Ofiara na mszy św

Witam, czy jak jest msza za kogoś z rodziny to czy najbliżsi muszą iść jako pierwsi do ofiary?Pytam bo byłam na mszy gdzie nikt z rodziny jako pierwszy nie poszedł i później juz nikt sie nie ruszył.

???

Do jakiej ''ofiary''? Chyba miałeś na myśli komunię świętą.

Nie , nie komunie, idzie sie do koszyczka z kasą nie?

Do jakiego koszyczka z kasą idzie się? U mnie w kościele nie chodzi się do żadnego koszyczka.

Jeśli masz na myśli dawanie na tacę to u mnie w kościele ksiądz albo ministrant albo kościelny chodzi z tacą i zbiera. Nikt sam nie wypuszcza się, aby dawać ofiarę pieniężną, bo niby gdzie miałby iść dać, do zachrysti?

jebane pleby tylko kase chca brać!!!!!! Pedofilskie grubasy!!!! Ja bym mu nasrała w ten koszyk śmierdzielowi

No własnie to u nas tylko na Śląsku takie debilizmy...Poprostu przed ołtarzem stoją dwa koszyczki i ludzie latają z forsą zeby sypać...A potem jeszcze kościelny chodzi między lawkami z koszyczkiem:( porażka

''.Poprostu przed ołtarzem stoją dwa koszyczki i ludzie latają z forsą zeby sypać...'' To ja nigdy nie spotkałam się z czymś takim.

U mnie w mieście w kościele jest skarbonka ( w widocznym miejscu, taka wmurowane w filar kościelny) i każdy możesz tam wrzucić pieniądz, oczywiście jak chce. Ale to nie w trakcie mszy, tylko np po mszy wychodząc albo przed mszą. Taka dobrowolna ofiara. Zresztą na tej skarbonce jest napisane ''ofiara na kościół''. Czasami też przy wyjściu z kościoła stoi ministrant z puszką i zbiera na jakiś szczególny cel, ale to też po mszy i wrzuca kto chce, a nie że mus.

opowiadala, że w trakcie mszy wszyscy nagle zaczeli isc do przodu, myslala że to komunia :P a okazalo sie ze to na tace poszli rzucic, a ze nie miala kasy to usiadla sobie z przodu. :D