Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Starsza kobieta

Konflikt na lata z synem

Polecane posty

Gość Starsza kobieta

Witam wszystkich tutaj, chciałabym porozmawiać, ponarzekać na to, co się stało u mnie. Kiedyś doszło do wielkiego konfliktu w naszej rodzinie. Nie będę opisywać przyczyn, napiszę skutki. Skutkiem tej kłótni było to, że w domu stał się wręcz gościem. Nie wracał ze studiów na weekendy, nie spędzał z nami świąt, jak skończył studia prawie zerwał kontakt. Niby rozmawiał z nami, niby były spotkania, ale zawsze jest to takie sztuczne. Ożenił się, ma dwójkę dzieci, pracuje. Kilka razy widziałam wnuków. To już trwa ponad 5 lat. Nie wiem jak mogłabym naprawić relacje. Ja jeszcze to jakoś zniosłam, ale mój mąż stał się wrakiem człowieka przez takie postępowania syna. Naprawdę nie wiem co zrobić, żeby było normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba proste
że bez podania przyczyn tego postępowania nikt ci tutaj nic nie doradzi bo niby jak ? Mamy się domyślac kto zawinił i o co poszło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci tylko jedno - w zyciu trzeba byc madrym, a nie upartym. I wyciagnac reke do zgody, bo to przeciez najblizsza rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Starsza kobieta
Poszło o wybór studiów. Z mężem próbowaliśmy mu zasugerować kierunek studiów, ale nie na zasadzie pistolet przy skroni i idź tam. Doszło do tego, że pozwoliliśmy mu na zmianę, on jednak nie skorzystał i został tam gdzie był. I ogólne oskarżenia, że realizowaliśmy na nim swoje ambicje, że zmuszaliśmy do bycia nadambitnym, że ograniczaliśmy go. Jest może ziarno prawdy, ale on zrobił z tego żniwa. Zresztą jest sam ojcem, to może częściowo nas powinien zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O zesz............. To o taka bzdure sie poklociliscie? A teraz syn sie do was nie odzywa. Warto bylo? Zrob bilans zyskow i strat, i sama sobie odpowiedz na pytanie, co dalej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest może ziarno prawdy, ale on zrobił z tego żniwa to dziala w natepujacy sposob: jesli on mowi - ograniczalicie mnie, narzucalicie mi itd. to znaczy, ze tak wlasnie bylo, a ze moglicie miec inne zamiary, dzilac dla "jego dobra" to niczego nie zmienia, on to tak odbieral i koniec tylko od wa zalezy czy potraficie przeprosic i walczyc o syna i synowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Starsza kobieta
Mąż był zawzięty, ja bardziej stałam obok. Nie wiem co dalej, chciałabym się z nim pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie wiem co dalej, chciałabym się z nim pogodzić." Wiec zrob to!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka-skakanka-kraków
Jesteś tragiczną matką. Znam to z autopsji i mogę Cię zapewnić, że syn ci nie wybaczy skoro do tej pory tego nie zrobił. Zapłacicie z mężem za wychowawczą nieumiejętność i zostaniecie na starość sami i samotni jak palec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znamy tylko twoją
wersję a i tak myślę że bardzo wysłodzoną - ja to widzę tak - całe życie sterowaliście synem , wszystko miało byc tak jak chcieliście wy czy raczej twój mąż , ty się nie wtrącałaś czyli jak dla mnie nigdy nie stanęłaś po stronie syna , skoro sam wam zarzucił że przez niego chcieliście realizowac jakieś swoje niespełnione ambicje , smutne to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×