Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elwe07

Dał mi nadzieje,żeby mi ją teraz zabrać?

Polecane posty

Gość brutalne ale szczere
No to zapytaj tego kolesia o co mu chodzi, skoro chcesz wiedzieć o co mu chodzi, a jeśli będzie kręcił i odpowiadał półsłówkami to sama wiesz.. Jeśli się np. boi Twojej niepełnosprawności (a może tak być, szczególnie jeśli mu rodzina gada) to niech to powie przynajmniej. Ja rozumiem, że niepełnosprawnej dziewczynie jest ciężej kogoś znaleźć niż pełnosprawnej, ale czy warto mieć do tego na karku bawiącego się Twoimi uczuciami buraka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwe07
No właśnie nie warto.Bo ja potrzebuje czegoś stałego.Kogoś kto będzie mnie wspierał.Tym bardziej,że ja też staram się dać z siebie to co najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamara 28
a ile sie znacle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwe07
Krótko,ale bardzo intensywnie.Godziny rozmów,spotkań.Ja mówiłam,że tempo jest zawrotne.Kiedy mówiłam,żebyśmy mieli także czas dla siebie osobno nie chciał o tym słyszeć...a teraz...kompletna zmiana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasikonik00
Kochana miałam ten sam dylemat walczyłam z tym 3 lata.Aż powiedziałam dość,daj mi spokój,nie pisz, nie dzwoń i nie przyjeżdzaj.Koniec niby kochałam ,ale ta miłość wyniszczała mnie od środka./teraz staram się zapomnieć i nie myslec.Ale wiem że w końcu dobrze postąpiłam......Więc przemyśl to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwe07
Dam Mu drugą szanse.Ale trzeciej i czwartej już nie będzie.Każdy zasługuje na drugą szansę.Za długo czekałam na miłość żeby ot tak teraz odpuścić.Musze spróbować raz jeszcze.Ostatni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamara 28
moja rada nadal aktualna , PRZESTAN NA RAZIE PISAC I DZWONIĆ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwe07
Ale nie robię już tego.Wczoraj tylko spytałam czy chce ze mną być czy nie.Powiedział że chce.Co z tym zrobi Jego rzecz.Ja mam dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamara 28
NO I WLASNIE , TERAZ DAJ JEMU CZAS! POCZEKAJ NA JEGO RUCH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwe07
Znam ten wątek z linku.Wiem,że nie każdy może unieść to,że jestem chora.Ale On mi też mówił,że sam ma problemy z kręgosłupem.Generalnie wszystko traktuje lajtowo.Czasami aż za bardzo.Ja czuje,że Mu zależy,ale Jego coś blokuje.Kiedyś był z kimś długo i nie wyszło.Pewnie się boi,że tym razem będzie tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwe07
Każda minuta Jego milczenia.Jego wahania mnie po prostu zabija :(Pomóżcie jakoś przetrwać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupa babolowa
trzymaj się kobieto, miałam podobnie, ja zabiegałam , pytałam, dzwoniłam, a on??? on musiał mieć czas.mnóóóóóstwo czasu... więc odpuściłam. zupełnie. zero inicjatywy własnej. nie chce się spotkać - to nie. nie dzwonił - ja również. nie pisał - ja to samo. po jakimś czasie sam zaczął zabiegać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwe07
Zawsze myślałam,że nieodwzajemniona miłość bardziej boli.Teraz wiem,że odwzajemniona tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamara 28
no wlasnie , zrob tak jak koleżanka radzi, on pewnie cos czuje , ale musi miec czas , żeby to przemysleć , więc daj mu ten czas...pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo ja to wiem23454
Bylam taka jak on, moj w koncu nie wytrzymal i ze mna zerwal. Z perspektywy czasu mysle ze to chyba nie byla milosc, ale wtedy naprawde myslalam ze go kocham, a raczej kochalam go na swoj sposob, zalezalo mi na nim, planowalam nawet wspolna przyszlosc z nim. Ale nie potrafilam wytlumaczyc dlalczego odwoluje spotkania (nie majac powodu), dlaczego nie chce mi sie spedzac z nim duzo czasu i wole spedzac go sama. Duzo pytan bez odpowiedzi, widocznie to po prostu nie bylo to :( Ale tesknie za nim nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełnosprawna %
a w jakim stopniu jestes niepełnosprawna? to znaczy co ci jest? może jest tak że cię bardzo lubi,szanuje a nawet lituje nad tobą, może to nie "to" czego oczekuje od zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwe07
tamara28 chciałabym być taka konsekwentna jak Ty naprawdę.Dam Mu ten czas bo nic innego mi nie pozostało.Lecz z każdą chwilą Jego milczenia po prostu coś we mnie pęka i nie wiem czy będę umiała to skleić nawet jeśli się do mnie odezwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwe07
pełnosprawna %.On mi od początku mówił,że dla Niego jestem 100% zdrowa.I że mam Go do siebie nie zniechęcać bo i tak mi nie wyjdzie.Czy to wszystko były kłamstwa?Jeśli tak to ja już nie uwierze nikomu..nigdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwe07
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Broken heart
Nie czytalam wszystkich wypowiedzi. wystarczylo mi przeczytac to co napisalas Ty-autorko. Wiem ze Go kochasz. Mam bardzo podobny problem. ja tez uwazam ze powinnas Go sobie odpuscic...ale wiem jak trudne to jest. (sama tez to przezywam) . Chcialabym wierzyc ze cos sie zmieni w koncu. Jestesmy razem od ponad 2 lat. O okolo roku jest zle. z przerwami na cudowne chwile. sama nie wiem co robic...ale rozumiem Cie.......:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elwe07
Człowiek całe życie poszukuje miłości a kiedy wydaje mu się,że już ją ma to wszystko pryska jak bańka mydlana.Tylko dlaczego tak szybko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety...jestem kolejną "ofiarą" ... zupełnie nie czaje kolesia... było tak pięknie ,że już naprawdę zaczełam się cieszyć,że to TEN.po jakimś czasie on mi wyznał,że czuje wciąż cos do swojej byłej(mimo tego że już nie są ze sobą ponad rok) to był wielki cios dla mnie...chcialam zakonczyc tą znajomość ale On nalegal na spotkanie.ok -zgodzilam sie- a on zachowywał sie tak jak gdyby nigdy nic.przytulał non stop,calował. mówił ze brakowało mu mnie i że głupio się czuje przez to ,ze mi o niej powiedzial,bo że ze mną mu jest lepiej... nie rozumiem nic... zaczął się coraz mniej odzywać ... odwołał kolejne spotkanie,po czym przepraszał,że jednak mógł przyjechac .ja mu na to ze mnie to juz nie interesuje. i ze nie bede juz pisac ,dzwonic ni nic.usunełam jego nr. mija trzeci dzień ...ciężko i źle..a ja głupia czekam,aż telefon zaświeci :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawska1989
Znam takiego i powiem krotko - olej to,albo rozmawiaj ale z pewną dozą.Nie bądź na skinienie , poprostu olej sprawe i patrz jak to wszystko się potoczy. Wiem,ze to trudne..ja juz tysieczny raz olewam takiego pacana i nie umiem skutecznie tego zrobić ;p Tzn trochę to zlewam bo i spotkania z nim olewam i miesiac sie nie odzywam,ale jak mnie najdzie to nie umiem sobie z tym poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawska1989
u mnie trwa to parych ładnych lat jezeli by ktoś pytał.Nie umiem go wymazac z pamięci,a mam ustatkowane zycie.Nic nie skupia mojej uwagi na tyle,zeby nie myslec o nim,ale bede twarda,musze byc...niestety mam zly czas i znowu żyje jego zyciem ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×