Dylematy sraty

Witam, Wczoraj spotkalem sie po ponad roku od rozstania ze swoja byla (byla to dosyc burzliwa znajomosc). Spotkalismy sie z jej inicjatywy i ona nalegala. Pomimo faktu ze przegadalismy z 3h to wydaje mi sie ze bylo troche sztucznie i na pewno nei tak jak kiedys. Jednak chyba nie chce skladac broni, myslicie ze powinienem zaporponowac spotkanie ? wychodze z zalozenia ze skoro zaprosila mnei to cos na rzeczy musailo byc.

to znaczy ze nie znalazła sobie nowego faceta i sobie przypomniała o tobie. odpusc stary ją sobie.

Kurde, tez tak racjonalnie mysle, ale nei wiem czy tego chce;/

a kto zerwał?

ona. wyjechalem do pracy na kilka msc 1000km od domu.

jak ci zależy to się nie zastanawiaj co ona miała na mysli, tylko ją zdobądź na nowo. jeśli masz ją gdzieś, to urwij kontakt.

Zastanawiam sie wlasnie nad proba pononwego zdobycia, jak to okreslilas. ale po tylu przejsciach nie do konca rozumiem jej zachowanie i nie chce znow sie spalic;]

Jak mozna zdobyc na nowo ?;/ metoda olewania chyba nie dziala za bardzo :D