Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamakubuniaaa

mąż znów nie dostał pensji

Polecane posty

Gość mamakubuniaaa

znów to samo....już nie mam siły.....mąż pracuje po 14 godzin dziennie....jest mechanikiem... Wynajmujemy mieszkanie...mamy małe niepełnosprawne dziecko a mąż kolejny raz nie dostał wypłaty.... I za co kupię jutro ???? w portfelu mam 1,5 :((((((((((((( Bożeeee!!! Jakie to życie jest okrutne....... Podnieście mnie na duchu..proszę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakubuniaaa
muszę się wygadać bo oszaleję....!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agentka csi
wspolczuje, ale dlaczego mu nie placa??? niech szuka czegos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakubuniaaa
Mój mąż pracuje w ekskluzywnym sex-shopie. Ostatnio szef zmienił asortyment i zamiast plastikowych ogórków w sprzedaży są dostępne od miesiąca plastikowe bakłażany, które nie mają popytu, stąd ten brak kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakubuniaaa
łatwo powiedziec niech szuka czegoś innego..... jest świetnym fachowcem ( gdybyśmy mieli jakiś kapitał to otworzylibyśmy warsztat ale całe oszczędności poszły na synka i rehabilitację)....dorabia na fuchach ale to nie starczy nawet na wynajem...... szef tak płaci.....pensja miała być na 1-go i jak co miesiąc strach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakubuniaaa
Najwięcej zbijał na filmach porno tymi z azjatkami, ale od kiedy szef preferuje pornosy gejosy rynek podupadł :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wipiha
ale niektórzy są pierdwolnięci - podszywy człowiek przeżywa kryzys życiowy i takie jaja sobie śmierdzące gingówno robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakubuniaaa
wipiha gimgówno to może ty jesteś. idź się pouczyć zamiast obrażać innych - gimnazjum to nie przelewki są :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech jednak szuka pracy
nawet gorzej płatnej, ale przynajmniej uczciwej- bo tu widzisz jak jest. A skoro wiecie już, że takie sytuacje się zdarzają w jego pracy, może warto pomyśleć o jakiejś poduszce finansowej? Mam na myśli niewielkie sumy odkładane stopniowo na "czarną godzinę", żeby nie zostac ze 1,50 w portfelu, ale np. 150 zł. Wiem, że jak się ma mało to oszczędzanie zawsze schodzi na dalszy plan, ale uświadom sobie, że odłożenie na czarną godzinę nie jest wcale mniej ważnym wydatkiem niż dzisiejszy obiad - to wydatek, który może uratować Ci dupsko,brzydko mówiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakubuniaaa
niech jednak szuka pracy nawet gorzej płatnej, ale przynajmniej uczciwej- bo tu widzisz jak jest. A skoro wiecie już, że takie sytuacje się zdarzają w jego pracy, może warto pomyśleć o jakiejś poduszce finansowej? Mam na myśli niewielkie sumy odkładane stopniowo na "czarną godzinę", żeby nie zostac ze 1,50 w portfelu, ale np. 150 zł. Wiem, że jak się ma mało to oszczędzanie zawsze schodzi na dalszy plan, ale uświadom sobie, że odłożenie na czarną godzinę nie jest wcale mniej ważnym wydatkiem niż dzisiejszy obiad - to wydatek, który może uratować Ci dupsko,brzydko mówiąc. pracy szuka jednak za względu na to że wynajmujemy nie może sobie pozwolić na mniej płatną bo zabraknie nam na jedzenie. "Czarną godzinę" mamy od dwóch lat ( poszły na to oszczędności całego życia dlatego m in jesteśmy zmuszeni wynajmować. Najgorsze jest to że nie mam od kogo pożyczyć nawet na jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakubuniaaa
do tego pracuje po min 14 godzin dziennie nawet w niedzielę i zaczynam się martwić o niego bo widzę, że coraz gorzej z nim ale sienie przyzna bo nie chce mnie martwć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakubuniaaa
top nie moja sprawa co robi jego szef ale do cholery......!!!!!.....!pracownikom nie płaci a buja się od kurortu do kurortu......!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakubuniaaa
mąż jest najlepszym pracownikiem....a mimo to tak go traktuje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakubuniaaa
jestem bezradna!!!!! zawsze radziliśmy sobie z wszystkimi przeciwnościami ale to mnie już przerasta....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, ty klepiesz biedę a hojne państwo wywala miliony dla rodzin ofiar spod Smoleńska. Rozumiem - odszkodowanie ale, qrrrrwa tyle?!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj się
u mnie to samo, wiecznie... a jeszcze mąż pracuje u rodziny.... uhhhhhh, gówniane rodzinne interesy, brak słów dobrze, ze póki co ja pracuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech jednak szuka pracy
Na pewno jest Wam ciężko. Ale wiesz, wynajem ma swoje zalety: np. takie, że jesteście mobilni, może pomieścicie się w mniejszym i tańszym mieszkaniu, kiedy skończy się Wam ta umowa? To jednak spora oszczędność, poza tym wbrew pozorom kredyt na mieszkanie wcale nie jest takim korzystnym rozwiązaniem wobec wynajmu. Nowa praca, o której myślę, nie musi być mniej płatna, ale moim zdaniem, regularnośc wypłacania jest wręcz ważniejsza niż wysokość. Co z tego, że zarobki są wyższe, skoro nie wiadomo kiedy będą i nie macie na jedzenie. Tak samo z wynajmem: właściciel mieszkania niekoniecznie będzie czekał na kokosy z pracy męża, który sam nie wie, kiedy one przyjdą. A pomaga Wam np. PFROn, MOPS ? Może przysługuje Wam trochę dodatkowych pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo.
no, ale czy Twoj maz rozmawial na ten temat z szefem?? Nie moze chociaz poprosic o "zaliczke" (o ironio) na te dni, kiedy zamrozona zostala jego wyplata? Chyba tem szef nie jest az tak odrazajacy, zeby nie zrozumiec waszej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mały odkrywca
niech mąż bierze dupe w troki i pogada z szefem że trochę sobie przegina facet i nasłać na niego inspekcje pracy czy inny tegotypu organ. I niech szuka innej pracy bo innego wyjścia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakubuniaaa
niech jednak szuka pracy Na pewno jest Wam ciężko. Ale wiesz, wynajem ma swoje zalety: np. takie, że jesteście mobilni, może pomieścicie się w mniejszym i tańszym mieszkaniu, kiedy skończy się Wam ta umowa? To jednak spora oszczędność, poza tym wbrew pozorom kredyt na mieszkanie wcale nie jest takim korzystnym rozwiązaniem wobec wynajmu. Nowa praca, o której myślę, nie musi być mniej płatna, ale moim zdaniem, regularnośc wypłacania jest wręcz ważniejsza niż wysokość. Co z tego, że zarobki są wyższe, skoro nie wiadomo kiedy będą i nie macie na jedzenie. Tak samo z wynajmem: właściciel mieszkania niekoniecznie będzie czekał na kokosy z pracy męża, który sam nie wie, kiedy one przyjdą. A pomaga Wam np. PFROn, MOPS ? Może przysługuje Wam trochę dodatkowych pieniędzy wynajmujemy kawalerkę za 1000 zł + opłaty, znalazłam tańsze o 100 zł ( pomijając już standard mieszkania i dalszą dzielnicę) ale co dzień mamy rehabilitację obok w szpitalu. Nie korzystamy z żadnej pomocy ( to długi temat do opisania). W skrócie, mamy czasowy meldunek a tak gdzie mam stały ( 200 km od miejsca zamieszkania) ojciec ma spore dochody, dom i nie wie co to bieda więc opieka nie pomoże bo robiąc wywiad sama zobaczy jak żyje wiec ( według mops-u) mógłby nam pomóc. Tylko że to ja od niego uciekłam bo jest psychicznie chorym alkoholikiem. Udało nam się wyjść na prostą by znów spasć na samo dno. Nawet zasiłku rehabilitacyjnego mi nie przyznali bo syn ćwiczy i robi postępy więc to jest na niekorzyść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech jednak szuka pracy
To może wymelduj się od ojca? Zdaję sobie sprawę, jak ważne jest posiadanie adresu zameldowania, ale skoro mąż jakiś ma (na okolicznośc otrzymywania ważnej korespondencji, a chyba i tak nie otrzymujesz waznych pism na adres toksycznego ojca). Ja się wprawdzie za bardzo na tym nie znam, ale dziwię się, że w ogóle kogoś obchodzi sytuacja materialna dziadka dziecka, skoro mieszkacie osobno i jesteście małżeństwem. Jeśli to nie tajemnica, to ile zarabia mąż? Czy są to pieniądze warte całej tej nerwówki z szefem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakubuniaaa
Szef dotąd tylko mężowi płacił na czas. Jest najlepszym pracownikiem i ma największe doświadczenie. Zawsze był jakiś poślizg w terminie ale było to kilka dni ( niektórzy nie zostali rozliczni za listopad). musiał przypominać szefowi żeby zrobił przelew i ten robił .prosił go w środę czy zrobiłby przelew zeszłym tygodniu , szef powiedział, że ok i tyle. Jak jest czas wypłat to unika firmy i pracowników. Jak by tego wszystkiego było mało we czwartek zepsuł się pralka ( koszmarrrr)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakubuniaaa
zarabia 2200 na rękę + fuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam z nieba
Ty nie pracujesz? Jeśli siedzisz w domu z dzieckiem, weź jakieś drugie pod opiekę. Syn będzie miał towarzystwo, a Ty podreperujesz budżet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech jednak szuka pracy
To niech szuka innej pracy tym bardziej. Może niech weźmie np. tydzień urlopu (chyba mu wolno, co?) i po pierwsze trochę odpocznie, a po drugie przejdzie się po okolicznych firmach z jego branży i złoży cv - nie musi od razu tej pracu rzucać, może teraz a może za parę tygodni ktoś się odezwie. A szefowi postawić twardo sprawę, albo płacisz, albo idę do PIPu, bo na to są przepisy i szef nikomu łaski nie robi, że mu przelewa wypłatę. Można robić różne oszczędności, ale wszystko "po ptokach". Oszczędzać trzeba kiedy pieniądze są, bo potem jest po prostu za późno - nawet ewentualna przeprowadzka teraz generowałaby dodatkowe koszty przekraczające znacznie Twoje 1,50. Jeśli mieszkanie, które byś ewentualnie znalazła będzie o 100 zł tańsze, a bilet miesięczny do szpitala z dzieckiem to pewnie ok. 50 zł - to masz 50 zł oszczędności miesięcznie (które możesz przeznaczyć na poduszkę finansową). Złożyliście wniosek o mieszkanie socjalne? Sporo się czeka, ale zawsze jest szansa. Polecam to forum: http://forum.gazeta.pl/forum/f,20012,Oszczedzamy.html Jest tam sporo ciekawych porad, np. długi wątek o obiadach za 5 zł itp. Może tam powinnaś umieścić opis swojej sytuacji, to ktoś bardziej obyty Ci poradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakubuniaaa
gdybym mogła pracować to nie musiałabym się tutaj wyżalać..... Nie mam jak nawet wziąść dziecka do opieki bo nie mamy sztywnych godzin rehabilitacji...raz mamy o 9-ej innym razem o 10-ej.Do tego non stop wizyty u specjalistów ( kto nie ma chorego dziecka nie zrozumie) na fundusz więc to ja się muszę dostosować.... Mało tego, pomimo iż mamy ustaloną godzinę to często i tak musimy czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakubuniaaa
dziekuję za cenne rady ale nie szukam porady jak zrobić obiad za 5 zł bo nie jestem jakąś nieporadną pokraką. Mieszkanie socjalne też nie wchodzi w grę. Bo niby dlaczego? bo mamy chore dziecko? które ( oby dał Bóg) wyszło z tego? Ta sytuacja jest przejściowa.... Nie piszcie o oszczędzaniu na mieszkaniu, dojazdach , miesięcznych biletach...itp... bo to już wiem.... Jestem osobą zaradną, konsekwentnie dążę do celu więc patologiczne socjalne mieszkanie odpada. Jestem całe dnie SAMA jak palec....nigdy wczesniej nie narzekałam... musiałam się choć trochę wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech jednak szuka pracy
Nie wątpię w to, że jesteś osobą zaradną: trzeba być, żeby w ogóle żyć przy takich dochodach i jeszcze nie mieć długów. Mieszkanie socjalne: bo macie niski dochód i nie macie praw do żadnego lokalu. Nie trzeba mieć chorego dziecka. To prawda, że czeka się na to latami, ale kto wie - nie zaszkodzi złożyć papierów. A czytać i "dokształcać się" mimo wszystko warto: na pewno sporo przepisów na obiady za 5 zł nie próbowałaś - a urozmaiciłyby Wasze posiłki - będzie taniej i zdrowiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fanka Rysia z Klanu
patologiczne socjalne mieszkanie odpada. ja mieszkam w bloku socjalnym a razem ze mną ok 8 rodzin w tym 3 małżeństwa zmałym dzieckiem a reszta to pary staruszków. Mieszkam tu od 10 lat i ani razu nie było żadnych patologicznych akcji.. Zastanów się zanim coś napiszesz. Może i jesteś zaradna ale Twój mąż do bystrych nie należy skoro zarania 2tysie jako mechanik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamakubuniaaa
Fanka Rysia z Klanu patologiczne socjalne mieszkanie odpada. ja mieszkam w bloku socjalnym a razem ze mną ok 8 rodzin w tym 3 małżeństwa zmałym dzieckiem a reszta to pary staruszków. Mieszkam tu od 10 lat i ani razu nie było żadnych patologicznych akcji.. Zastanów się zanim coś napiszesz. Może i jesteś zaradna ale Twój mąż do bystrych nie należy skoro zarania 2tysie jako mechanik. Nie ukrywam, że pojechałaś mi po ambicji ;)....wiem, że to za to patologiczne mieszkania socjalne.... :) Swoją drogą ty także nie grzeszysz zaradnością i bystrością skoro mieszkasz w socjalniaku..... dzisiaj nie mam już takiego doła...mimo iż sytuacja się nie zmieniła. Moje wyobrażenie o patologii socjalnej bierze się stąd iż w moim mieście takie dzielnice to najgorsze i niebezpieczne patologie. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie wrzuca się wszystkich do jednego worka. Statystycznie rzecz ujmując i tak ponad połowa socjalnych mieszkańców to mimo wszystko ludzie na marginesie. Jeśli jednak to cię zabolało to przepraszam- tej mniejszej połowy nie chciałam urazić. Wracając to tematu mojego męża....nie jest łatwo trafić na pracodawcę, który doceni i wypłaci wynagrodzenie adekwatne do wykonanej pracy ( nawet jeśli pracuje się za kilka osób). Prędzej czy później uda nam się otworzyć coś własnego ale na to potrzeba jeszcze trochę czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×