Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość belladonnnaa

Moje dziecko do szkoły w wieku 6 lat!!!!nie wyobrażam sobie

Polecane posty

Gość mama 19 miesiecznego synka
matko...dzieci oczywiscie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna nadopiekuńcza
mamuśka,najlepiej dziecko przywiązać sznurem i niańczyć przynajmniej do 50-tki,wyrastają potem takie nieudaczniki trzymające się matki która nie potrafi panować nad własnym życiem a co dopiero nad dziecka.....więcej wiary w możliwości dzieci a wyjdzie im to tylko na zdrowie,matki hamujące rozwój dzieci-plaga Polski z cyklu ono tego nie zrobi czy tamtego bo....tak na prawdę ty tak chcesz mamuśku!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama 19 miesiecznego synka - z tym, że szkoły w Holandii wyglądają inaczej niż polskie i są przystosowane do tego aby 4 latki do nich chodziły. Polskie NIE są przystosowane aby przyjmować tak małe dzieci. Nie mówiąc juz o programie edukacyjnym. I przygotowania nauczycielek... moja córka jest z końca roku i jak bedzie szła do szkoły to będzie miała zaledwie 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestańcie jęczec obowiązek
szkolny w polsce od 2012 roku bedzie juz od 5 lat a w holandii czy gdzies tam od 4 lat WIELKA mi kur wa róznica ! Bo do szkoły 6 latek idzie wtedy tylko jeśli ma za sobą rok przedszkola czyli bedzie juz miał obowiązek rok wczesniej isc do przedszkola Mój syn w tym roku poszedł do I klasy i powiem wam ze w klasie nie ma nikogo młodszego a nauczyciel zasuwa starym programem -za naszą zgodą ...dzieciom nie dzieje sie krzywda .Klasy przypominają troche zerówke -zabawki klocki itp ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najamka1
Szczerze mówiąc to każde dziecko rozwija się w różnym tempie. Znam 4 latków które są dynamiczne i poziomem przekraczają 5-6 latki. Ale są też dzieci bardziej wycofane i im wszystko przychodzi znacznie wolniej. Uważam że to powinna być decyzja rodziców kiedy ich dziecko pójdzie do szkoły, poza tym dziecko zanim zostanie przyjęte ma robione testy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najamka1
Mylisz się ! rok czasu dla ciebie to pryszcz jednak dla dziecka już nie. Postaw obok siebie 4 i 5latka! Twój post świadczy o tym że nie masz pojęcia o czym piszesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka rolka
W szkołach w uk są inne problemy, m.in. multikulturowość. Wy mówicie, że "wszyscy" są tępakami a nie rozumiecie jak to jest mieć w szkole np. 9 różnych narodowości (notabene z brytyjskim obywatelstwem) i próbować im coś przedstawić.. Ja uczyłam w dwóch takich szkołach, często nie ma tłumaczy i trzeba np. czekać na ucznia ze starszej klasy, który będzie w stanie przetłumaczyć o co chodzi takiemu pierwszaczkowi.. Słabe szkoły nie dostają dotacji ale nie są zamykane, tworzy się pewnego rodzaju "getto", jednak nauczyciele są bardzo zaangażowani w swoją pracę i może dzięki temu jakoś to idzie.. Podstawa programowa nie jest nadal opracowana, więc nie mówcie, że jest tak pięknie.. Teraz uczę w Public School (prywatna szkoła) w Szkocji, mam 5 latki, jednorodną grupę dzieci z "lepszych" rodzin, i WIEM, że takie dzieci mogą podjąć obowiązek szkolny, jednak niezbędne jest do tego posiadanie ODPOWIEDNICH NAUCZYCIELI, WARUNKÓW, ZAPLECZA, POMOCY DYDAKTYCZNYCH..!!! W Polsce takie 5 latki (choć może i bystrzejsze) niestety nie mają możliwości do właściwego wejścia w taki etap.. Program nadal nie jest dostosowany do 6 latków... Dojrzały 6 latek oczywiście poradzi sobie w 1szej klasie, ale nie każdy poradzi sobie dalej!!! Problemy mogą pojawić się już w drugim semestrze, bo treści nie są przystosowane do możliwości 6latków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Mó syn (obecnie drugoklasista) jako pierwszy rocznik szedł nowym programem, dostosowanym do sześciolatków i powiem wam, ze praktycznie nie różnił on się od tego, co jako sześciolatek miał w zerówce. Moim zdaniem nie ma więc problemu, aby nawet mniej zdolne dzieci poradziły sobie. Inną sprawą jest sama szkoła i lekcje - trzeba wysiedzieć w ławce 45 minut i nie ma zmiłuj się (no chyba że zostanie to rozwiązane w inny sposób). Tu ten rok ma kolosane znaczenie dla dzieci, bo widzę przepaść nawet między pierwszo- a drugoklasistami co potwierdza nauczycielka. No i fajnie jest, kiedy dzieci w przedszkolu moga spędzać sporo czasu na podwórku zamiast siedzieć w murach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyqtwe
mam nadzieje ze zmieni sie plan pani hall jak zastapi ja ktos inny i wymysli cosswego nowego a staare plany byłej minister odejda do lamusa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Większość rodziców myśli, że jak dziecko pójdzie do szkoły automatycznie nauczy się więcej. Nic bardziej mylnego - to mit. W przedszkolu może nauczyć się tego samego (w trochę bardziej sprzyjających warunkach) do ubiegłego roku dzieci z przedszkola wychodziły potrafiąc pisać i czytać - to ministerstwu przeszkadzało - po czym wysłali dzieciaki do nieprzygotowanych szkół (aby tam uczyły się tego samego). Nie widzę tutaj logiki. Naprawdę te przetasowania to tylko zmiana miejsca (często na gorsze). My podatnicy zapłaciliśmy ogromne pieniądze za te zmiany a nie ma poprawy. Nauczyciele krzyczą, że dzieci nie są dojrzał psychiczne i zamiast popracować nad tym zatrudnić pedagogów, psychologów (powiedzmy parę takich pracowników na 3-4 placówki) wydaje się na niepotrzebne przetasowania. Nie ma pieniędzy na przedszkola i żłobki na którymi byłaby sprawowana kontrola kuratoriów i gmin, żeby państwo zwolnić z odpowiedzialności wprowadza się ustawę, która pozwala byle komu nad opiekę nad najmłodszymi. Idiotyzm. Ktoś za te zmiany wziął duże pieniądze. Jak zwykle zresztą... Kilka lat temu nie było też problemu z taką agresją wśród małych dzieci i przedszkolnych i szkolnych. Teraz maluchy będą prawdopodobnie miały częstszy kontakt ze starszymi dzieciakami i ich zachowaniami - co za tym idzie modelowanie. Oj dużo by wymieniać. Myślę, że sens i przygotowanie tego wszystkiego doskonale podsumowała bezmyślność pani Hall - gdzie okazało się, że nie policzyli dzieci i zabrakło dla nich miejsc. Żałosne, że takie maluchy są pionkami w politycznych grach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak panikowalam . tak samo! moj syn chodzi teraz do zerowki ma 5 lat . chodzi 2 miesiace a juz tak wiele sie nauczyl, taki jest chetny i zadowolony... radzi sobie swietnie ... zaskoczyl mnie! do tego jezdzi autobusem z dziecmi . wiem ze sobie poradzi .... nie martw sie na zapas . nie twoje pierwsze dziecko i nie ostatnie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaanie twoje pierwsze i nie ostatnie padnie ofiarą chorej reformy p.Hall.Od zawsze dzieci w Polsce szły do szkoły w 7 lat jakos nigdy nikomu to nie przeszkadzało ateraz to już złe się zrobiło. Dobrze ze p.Minister widzi swojebłędy a szkoda ze na tydzień przed wyborami odroczono o rok oboiwązek zozliwościa wyboru rodzica. W takim razie wybory powinny byc co rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale odroczono na 100%?
?bo z tego co wiem to odroczenie nadal nie jest podpisane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie z innej beczki, ale nie mogę nigdzie znaleźć odpowiedzi na to pytanie. Kiedyś w podstawówce rozdawali po 4 małe tableteczki. czy ktoś wie co to było i na co? Wiem, że temat stary ale na pewno ktoś tu jeszcze zajrzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×