Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PiotrekMrw

Czy teście mnie nie lubią ?

Polecane posty

Gość PiotrekMrw

Witam ! Od pewnego czasu zaczęło mnie zastanawiać, czy moi teście mnie lubią ? Mam 17 lat, a moja dziewczyna 16 - jesteśmy ze sobą ponad 11 miesięcy, układa nam się na prawdę wspaniale. Lecz przejdę do rzeczy - gdy pierwszy raz poznałem swych teściów, to moja ukochana powiedziała mi, że nie są ze mnie zadowoleni, choć ja się tylko przedstawiłem, bo nie było okazji, by usiąść do stołu, pogadać, lepiej się zapoznać - więc po czym tutaj oceniać osobę ? Raczej nie po wyglądzie, jestem chłopakiem zadbanym, zawsze czystym, dobrze i schludnie się ubierającym. Z biegiem czasu zacząłem co raz częściej bywać u mojej dziewczyny w domu - jej rodzice byli do mnie sympatyczni, mili - choć co prawda, rzadko zagadywali, odwzajemniałem im tym samym, próbowałem zarzucić jakiś ciekawy temat, lecz po chwili został zlewany, pomyślałem - no trudno, może jestem mało kreatywny, choć to dziwne, gdyż i ja i mój teść pasjonujemy się motocyklami, więc ten temat jest dość interesujący dla nas obu. Potem moja dziewczyna powiedziała mi, że jej rodzice robią jej awanturę za to, że ja jej nigdzie nie zabieram, w ogóle ją zlewam i wyrzucam na ostatnie miejsce, chociaż jestem codziennie u niej pod szkołą, widzimy się praktycznie cały dzień. Parę tygodni później poszedłem z kumplami do klubu, by się wyszaleć - akurat moja dziewczyna w tym czasie nie mogła i została w domu, nie miała nic przeciwko bym szedł, ufa mi i chcę dla mnie dobrze. Nagle dostaję SMS'a od narzeczonej, że ma kolejną awanturę od rodziców, że zlałem ją na cały Weekend i sam poszedłem do klubu bawić się z panienkami. ;s Około trzy tygodnie temu pomagałem teściowi w przeprowadzce, podziękował mi - by dobrze wypaść postanowiłem, że szybko się z tym uporam. 4/5 rzeczy przeniosłem praktycznie sam, resztę przeniósł teść - pomyślałem więc, że jest ze mnie zadowolony. Byłem przekonania, że teście zmienili co nieco o mnie zdanie, lecz niestety myliłem się. Ze dwa dni temu, dostaję kolejnego SMS'a, że moja dziewczyna ma awanturę za to, że jej nie bronię - pytam się jej o co chodzi, odpowiedziała mi, że nie puszczą jej ze mną wieczorem, bo jak ktoś nas zaczepi to dostanę w ryj i padnę. ;o Spytałem "Skąd oni wiedzą, kiedy padnę, a kiedy nie ? I po czym to wywnioskowal ?". Mówią, że jestem mały, jeśli chodzi o posturę - to prawda koksem nie jestem, ale szkieletem również, mam 175 cm wzrostu i ważę ponad 68 kg. Powiem szczerze, że bardzo mnie to zdenerwowało, nie dość, że po raz kolejny obrabiają mi tyłek za plecami, to nawet nie wiedzą, o tym kim jestem, co przeżyłem i jaką miałem przeszłość. Chodzi o to, że właśnie przez moje "niespokojne" ręce miałem bardzo dużo zatargów z prawem. Sporo spraw sądowych za pobicia i inne duperele - nawet teraz mam jedną w toku. Odwiedziłem pewną placówkę na trzy miesiące. Jej rodzice o tym nie wiedzą. Wiedzą jedynie, że mam już 6 lat nadzór kuratora sądowego. Dodam jeszcze, że dla mnie są mili - zaczyna się dopiero jazda po mnie, jak ja wyjdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PiotrekMrw
Przepraszam, że napisane tak chaotycznie - lecz jest już późna godzina. Jeśli coś jest nie zrozumiałe, proszę śmiało pytać. :) O co im chodzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie sam doskonale wiesz o co im chodzi. O te sprawy z Twojej przeszłości tak naprawdę chodzi a te ich "czepianie się" to tylko pozory są bo nie chcą powiedzieć wprost że maja zastrzeżenia. Jedyna chyba możliwość załatwienia tego w jakiś konstruktywny sposób to poruszenie i omówienie z nimi tych spraw z przeszłości jak to nazywasz. Muszą wiedzieć że żałujesz tego i że nie jesteś już taki jak kiedyś, że nie narazisz ich córki na niebezpieczeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PiotrekMrw
Tylko, że oni wiedzą tylko o tym kuratorze - o innych tego typu sprawach nie mają bladego pojęcia. Kolego, właśnie jest na odwrót - oni zarzucają, że ja jej nie obronię, jeśli właśnie nadejdzie to niebezpieczeństwo. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wystarczy że wiedzą o kuratorze to w połączeniu z ludzką wyobraźnią można sobie stworzyć nie wiadomo jaki obraz Ciebie. Myślę że te ich "powody" to po prostu zwykła ściema u wymyślają sobie je żeby tylko wybić dziewczynie Ciebie z głowy. Będą zapewne cuda wymyślać żeby Cie oczernić. Tobie nie wolno dać się sprowokować, twardo stój za swoją dziewczyną i nie daj im satysfakcji pokłócenia się z Tobą. Pokaż im że jesteś opanowany i odpowiedzialny a prędzej czy później odpuszczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PiotrekMrw
To prawda, dodam jeszcze, że jej rodzice są "dziwni" - na przykład: Jakiś czas temu moja dziewczyna spytała się rodziców, czy może u mnie nocować, bo chcielibyśmy wieczorem obejrzeć film na DVD i nie ma sensu, aby łaziła po nocy do domu, zgodzili się - gdy przyszliśmy do niej, by wzieła potrzebne jej rzeczy, to zaczeła się awantura, że nie ma jej całe dnie w domu, że może się do mnie przeprowadzi jeśli tak spieszno jej spać u mnie, że jest bez serca, bo jej siostrze jest smutno, że nie będzie spać w domu - oczywiście to głupia wymówka, by zmiękczyć moją dziewczyne i została w domu, przecież to śmieszne. Ogólnie moja narzeczona jest bardzo wyrozumiała i mówi, że wspólczuje mi takich teściów jak ja mam, ale dopóki nie jest pełnoletnia, nie może nic właściwie z tym zrobić. Zapomniałem dodać coś o sobie - jestem osobą rozważną, jeżdżę skuterem od roku, przed wiosną zmieniam pojazd na prawdziwy motocykl - ogólnie jako zieńć jestem, przynajmniej moim zdaniem dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro dziewczyna zauważa że Jej rodzice są tacy dla Ciebie to spokojnie, nic złego się nie dzieje. Musicie to po prostu razem przetrwać i tyle. Nie wojuj z nimi bo nie wygrasz i nie nastawiaj dziewczyny przeciw nim. Jeśli Ci naprawdę zależy na związku z Nią to zagryź zęby i rób dobrą minę. W końcu zauważą że nie dasz sobą manipulować i pogodzą się z tym ze jesteś wybrankiem ich córki. Im bardziej będą wydziwiali tym bądź milszy i wyrozumiały, będziesz miał z nich ubaw a dziewczyna nie będzie miała tak dużego poczucia winy że naraża Cię na takie nieprzyjemności. Razem dacie radę tylko musicie się wzajemnie wspierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak na marginesie rodzice próbują utrzymać swoja władzę nad córką bo widzą że im się wymyka. Nie zauważyli że już dorasta i pragnie niezależności. Błąd wielu rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PiotrekMrw
O tak, dokładnie to samo powtórzyłem mojej dziewczynie - oni nie widzą, że córusia jest już kobietą, nie wiem jak oni przeżyją, jak skończy 18 rok życia. Dodam, iż jestem jej pierwszy partnerem (daj Boże do końca życia) i z tego co wiem, to wcześniej była dobrze zrzyta z rodzicami, oczywiście nigdy nie nastawiałem jej przeciwko moim teściomi, broń Boże. I po prostu mi się wydaje, że nie mogą znieść tej myśli, że ich córka rozpoczyna własne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie. Masz rację. Tylko nie popełnijcie tego błędu że 18 lat to jakaś magiczna granica a potem możecie nam nagwizdać. Tak nie jest, dopóki mieszka u nich i jest zależna od nich będziecie musieli liczyć się z ich zdaniem, nawet jeśli macie inny pogląd na jakąś sprawę. Skoro oboje tak to widzicie jak piszesz to po prostu nie przejmujcie się tym co wymyślają i nie bierzcie do siebie tych ich zagrywek. Skoro tak się objawia ich troska o córkę to nie ma co z tym walczyć na siłę bo wojna z Jej rodzicami to ostatnia rzecz jaka Tobie jest potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PiotrekMrw
Skądże, nie uważamy 18 roku życia jako takiej magicznej granicy, lecz to da nam kilka przywileji do przodu. Dzięki wielkie Pluszaty za pomocne rady, na pewno je wykorzystam. :) Jakby coś się zmieniło to dam za pewne znać. Jeszcze raz dziękuję i serdecznie pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętaj że nie wiek czyni człowieka dojrzałym tylko odpowiedzialność za swoje czyny. Dacie sobie radę ze wszystkim, tylko wspierajcie się wzajemnie. Wszystkiego dobrego Wam życzę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×