powiedzcie mi czy myślicie że to jest wielki problem

Otóż taka sytuacja, o której teraz nie wiem co mam myśleć. Na weekend był u mnie w domu mój chłopak. Wczoraj wybieraliśmy się na piwo do pubów i mój tato zaproponował że nas podrzuci. Ja zajęłam miejsce z tyłu samochodu a mój facet usiadł z przodu:O Przyznam szczerze, że na ten moment nie zwróciłam na to dużej uwagi i zaraz o tym zapomniałam. A mój tato dzisiaj, jak chłopak już pojechał do domu mówi: że jego zdaniem to dziwne zachowanie, że zwrócił na to uwagę, że powinien usiąść obok mnie i żebym zwróciła uwagę na to jak on się wobec mnie zachowuje:O Mój facet potrafi się zachować. Zawsze pierwszy przepuszcza mnie w drzwiach i tym podobne bajery.....ale teraz martwię się tym, że tato zwrócił na to uwagę, jak myślicie? czy on czasem nie przesadza?

Ja bym się nie przejmowała takimi głupotami, ważne jest jak zachowuje się w różnych innych sytuacjach, jakim jest człowiekiem, to jest najważniejsze, z drugiej strony prawda jest taka że diabeł tkwi w szczegółach ale nie przejmuj się tym za bardzo. Faceci są często na szczegóły akurat nie zwracają uwagi.

obserwuj go jak zachowuje się w stosunku do Ciebie w różnych innych ważniejszych życiowych sytuacjach.

moim skromnym zdaniem, to ty powinnaś usiąść z przodu,a twój chłopak z tyłu natomiast gdybym ja była w podobnej sytuacji, wolałabym, żeby facet usiadł ze mną z tyłu z kolei savoir-vivre mówi coś innego http://www.savoir-vivre.yoyo.pl/?zajmowanie-miejsc-w-samochodzie,29 podsumowując, jeżeli twój tata traktował w domu twojego chłopaka jak gościa, to twój chłopak usiadł zgodnie z s-v niezależnie od tego gdzie twój chłopak by usiadł, takie uwagi twojego taty radziłabym traktować jako czepliwość, co nie znaczy, że masz je lekceważyć ;)

Heh:) wątpię żeby mój chłopak kierował się w tym przypadku akurat tymi zasadami:) A mój tato to prawda jest trochę czepliwy:O Prawda jest też taka, że pod wieloma innymi względami mój facet wiele razy udowodnił że naprawdę mu na mnie zależy....no ale ja to martwidło jestem i teraz się zamartwiam że mój ojciec coś takiego zauważył:O

e, tam nie ma niepotrzebnie sobie krwi psuć ;)

Kiedyś tato nas też zawoził na wesele i siedzieliśmy razem z tyłu. A teraz to na serio nie wiem dlaczego nie usiadł obok mnie.

up