Problem w zwiazku. Dziewczyny doradzcie jak z tego wybrnac.

Witam, mam nastepujacy problem. Moja dziewczyna ma jakis dziwny nawyk ze lubi gryzc jak sie z nia caluje, mowilem jej ze tego nie lubie, ona nie gryzie tak delikatnie tylko naprawde mocno. Wczoraj sie w dzien w nia spotkalem i mnie ugryzla tak ze mi odgryzla kawalek skory na wardze, zly bylem na nia i powiedzialem ze ma tak nie robic juz. Wieczorem sie z nia znow spotkalem, bylo naprawde milo, calowalismy sie a ta mnie ugryzla znow mocno i to w to samo miejsce co mi wczesniej ten kawalek skory odgryzla, zabolalo strasznie. Zabluznilem i powiedzialem ze jakas chyba dziwna jest i ze ma jakies odruchy sadystyczne. Ona nic nie powiedziala tylko tak jakby siedziala w aucie u mnie zamknieta w sobie. I ja bylem bardzo zly, odpalilem samochod, podjechalem pod jej dom i stanelem na ulicy, zrozumiala ze ma sobie isc, caly czas na mnie patrzyla jakby zaraz miala plakac. No i sobie poszla. Dzisiaj nic sie do niej nie odezwalem, ona tez do mnie nie pisala. Wiem ze nie moge pierwszy napisac do niej bo wyjde na mieczaka... Niewiem jak z tego teraz wybrnac bo ona tez moze sie pierwsza nie odezwac... Caly dzien o niej mysle i tak bardzo chcialbym sie z nia spotkac...