Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaaaytarzynkaa

co zrobić z moją mamą???

Polecane posty

Gość kaaaytarzynkaa

mam problem z moją mamą: chodzi o to w jaki sposob odnosi sie do dziecka i o jej prace, opisze: 1) pierwszym problemem jest to że ja mąż i nasze 6miesieczne dziecko nie mieszkamy z moją mamą więc ona mnie zaprasza do siebie co tydzien lub co dwa(w zaleznosci od tego czy chce isc) i mowi zebym wpadla z dzieckiem gdy mąż w pracy itp::) wszystko byloby ok, ale: -> dzis gdy u niej bylam i dziecko miało lekkie zaczerwienienie na czółku (dzien wczesniej uderzyla sie grzechotką niby taką od 3go miesiąca ale byla plastikowa a moja matka dzis powiedziala :" co ona ma na glowce? pilnuj męza zeby jej nie bił!!" a potem zaczela opowiadac jakmies historie o tytm że oglądala w tv jak to ktos niemowlaka zbił!!!!!!!!!" wiec sugerowala ze ją bijemy! -> jak dziecko plakało w wózku na spacerze (przeciez czasem sie to zdarza) wiec jej mowie:" to idzmy do domu zmienie jej pampersa bo pewnie kupe ma, albo jej mleko zrobie, to ta zaczęła wozkiem bujać, krzyczala ze dziecka nie umiem uspokoic i zaczeła jej grzechotać a co nic nie pomagało! a ja jej mowie ze nsa dziecko to grzechotanie pomoze na max 2minuty i potewm trzeba i tak uciekac do domu.... ze to juz wiem,a ta sie upierała..... ogólnie ona caly czas twuierdzi że sie nie nadajemy an rodzicow i robi dziwne podteksty ktore dają mi to do zrozumienia! 2) problem nr 2 to to że jestem jedynaczką, mieszkalam z moją mamą i dziadkami w jedym mieszkaniu 3 pokojowym, mama od kiedy mnie urodzila przez 20lat nie pracdowala!!!!!!!!! siedziala ze mną w domu a wszystko kupowali moje dziadki a jej rodzice... oraz mielismy alimenty na mnie. pootem gdy juz szlam do liceum wyprowadzilysmy sie doo bardzo duzego miasta gdzie mama nadal nie szukała pracy mimo że ja bylam juz w liceum!!! nie szukala nic, jedzenie i oplaty kupiowala za to co wyslali jej na konto dziadki (placili za rachunki i jedzenie i mielismy alimenty) ja jej wtedy wiele razy mowilam ze musi szukac pracy bo pewnego dnia dziadkowie nie bedą pomagac a pozatym kiedys powinna miec emeryture!!!!' ona udawała ze szuka, ale to raczej polegalo tylko na kupieniu gazety i obejrzeniu co jest napisane.... od 2miesiecy moja mama zostala bez srodkow do zycuia, bo dziadek juz nie pracuje(wczesniej był stróżem i mial emeryture) a babccia ma rente 500zł, wiec musza oplaty robic za mieszkanie mamy i za swoje i musza dla siebie jedzenie kupowac...a mojej mamie nie wysylają juz nic... powiedzieli zeby szukala pracy ze są starzy ze kiedys umrą itd.. moja mama skonczyla studia wyzsze( za pieniadze ktore jej moj dziadek dawal gdy mieszkalismyz dziadkami, ma prawo jazdy -tez jej oplacili) i mimo to nie ma pracy w biurze.... bo wszyscy jej mowią na spotkaniu że nie ma doswiadczenia bo przed urodzeniem mnie pracowala tylko 2-3lata w biurze, i raz w sklepie pol roku..... nikt jedj nigdzie nie chce przyjąć!!!!!!!!!!!! a ona zawzieła sie i powiedziala ze nie pojdzie pracowac w sklepie mięsnym, w spozywczaku, warzywniaku, ze nie chce isc do telemarketingu, nie chce iscn do restauracji an pomoce kuchenne-zreszta tam tez jej nie chca) a do sprzatania nie pojdzie-twierdzi ze z jjej wyksztalceniem nie wypada itd...... itd....' a ona nie ma nic w lodowce!!! ja nie pracuje tylko moj mąz i nie mozemy jej pomagac, a pozatym jest zdrowa niech pracuje! szukalam jej pracy an internecie naspisywalam jej chyba juz 40ogloszen typu sklep, jakies produkcje, telemarketing itd... i albo oni jej nie chcą albo ona gdzies nie chce iść.... a mi jej żal ze ona nie ma nic w lodowce.... porazka;>(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAm podobnie..To znaczy mama nie pracowala nascie lat i tez do byle jakiej pracy nie pojdzie,bo uwlaczajace ale pusta lodowka itd..Mam tyle lepiej ze mieszkamy za granica i widzimy sie dwa razy do roku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama przez całe życie pracowała pewnie 5-10 lat, więc automatycznie spadnie na mnie obowiązek utrzymywania jej na starość. Wkurwia mnie to, ale raczej nie mam wyboru, bo to wkońcu matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejej, aż strach
Straszny pasozyt z twojej matki. Najpierw rodzice, a teraz chce się podczepic pod was Dlatego mówi, ze sobie nie radzicie z dzieckiem, bo hcce żebyście ja wynajeli do opieki. I z mężem chce cie skłócić, oskarżając go o bicie dziecka. patologia ta kobieta. nie daj się wykorzystywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaaytarzynkaa
mi sie wydaje ze ona by chciala zebym mieszkala caly czas z nią i zebym ja poszla do pracy i ją utrzymywala a ona by z dzieckiem siedziala/???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaaytarzynkaa
ja bym chciala ej poomoc, zeby pracowała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faktycznie trudna sytuacja
bo niby matka ale sama czujesz że Cię wykorzystuje idiotyczna sytuacja, bo niby jesteś jej to winna bo Cię urodziła, wychowała....ale wychodzi na to że kosztem swoich rodziców.... nie wiem co poradzić, bo prędzej czy później i tak wyjdzie na to że będziesz zmuszona jej pomagać czy finansowo czy gdy zachoruje.... jak przyjeła Twoją decyzję o ślubie i wyprowadzce ? bo podejrzewam że chciała Was siłą zatrzymać w swoim domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaaytarzynkaa
mnie zawsze siłą chciala zatrzymac w domu, zawsze odstraszla mi kazdego faceta ktory przyszedl do domu, a obecnego męza tez odstraszala zachowaniem, pokazywala swoje niezadowolenie.... twierdzi ze powinnam z nią mieszkac ,,,,, itd.,.. jak jej pomoc? co zreobic by chciala pracowac?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie daj sie dobrze Ci mowia,bo jak zrobisz z niej nianie ,bedziesz miala zaleznosc,a ona to wykorzysta i wszystko bedzie wam zabierala,a potem wyrzyga ze sie zajmowala przeciez dzieckiem a to tez praca ! JUuz ja dobrze znam takie przypadki..Masz gg to mozemy pogadac mialam podobnie ale sie wyrwalam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dzis gdy u niej bylam i dziecko miało lekkie zaczerwienienie na czółku (dzien wczesniej uderzyla sie grzechotką niby taką od 3go miesiąca ale byla plastikowa a moja matka dzis powiedziala :" co ona ma na glowce? pilnuj męza zeby jej nie bił!!" a potem zaczela opowiadac jakmies historie o tytm że oglądala w tv jak to ktos niemowlaka zbił!!!!!!!!!" wiec sugerowala ze ją bijemy!" ja zawsze radze zapytac wprost "Mamo, czy uwazasz ze my bijemy nasze dziecko?" - jak mamusia bedzie musiala powiedziec wprost "Tak, tak uwazam" to sobie szybciej uswiadomi jakie glupoty pieprzy. "jak dziecko plakało w wózku na spacerze (przeciez czasem sie to zdarza) wiec jej mowie:" to idzmy do domu zmienie jej pampersa bo pewnie kupe ma, albo jej mleko zrobie, to ta zaczęła wozkiem bujać, krzyczala ze dziecka nie umiem uspokoic i zaczeła jej grzechotać a co nic nie pomagało! a ja jej mowie ze nsa dziecko to grzechotanie pomoze na max 2minuty i potewm trzeba i tak uciekac do domu.... ze to juz wiem,a ta sie upierała....." no nie powstrzymalabym sie i pozwolilabym mamie sprobowac uspokoic dziecko, przy czym nie omieszkalabym skomentowac jej nieudanych wysiłków, oj nie omieszkałabym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogon do pracy lenia
widac masz matkę próżniaka, ciebie urodziła bo nie miała innego wyjścia, jakby dziadek mógł toby na niego zwaliła, jedynie co umiała to sie seksić, ty jesteś tego dowodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz poważny problem. Nie ma co do gara włożyć,ale wygórowane ambicje,jak najbardziej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×