawianie się, ile krwi może stracić jego wagi facet, by nie umrzeć:o Jeśli np. stłucze się coś na kaflach w kuchni, jakiś słoik, to ja biorę i sprzątam - wtedy słyszę za plecami - uważaj, skaleczysz się, no mówiłem, już ci krew leci, skaleczyłaś się i tak w kółko. On, kiedy ma potrząsać szkło, najpierw obmyśla przez pół godziny strategię podejścia do tych szkieł, by nie narazić się na uszczerbek na zdrowiu:o:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój teść był lepszy
Bo z zawałem chciał jeszcze do pracy jechać, ale teściowa zmusiła go żeby do lekarza poszedł bo bardzo źle się czuł. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rggege
A mój gdy się przeziębia, od razu mówi ze śmiertelną powagą że to "grypa". No i dodam że gdy był ostatnio kilkunastostopniowy mróz wieczorem i chciałam podjechać samochodem (!) na przechadzkę po parku z dzieckiem, to skończyło się awanturą. Usłyszałam że jestem wyrodną matka i dziecku chcę krzywdę zrobić, że nikt w TAKĄ POGODĘ nie wychodzi, że jeśli już to najwyżej na piętnaście minut. I to mówi facet z pokolenia wzrastającego z zimą stulecia w tle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość number1.
Moj maz jeszcze tez wtedy narzeka ze on ma najgorzej ze wszystkich, ze jest chory nikt go nie rozumie;normalnie paranoja, dosc ze w domu zazywa wszystko co sie da, to potem jedzie do mamy(bo mama go zrozumie)i musi jeszcze do niej ponarzekac, ona mu robi jakies wywary z cebuli, czosnku nie wiadomo czego i potem przez tydzien cuchnie,hhehehe no normalnie nie wiem dzieci sier lepiej zachowuja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze sobie przypomniałam, że największą bolączka mojego jest, że on nie choruje. Przez tyle lat widziałam go raz z gorączką, ale to akurat od silnego zatrucia. I nie jest mu z tym dobrze, bo chciałby czasem poleżeć i pochorować:) Więc kiedy kichnie kilka razy, sądzi, że to już TO:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rggege
I jeszcze coś... Gdy mój źle się czuje, to z kumplami rozmawia normalnie przez telefon, ale niech zadzwoni jego mama, to zmienia brzmienie głosu na takie jakby umierał, a mnie prosi o herbatę jakby już na łożu śmierci leżał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę facetów
te męskie dno nawet jak mają lekki katar to już to już umierające są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×