Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość belladonnnaa

Moje dziecko do szkoły w wieku 6 lat!!!!nie wyobrażam sobie

Polecane posty

Gość to wszystko niby prawda
i pokazują tych Amerykanów, którzy nie wiedzą, że Polska to nie miasto. A jednak największych odkryć od medycyny i astrofizyki dokonują naukowcy z krajó anglosaskich. Dziwne, nie? Przecież pracownicy NASA nie chodzili do najlepszych na świecie polskich podstawówek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze masz głupie dziecko
skoro sobie nie poradzi , tłumok po mamusi? : D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkjkjkjkjkjkj
Dziewczyny, nie wiem co wam dają te przepychanki Mam obecnie córke w pierwszej klasie, poziom jest tak obniżony że dziecko się nudzi, a nauczycielka załamuje ręce i tłumaczy że podstawa programowa poszybowała w dół. Musimy dorównać uni Kuzynka w Niemczech ma dwoje dzieci w szkole twierdzi że poziom jest opłakany Inni znajomi tylko dla tego nie wracają z Hiszpani bo ich córka nie była by w stanie uczyć się w równoległej klasie w Polsce a zaczyna liceum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój szwagier z rodziną są
Czytaj ze zrozumieniem:P pisze " mój szwagier " jest w Anglii.A może ty też jesteś skoro nawet czytać dokładnie nie potrafisz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
To czy dziecko sobie poradzi czy nie poradzi w polskiej szkole po nauce w zagranicznej podstawowce to kwestia wzgledna - duzo zalezy od rodzicow - po pierwsze majac dziecko np. w angielskiej szkole trzeba samemu bardzo pilnowac czy ono nadaza, czy uczy sie czytac i pisac czy tylko sie zwyczajnie slizga od klasy do klasy, bo tu nauczyciele zawsze i tak chwala dziecko tzn, w zaleznosci od mozliwosci dziecka i tak jedno jest chwalone za esje na 2 strony a inne za jedno w miare poprawnie sklecone zdanie ijesli rodzice tego nie zauwaza, badz beda uwazali, ze tak ma byc to dziecko skonczy szkole praktycznie jako polanalfabeta. Nawet w jednej klasie poziom miedzy dziecmi potrafi byc calkowicie rozny i tak jedni czytaja lektury do szkoly sredniej inni do 3 klasy podstawowki a to wszystko w jednej 7 klasie podstawowoki - dzieci sa dzielone na grupy wg, umiejetnosci- nie ma czegos takiego jak srednia klasowa , wiec i nauczyciel nie ma presji by ciagnac slabego ucznia wzwyz - jesli juz to raczej promuje sie dzieci zdolne a te slabsze to dobrze jesli wezma olowek do reki i wszyscy je chwala. Moi chlopcy zawsze byli w czolowce klasy i gdy przyszlo im spedzic rok w polskiej szkole poradzili sobie bardzo dobrze - srednia powyzej 4 :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uśmiecham się do tych wypowiedzi, w Niemczech beznadziejnie, w Hiszpani strasznie, w Irlandi i UK szkoda godać...no tak w Polsce najlepsze szkoły i świetlana przyszłość, nie no prosze to dlaczego Polska jest dla zachodu prowincją! Kiedy moje dziecko skończyło 4 lata miałam dylemat, czy nie dac go od razu do zerówki, dzieci, które nadziewały kółeczka na patyczek i uczyły sie prostych wierszyków o kukułkce, przy moim synu, który czytał, pisał, recytował Brzechwę i rysował mosty i mapy, ale w Poradni zostałam wręcz oceniona na wyrywnĄ matke, zabierze mu pani dzieciństwo, będzie odstawał od grupy, i posłałam tak jak wg planu, to był błąd, dziecko i tak odstawało od grupy a co średnio zdolniejsze dzieci były zkolei w cieniu mojego syna. Potem 3 lata podstawówki aż do testów trzcioklasisty(40 Na 40 pkt ale co z tego) a w tym czasie dziecko doznało wiele urazów łącznie ze złamanym nosem,bo zerowa ochrona w szkole, podręczniki z ćwiczeniami wypełnione juz w połowie roku i panie ze świetlicy wiecznie doszukiwały się problemów w moim nad wyraz dojrzałym synie, dlaczego on sie nie bawi na boisku, czy wy nie rozumiecie, że on woli czytac po kątach, rysować przestrzennie, wszędzie chodził z ołówkiem i rysował na wszystkich karteluszkach, co z tego że w gabinecie dyrektora szkoły wiszą prace zdolnego ośmiolatka, na zajęciach płatnych pozaszkolnych gdzie chodziły planowo inne dzieci nudził się, wolał coraz to nowsze wyzwania, 9 latek znający podstawy chemii i fizyki, w Polsce takie dziecko nie ma szans!! Nie ma możliwości się wybić, przeskoczyć klasę, choć nic nowego już wg programu się nie nauczy, bo polskie szkoły nie są przygotowane, by mieć specjalne programy dla dzieci zdolnych jak i osobne dla tych słabszych i to przegrupowanie jakie jest w UK w infants i primary choć dajesz do np planowej klasy np 3 to w klasie masz 4 poziomy, gdzie w 4 sa nazdolniejsi a w 1 najsłabsi i żadne dziecko nie płacze, bo nie jest doceniane lub nie nudzi się, bo duka materiał, gdyż kolega i tak po kilku lekcjach go nie rozumie. Cały czas są testy, które w ciągu roku albo przenosza dziecko do grup wyżej albo niżej, jesli przeskoczy najwyżej osiągając wyniki wybigające poza program ma szanse raz w roku iść do klasy wyżej. Zaś w collegu, czy secondary planowe klasy mają 8 poziomów, dziecko jest cały czas monitorowane i nie ma mozliwości, by szkoła przeoczyła zdolnych uczniów jak też nie zajęła się tymi mniej zaradnymi. To od ucznia zalezy, czy wychodzi ze szkoły kończac ją tylko na alfabecie i liczeniu do 100, czy też ma możliwość w wieku 13 lat zdac maturę a w wieku 17 robić doktorat czy w Polsce jest to możliwe? NIE!Nastepnie temat bezpieczeństwa, szkoły tu są dla najmłodszych parterowe, wszędzie kamery, nie ma zwyczajnie możliwośc, by ktoś wszedł do szkoły i był niezauwazony, nie ma też możliwości, by dziecko wchodząc do budynku samo go opuściło i tak jest do 11 roku zycia.Jeśli dziecko nie pojawia się w szkole, po godzinie są telefony ze szkoły smsy, jesli rodzic nie odpowiada automatycznia tego dnia jest wysyłany list ze szkoły.Czy tutaj mama 4 latka ma czuc zagrożenie? Przy tych najmłodszych grupach obok nauczyciela w klasie jest 3 opiekunów, siedza z tyłu i pomagają, pilnują na przerwach, na boisku, dziecko nie może wnosić do szkoły swojego picia, cukierków i czekolady, pudełka z lunchem sa otwierane przy wychowawczyni, kiedy dziecko jest przeziębione, rodzic dostarcza do sekretariatu lekarstwo dla dziecka i wg godzin dziecko ma lekarstwo podawane. Nastepnie system ocen, punktowy i opisowy. Dziecko lubi i chce chodzic do szkoły. Tym bardziej jesli dziecko jest zdolne szkoła sama bezpłatnie zapewnia materiały, zajecia pozalekcyjne, jesli jednak mniej zdolne sa programy pomocy ale nie ma lamentu i płaczu. Wszystko dla chcących. W zalezności od szkoły cotygodniowe testy monitorujące osiągnięcia, nie ma możliwości by nauczyło sie tylko pisac i czytac, bo po miesiącu byłoby wydalone ze szkoły ale zawsze ma wybór, rodzic ma wybór szkoły. A dziecko?zacząć pracę w wieku 16 lat i zyc normalnie za pensyjkę po secondary, bo tu zwyczajnie nie ma bezdomnych. Bezdomni to emigranci, którzy nie potrafią się dostosowac.Czy pójść wyżej spełniając ambicje, bo nawet jesli student weźmie kredyt to ma go możliwość spłacic w ciągu 3 lat, czy w polsce jest możliwe spłacić kredyt już przeliczam 200 tys w ciagu 3 lat? czy po studiach w Polsce płaca zapewni ten luksus?Najlepsze Uniwersytety sa nie tylko dla bogatych ale dla dzieci chcących i przygotowanych , system stypendiów jest rozbudowany. Już napisałam najprościej jak mogłam bo o jakości"dobrych"szkoł tutaj i ich podejściu do ucznia książkę możnaby napisać. Pisałam w innym poście, rejony sa różne tak jak i szkoły, znam szkoły w Essex , do których w życiu nie posłałabym dziecka, bo ledwo nauczyłoby się czytac i pisać, znam rejony, gdzie bałabym się postawić nogę, a co dopiero mieszkać, ale po to mamy tutaj listę ofsted shools by wiedzieć gdzie posyłac dziecko a gdzie nie, jesli chcemy, by coś osiągnął. Moje dziecko w ciagu 3 lat przeskoczyło 4 klasy, ma szansę w przyszłym roku w wieku 13 lat zacząć studia. Wybaczcie głoszące o idelanym polskim szkolnictwie, lepiej być w PL średniakiem, marnotrawi się tyle talenów i samy zsuwamy sie na pobocze mając tak nieroformowany system.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o cie
wow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grays zgadzam sie z tobą
i mam podobne doswiadczenia, moje dzieci uczyły sie zarówno w systemie polskim jak i angiellskim i amerykanskim - u nas faktycznie marnuje sie zdolnych, tam nikogo sie nie przeoczy, sa rozne poziomy nauczania. to samo na uczelni - zadnych protekcji itd - po prostu kazdy profesor chce miec najlepszych studentow , wyszukuje ich sobie i o nich zabiegaja . Nie ma sciagania ,ludzi ucza sie faktycznie dla siebie. Oczywiscie sa rozne szkoły i uczelnie , ale jest WYBÓR. jesli ktos jest bardzo dobry , ma szanse na najlepsza swiatowa uczelnie ( a takie sa w USA i UK), decyduja głownie testy, w ktorych nie sposob oszukac. Tez mnie straszono,ze po przyjezdze do Polskie syn straci rok, tymczasem przeskoczył klasę. I znam tez chłopaka, który skonczył studia w USA w wieku 17 lat( bo zdal testy na uczelnie ,wybitnie zdolny mtematyk). Poza tym jesli napiszesz do jakiejkolwiek uczelni w USA ( czy to Harvard, czy Berkeley z zapytaniem, zawsze ci grzecznie odpisża - u nas mozna pomarzyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Grays ale nadal w tym co piszesz jest pewnien blad - zgoda dla niektorych wybitnie zdolnych jednostek jest to system doskonaly, w skali globalnej angielski system zawodzi i jest niewydolny i nie jest to jakas tam moja ocena i widzimisie tylko problem o ktorym w Anglii jest coraz glosniej. A to czy przeskakiwanie klas i rozpoczecie studiow w wieku 13 lat gwarantuje sukces i szczescie w zyciu tez jest dyskusyjne gdyz oprocz intelektu jest jeszcze cos takiego jak inteligencja emocjonalna i nie powiesz mi, ze dziecko 13 letnie nie bedzie sie czulo wyalienowane wsrod 19-20 latkow, zas jesli bedzie az tak pochloniete nauka , ze nie bedzie mialo z tym problemu to tez nie jest to zdrowy objaw (tzn, w sferze emocji ). Bynajmniej nie twierdze, ze system polski jest idealny - bo nie jest , choc z tym rownaniem w dol sie tez nie moge do konca zgodzic - u nas po prostu jest lekka schizofrenia z jednej strony szkoly chca jak najwiecej dobrych uczniow i srubuja poziom w gore z drugiej zas nie potrafia czasem wyjrzec poza szczegoly - np. u moich dzieci wiecznym problemem byl wyglad zeszytow, starannosc pisma i inne jak dla nich detale, a dla szkoly bylo to rownie wazne jak opanowanie materialu. Ale niezalezie jakie by nasze szkoly nie byly to jednak wypuszczaja wiecej ludzi zdolnych po podjecia pracy niz szkoly angielskie , moze nie noblistow ale ludzi potrafiacych pojsc na rozmowe o prace i stawienie sie do tejze a nie dorosle niedojrzale dzieci, ktore po cieplarnianych warunkach w szkole nadal oczekuja, ze ktos je bedzie prowadzil za raczke przez zycie. Sama chodzila tu na zajecia z ekonomii do collegu i praktycznie kazde zajecia zaczynaly sie z opoznieniem , bo dorosle 16 -19 letnie chlopaki i panny nie wiedzialy, ze na zajecia trzeba przyjsc z dlugopisem i przynajmniej kartka jesli nie zeszytem a nie czipsami, batonikiem i komorka - wykladowca zamiast wykladac szukal dla nich dlugipisow - szkoda, ze jeszcze i pupci nie musial podcierac:. Wydajnosci szkolnictwa nie mozna mierzyc wg. mnie tylko liczna noblistow i wybitnych osiagniec naukowych - w Anglii oraz Stanach oprocz posiadania zdolnych naukowcow maja tez fundusze na badania o jakich w Polsce mozna tylko pomarzyc, ale nalezy tez wziasc pod uwage przecietnych absolwentow szkol i tu niestety Anglia juz nie wypada tak dobrze. Jak dla mnie obowiazek szkolny w wieku 4 lat to jest zdecydowanie za wczesnie - na jedno szybciej rowijajace sie dziecko przypada 1000 przecietnych 4 latkow, ktorym ani pisanie ani czytanie nie w glowie , wiec taki subiektywny punkt widzenia, bo "moje dziecko juz czytalo, pisalo i liczylo" nie zmienia faktu, ze wiekszosc tego nie robi i system jako taki zawodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słyszałam, że jakieś towarzystwo brytyjskie raz w roku wybiera w Polsce najlepszych licealistów i daje im szanse na rok bezpłatnej nauki na najlepszych brytyjskich uczelniach. I najważniejsze, koszt nauki dziecka to dla rodzica tylko mundurek, młodszy płacę ok 30 f na rok, czyli do 150 zł, starszy już garnitur, więc koszt 70 f czyli 400 zł, i nic więcej przez 3 lata nie musiałam kupić ani jednej książki czy lektury, czy zeszytu, cały zestaw podreczników i lektur zapewnia szkoła, mdłodszemu nawet nie pozwolono piórnika bo szkoła zapewnia przybory.Szkoła zapewnia bezpłatne lekcje fortepianiu, gitary i skrzypiec. Zajęcia szkolne tańca, śpiewu, aktorstwa i plastyczne. Posyłając tu mdłodszego syna najpierw do infants school 2 lata teraz jest już w juniorach pierwszy raz nie miałam strachu posyłając dziecko do szkoły, w Polsce bałam się o nowe guzy, bo jak to możliwe by w jedej szkole były 14 latki łącznie z 6 latkami i przepychanki na korytarzach, stołówce, boisku i jeden nauczyciel nadzorujący przerwy gdzie na jednym korytarzu znajduje się 100 dzieciaków. Zaś od nauczyciela wymaga się coraz więcej a płace jak wiadomo nie wzrastają.Więc jak matki mają nie bać sie dawać dzieci do szkół w najmłodszym wieku, przeżyłam to dwa razy, więc rozumiem strach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście , że nie ale czy to nie rodzic dba o rozwój emocjonalny u dziecka? szkoły w Polsce nawet jak chca zdolnych,to co potem dzieje sie z takimi uczniami, tutaj uczelnie same wyszukują prymusów potem konkurencyjne firmy walcza o pracownika MASZ WYBÓR masz pracę i masz na egzystencję, co mi po tym że byłam prymusem, potem gnębienie przez nauczycielki, bo akurat miała zły dzien, bo celujący to może być tylko nauczyciela a po UM na wydziale pięlgniarstwa mogę byc tylko oddziałową w polskim szpitalu za pensje salowej w uk. Co potem z tymi ludzmi, to jak fabryka z nadziejami poczatki dobrze, a kończy się zawsze tak samo, jeden zły ruch i idziesz pod most a z tobą cała rodzina. I powiedzą sorry takie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Tak jest WYBOR ale na poziomie wyzszych uczelni, bo zarowno podstawowki jak i szkoly srednie sa rejonowe i szkola moze , ale nie MUSI przyjac dziecka spoza rejonu a do tych najlepszych szkol i tak sa listy oczekujacych - my by byc w dobrym rejonie zdecydowalismy sie na kupno mniejszego i znacznie drozszego mieszkania niz gdziekolwiek indziej w miescie a i tak nie od razu byly miejsca . Tak, ze o ile nie stac cie na szkole prywatna badzi mieszkanie w dobrej dzielnicy masz przechlapane i nie masz zadnego wyboru , bo dziecko z automatu idzie do miernej szkoly . Mozna oczywiscie probowac zapisac dziecko poza rejonem, ale oprocz braku miejsc drugim progiem jest niechce przyjmowania dzieci z "pewnych " dzielnic - oczyiscie nic takiego wprost zadne dyrektor szkoly nie powie , bron boze tylko ta lekka bardzo angielska zmiana tonu po uslyszeniu pewnych naz ulic i oczywiscie - brak miejsc, ale na liste oczekujacych chetnie wpisza na swietego nigdy. Wy dziewczyny piszecie tylko o wybitnie zdolnych tak jalby tylko oni sie liczyli i tylko ich nalezy ksztalcic i promowac - ja nie narzekam mi sie trafily madre dzieci - ale zasadniczo ten system edukacji nie daje szans bardzo wielu przecietnym lub gorszym uczniom sa marginalizowani , co w konsekwencji rodzi patologie i moze i angielskie szkoly sa bezpieczne ale poza ich murami angielskie nastolatki w Londynie rzucily na ulice 7 miesiecznym dzieckiem wyrywajac je z rak nielubianej kolezanki z klasy. Takie przyklady mozna mnozyc wlacznie z nastolatkami zabijajacymi rowiesnikow dla zabicia nudy . Tak ,ze moze nie biosz sie poslac dziecko do podstawowki, ale nigdy nie wiesz czy pod szkola twoje dziecko nie zostanie skopane do nieprzytomnosci przez kolegow, szukajacych mocniejszych wrazen i bo nikt od nich nic nie wymaga, w glowach pustka a oni sami juz nie wiedza jak sobie uprzyjemnic czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammmmmma
moim zdaniem byc moze nie dla kazdego dziecka najlepszy jest wiek 5 6 albo i 7 lat na rozpoczecie szkokl kazde dziecko rozwija sie inaczej. ja chce aby moj synek poszedl do szkoly najwczesniej jak to mozliwe. w chwili obecnej wlasnie skonczyl 2,5roku i co ciekawe mam szczescie bo rozwija sie wspaniale tzn liczy do 7, mowi pelnymi zdaniami opowiada sam sobie bajki interpretuje obrazki, zna nazwe kazdego programu telewizyjnego(tv oglada tylko w wyznaczonych godz tzn ze ma bardzo dobra pamiec) oczywiscie zna swoje imie i nazwisko zna tez swoje drugie imie potrafi powiedziec jak ma na imie i na nazwisko blizsza i dalsza rodzina a takze podac ich adresy, oprocz tego uwielbia tanczysz i sie ruszac wie kto sie czym zajmuje gdzie pracuje uzywa na codzien slow typu:inteligentny, blyskotliwy, wspanialomyslny itd...a od jakiegos roku mowi tez troche w innych jezykach tzn pzredstawi sie po angielsku poda swoj wiek do mnie np czasami powie mom: up, get me take itd- dodam tylko ze nie chodzi do zadnego pzredszkola jeszcze choc planujemy wtym roku go poslac i nie uczeszcza na zadne zajecia...a do tego jest taki pzrystojniaczek:) pozdtrawiam wszystkich rodziców:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc Ci słabsi...myslisz, że przeszkadza im być tymi słabszymi? oni mogliby ale wiedzą, że nie muszą, bo źle im w zyciu nie będzie, nie muszą się wychylać i walczyć o byt. Jest im dobrze. Stąd mówię jest wybór. Ten kto ma ambicje chce je realizowac, ale co potem i tutaj myśląc o Pl zawęza się wybór,zaczynją się schody, to o czym marzyliśmy spotka się ze ścianą, bardziej zaściankiem, który istenieje. No ale zbaczamy z tematu, chodziło przecież o sześciolatki:) Tam gdzie niektórzy moi znajomi pracują, choć mabicje były i dyplomy maja które zdobyli w Polsce a tutaj musza pracowac z ledwo liczacymi do 100, niestety bo tam gdzie niejeden Polak pracę dostał pracuja własnie po marnych secondary na najniższym poziomie. Ale przecież to nie ich wina, że Polska nalezy do uczelnianego zaścianku i na palcach można policzyc ilośc wybijających się Polaków.Dyplom historyka czy politologa do śmietnika można wyrzucić. Wystarczy spojrzeć na problemy obcokrajowów przyjeżdzającyh do Polski, szkoły kompletnie nie sa przygotowane, a dzieci rumuńskie czy mongolskie niekiedy spychane na margines.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to prawda, są takie rejony, ja mieszkam blisko Londynu ale w samym Londynie nie chciałabym mieszkac właśnie ze wgl na dzieci i podziwiam tam mieszkających. Moje dzieci chodza do państwowych szkoł i na liście ofsted schools takie się znajdują. przy wniosku o szkołę do councila podajemy kilka szkół owszem oni wybierają ale możesz sie z tym nie zgodzic, dlatego wnioski składa się w maju a przyjecie jest we wrześniu. Ja wiedziałam, że i tak wyślę swoje dziecko by zdobyło wiedze zagranicą, tak jak zdobywaja polscy lekarze, tylko po kursach brytyjskich mogą specjaliści wykonywać w Polsce badania nad przeziernością karkową. Dlatego wolałam być tu z nimi niż miałabym drżeć o swoje dzieci, a jak wiadomo rzadko kiedy wracaja po studiach zagranicznych do naszego kraju, małe szanse na świetlaną przyszłość w PL i chocby godną emeryture

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Jasne, ze jako rodzic dbasz o rozwoj emocjonalny dziecka, ale przeciez nie zyjecie na jakiej pustyni, tylko wsrod innych ludzi i nie spedzasz z nim calego dnia . Na uczelni bedzie musial sobie sam radzic i nie powiesz mi, ze 13 latkowi bedzie latwo wsrod 20 latkow, ktorzy sa juz w zasadzie doroslymi ludzmi - nauka , nauka , ale jest tez cos takiego jak przyjaznie , wspolne zainteresowania, spotkania towarzyskie - przeciez nikt nie bedzie 13 latka zapraszal na imprezy do akademika , zadna ze studentek nie zostanie jego dziewczyna - a to tez obok nauki jest duza czescia zycia studenckiego - mieszkam w miescie akademickim tuz kolo uniwerku i na co dzien mam mozliwosc posluchania rozmow studentow - i twoj 13 latek raczej nie bedzie mial z nimi wspolnych tematow . Towarzysko bedzie w prozni. I ty jako rodzic niewiele bedziesz mogla na to poradzic . Jesli zas chodzi o Polske to sa np. indywidualne toki nauczania dla wybitnie zdolnych, czasem tez mozna postarac sie o przeniesienie dziecka klase wyzej i nie kazda szkola robi z tego problem, ale znam osobiscie rodzicow, ktorzy mimo, ze im proponowano takie rozwiazania dla dziecka odmowili - wlasnie ze wzgledu na emocjonalny i spoleczny rozwoj dziecka - gdyz nie oszukujmy sie przewaznie wybitnie zdolne dzieci sa dziwakami i maja duze problemy z nawizywanie kontaktow z rowiesnikami i nie zawsze takie pchanie ich do przodu jest dla nich zdrowe - inteligencji nikt im nie odbierze zas dziecinstwa im sie nie zwroci - a sukces zawodowy, naukowy nie zawsze idzie w parze ze szczesciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grays zgadzam sie z tobą
ale tu nie chodzi o pchanie na sile 13latka na studia. Chodzi o to,ze jesli zna matematyke na poziomie uniwersyteckim, to MOZE ją na tym poziomie studiowac, bez specjalnych staran czy programow indywidualnych. Wspomniany przez mnie znajomy, ktory w wieku 13 lat wlasnie zdal na uniwersytet, jednoczesnie z nim zrobił szkołe sredni - własnie dlatego,ze chciał zobaczyc, jak jest w takiej szkole, miec przyjaciól itd. A co do tego,ze nie tylko najzdolniejsi śa wazni - jasne - ale grzecham jest tych najzdolniejszych marnowac. Kto nie ma specjalnych zdolnosci naukowych ( moze miec inne) , albo mu sie nie chce, nie musi na siłe robic studiów dla papierka , jak o sie stało u nas modne. Przeciwnie, potrzebni śa dobrzy rzemieslinicy, robotnicy itd. Lepiej przeciez , gdy ludzie robia to, co umieja, co lubia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Grays fakt zbaczamy z tematu:) ,ale nie powiesz mi, ze nadal wierzysz w to, ze tutejsi bezrobotni lub zarabiajacy najnizsza srednia zyja w luksusach - czy nie jest im zle - czesci moze i nie , a druga czesc i tak spedza zycie w wiecznym alkoholowo-narkotykowym mroku wiec i im nie jest zle, ale jesli do tego dochodza dzieci, ktore auomatycznie dziedzicza caly ten bajzel po rodzicach to dla spoleczenstwa jako takiego jest to zle , nawet bardzo. W Polsce nawet ci mniej zdolni a czasem i wrecz tepi uczniowie musza sie jednak choc troche starac , bo wiedza, ze nikt im nic za darmo raczej nie da i o ile ktos nie zamierza byc totalna patologia korzystajaca z MOPSu to jednak troche musi sie uczyc i nie rezygnuje o tak sobie w wieku 16 lat ze szkoly, bo czy sie stoi czy lezy zasilek sie nalezy. Plus nieprawda jest ze w \Polsce do niczego nie mozna dojsc - mozna , znam duzo osob, ktore doszly :) - my wyemigrowalismy - nie do konca z powodow finansowych, raczej filozofii zyciowej - i bynajmniej nie twierdze, ze Anglia o nasz kraj docelowy - raczej nie chce by moje najmlodsze tu urodzone dziecko tutaj sie wychowywalo - ze starszymi jest inaczej , bo oni sa pol na pol a jesli chodzi i mala boje sie, ze za bardzo udzieli jej sie tutejszy styl zycia z braku porownania - nie tylko je zreszta - wielu naszych znajomych emigrantow z roznych zakatkow swiata boi sie tego samego jesli chodzi o ich dzieci urodzone w UK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grays zgadzam sie z tobą
oczywiscie, ze w Polsce mozna do czegos dojsc. Jest wielu zdolnych i ambitnych ludzi, ktorzy tez maja szansę na swiatowej klasy kariere. Nasze programy, chocby z matematyki ( tak zreszta jak np rumunskie, czy w ogole z bloku wschodniego ) sa na wysokim poziomie, jednak nie ma tu zroznicowania, indywidualizmu w nauczaniu. Jak ktos jest b. zdolny, to sobie poradzi, dla wiekszosci jednak programy przeładowane, wiec dzieciaki calkowicie odpuszczają. Chodzi raczej o to, ze w naszym systemie edukacji wiele moznaby poprawic, A co do tematu - wczesniejsza nauka- jak najbardziej, ale jesli beda kadry, program i srodki - na razie z tym cienko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
A wracajac do tematu to jednak chyba musicie mi przyznac racje, ze 4 lata to troche za wczeanie na szkole dla wiekszosci dzieci - pisze wiekszosci - obiektywnie, bez brania pod uwage waszych nad wiek zdolnych dzieci, szczegolnie, ze nieprawda jest, ze to nadal jest przedszkole - po zapisaniu dziecka do szkoly tuz po przyjezdzie do UK przez 3 tyg chodzilam na prosbe nauczycieli do szkoly razem z nim i jest to SZKOLA - lacznie z tym, ze dziecko nie moze biec na siusiu kiedy mu sie chce tylko musi czekac na odpowiednia przerwe w zajeciach (niektore maluchy mialy z tym duze problemy i nie bylo praktycznie dni bez awarii), dzieci ucza sie czytac- czytac oraz pisac i liczyc i po czesci w formie zabawy po czesci na powaznie i to jest wlasciwie ten moment, ktory w duzej mierze przesadza o daleszej edukacji danego dziecka - w wieku 4 lat - jedne zalapuja o co chodzi inne nie - te ktore zalapia glownie dzieki naprawde ciezkiej pracy rodzicow - uczenie czytania i pisania ledwo co 4 - latka to ciezka harowka - ida szybko do przodu, a te ktore nie zalapaly potem wleka sie gdzies tam na koncu klasy przez cala reszte edukacji, a gdyby poszly do szkoly te 2 lata pozniej nie byloby to dla nich az takim problemem - nawet srednio rozgarniety 6 latek szybciej nauczy sie czytac i pisac niz sumie dosc madry 4 latek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Zas to czy w Anglii wylapia wybitnie zdolne dziecko czy nie tez nie jest gwarantowane - to rowniez w bardzo duzej mierze zalezy od szkoly, a ta jak juz pisalam nie zawsze mozna wybrac - bo i owszem mozna sie odwolywac od decyzji, ale co z tego jak szkola poza rejonem nie ma miejsc to nie ma i nie wyrzuci swojego ucznia ze szkoly, by zrobic miejsce dla odwolujacego sie - a dobre szkoly sa oblegane. A w tych gorszych szkolach czesto nikt nie ma nawet glowy do pochylania sie nad indywidualnym talentem, bo nauczyciele sa bardziej zajeci probami porozumienia sie z dziecmi nie mowiacymi nawet po angielsku, badz utemperowaniem zupelnie niesluchajacych sie i niedojrzalych dzieci wielodzietnych matek, ktore nie maja czasu na wychowywanie bo sie rozmnazaja. Nie ma co idealizowac angielskiego systemu - ma pare dobrych stron o ktorych pisalyscie, ale zasadniczo jest niewydolny - nie bez powodu nie ma praktycznie tygodnia, by w prasie nie byl poruszany temat oplakanego stanu ich edukacji. Wcale nie twierdze tez , ze polski system jest doskonaly, ale przynajmniej dzieci maja szanse dorosnac do szkoly i nauki - 2 lata w tym wieku to niebo i ziemia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xxxxxxyyy nawet tego nie wiem:) ale wydaje mi się, że oni nie zastanawiają się nad tym poprostu zyja tak od pokoleń, Anglicy najlepiej wiedza, jak wykorzystać system opieki socjalnej, bo nawet gdy benefity na rodziny się kończa gdyż dzieci dorastają to zaczynają się cuncilowskie dopłaty az do 59 roku zycia, a najniższa pensja chyba ok 1000 f więc mają dobrze, jedzenie i ciuchy nie jest tuu drogie a reszte dopłaca council, jesli ktos nie jest ambitny wręcz mało myslący, myślę, że nie ma wcale dylematów i nie zastanawia sie nad swoim losem. Maja gdzie spac i co jeść. Zanim tu przyjechaliśmy patrzylismy na listę szkół w top 10 ofsted, potem rejon by okolica 50 km od Londynu, bliżej wybrzeża bo wiadomo cieplej, plusem na marginesie wilgotność tu jest tak cudowna, że mdłoszy który w PL do 8 razy w roku na antybiotykach jeszcze tu nie chorował , ale rzeczywiście ten klimat leczy drogi oddechowe, a dopiero potem jaki wybór zatrudnienia dla nas. Gorzej jest oczywiscie gdy zatrudnienie rodziców utrudnia lepszy start dzieci, ale z praca w moim rejonie nie ma wcale problemu, dlatego ze znajomych wielu nawet z Londynu sie przeniosło w ciemno kupując dom tutaj, by dziecko mogło chodzic do tej szkoły jaką wybrali. Nie ma tutaj rejonizacji, wożę do szkoły 10 km choc mam pod nosem inny college i primary, jednak poziom tam mi nie odpowiadał. Młodszy syn jest muzykalny i wiemy, że pójdzie do artystycznej. Już na pewno nie wrócimy, jednak zyciu tu bardziej mi odpowiada. Nie wiem jak Londyn bo za kazdym razem , gdy bywam to ze strachem zapuszczałam się w głąb zabudowań mieszkalnych chociażby Westhamu jak dla mnie sodoma i gomora a jednak zyja tam ludzie i mają się dobrze, posyłaja do szkół zasiatkowanych jak w wiezieniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ oczywiscie, że w kazdym systemie znajdziemy błędy. Myśląć o Polsce zedydowanie nie jest przygotowana na umieszczanie młodszych dzieci w szkołach, nie ma kadr, budynki są nie przystosowane i dłuzo jeszcze tak będzie, dziura budżetowa przecież coraz większa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciagle sa poruszane tutaj tematy edukacji, jesli zaś postawic obok siebie nasz system edukacji choćby tylko wczesnoszkolnej a ich to Pl jest w opłakanym stanie a rodzice ponosza koszty obowiązkowej nauki płacąc za wyprawkę, potem koszty komitety i pamietam inne składki, które ani troche bytu w szkole nie poprawiały, jak jeszcze koszt posyłania do obowiazkowej zerówki, przy 2 dzieci w wielu przedszkolnym i jednym w szkole, i pensji jaka jest w Polsce kogo stac na dzieci? a co dopiero na zajecia pozalekcyjne dla trójki rodzeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studentka12346
Miałam okazję być rok na stażu naukowym w Anglii i jedynym plusem byli niektórzy sławni profesorowi - reszta niestety pożal się Boże. Z przyjemnością wróciłam na UW.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdybym miala takiego syna jak
Ty masz swojego to bym sie ... martwila, powaznie! Moim zdaniem to jakis cudak ktory w doroslym zyciu nie bedzie umial znalezc wspolnego jezyla z innymi ludzmi, nie bedzie potrafil sie odnalezc w grupie. Bedzie samotnikiem i podejrzewam ze nieszzcesliwym czlowiekiem. Nie dziwie sie ze dostal w nos w szkole, niech sie do tego przyzwyczaja bo tak bedzie czesciej. pRZYKRE TO ALE PRAwdziwe. Nie wiedzialam ze istnieja tak nawiedzone kobiety jak Ty ale jak czytam to co piszesz to jestem zszokowana. Moj syn umie to , umie tamto itp :P ty sie kobieto chyba nie slyszysz. Cos okrpnego!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdybym miala takiego syna jak
Ostatnia wypowiedz jest do greys. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miał złamany nos po stanął w obronie słabszego kolegi z klasy 7 latka przed 14 latkiem, takie sa konsekwencje jak w szkole jest cały przekrój od 6 do 15 lat. Syn ma fantastyczne relacje z kolegami i dziewczynami, może się rozwijac tak jak chce i nikt go nie ogranicza widząc dziwactwo w uzdolnieniach. Nikt go nie ogranicza jak w PL widać po wypowiedzi Twojej wrogość, z która nie raz się w ojczyźnie spotkałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo stanął w obronie kolegi, a temat jest o dzieciach więc o chmurkach tu bym nie pisała, tylko o własnym doświadczeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 19 miesiecznego synka
Nie wariuj autorko tematu :) Ja mieszkam w Holandii i tutaj dziedzi ida do szkoly od lat 4 :). Takze moj synek juz za 2,5 roku bedzie chodzil do szkoly :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×