Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wtedy dwudziestka

zdardziłam, nigdy sobie nie wybacze

Polecane posty

Gość wtedy dwudziestka

witam, postanowiłam napisac tutaj bo nie potrafie poradzic sobie z tym co zrobiłam nie potrafie zapomniec, wciąż mimo upływu lat jest mi wstyd! ..po prostu musze sie wyzalic, wylac to z siebie.. ciągle go kocham mimo ze od nadzego rozstania mineły 3 lata. bylismy razem od 2 lat, szlenczo zakochani i nierozłaczni.. zostalismy zaproszeni przez jego kumpla na impreze. ja zazwyczaj niepijąca dałam sie skusic na coraz to nowe drinki.. efekt był oczywisty około 23 ledwo trzymałam sie na nogach.. wtedy jeden z odecnych zaproponował by faceci pojechali po cos do wspolnego kolegi, moj mariusz z racji tego, ze byłam juz niezle wstawiona nie chciał mnie zostawiac ale towarzystwo nalegało, pojechali. niewiele pamietam z tego co działo sie pozniej, tylko urywki.. pamietam jak tanczyłam z gospodarzem imprezki, kumplem mojego byłego chłopaka, ktory wiele razy mnie perfidnie podrywał. wtedy ja nie wyobrazałam sobie ze mogło by byc cokolwiek miedzy nami. po pierwsze miałam wsaniałego chłopaka, po drugie gosc całkowicie nie był w moim typie, niestety ..nie myslałam tak po wypiciu kilku drinkow! własciwie wtedy wcale juz nie myslałam, ledwie kojarzyłam co sie działo wokól. pamietam jak przez mgłę ze zaprowadził mnie po schodach na gore do pokoju, wtedy na imprezie nie było juz prawie nikogo, a ci pozostali rozeszli sie po pokojach w wiadomych celach.. całowalismy sie , pamietamz tylko urywki z tego co sie działao i pamietam ze wymiotowałam, a on sie do mnie dobierał! pamietam tez niestety ze odbylismy stosunek oralny, pamietam ze po prostu zrobiłam mu loda..nie wiem czy mnie zmusił, po prostu nie wiem jak to sie stało, ale wiem ze sie stało. jestem szmata, k**wą i ..jestem załamana.. nie mam szcunku do samej siebie az do dzisiaj! moj chłopak przyjechał pozniej io niczym nie wiedzac zawiózł mnie połprzytomną do domu. na drugi dzien gdy wytrzezwiałam i zdałam sobie sprawe z tego co sie stało nie mogłam przestac płakac, mariusz przyjechał, pytał co sie stało. ja wciaz płakałam.. i po prostu powiedziałam mu prawde, przepraszałam i płakałam..krzyczałam ze czemu mnie zostawił na tej cholernej imprezie w takim stanie i znikną na tyle godzin.. czemu zostawił mnie z kolega ktory tylko czekał na taka okazje! on siedział osłupiały, nic nie mowił. tak było przez 3 dni, pozniej bylismy razem jeszcze miesiąc, on mowił ze bardzo chce mi wybaczyc, ze kocha ale nie potrafi zapomniec. "wpaniały" kumpel zaczął chwalic sie swoim podbojem, plotki az huczały wsród naszych znajomych.. mariusz czuł sie podwójnie upokorzony.. rozmawialismy jeszcze po tygodniu, on przyjechał i powiedział ze nie mozemy byc razem bo on tego nigdy nie mi nie zapomni, ze juz zawsze bedzie miał to przed oczami i ze musi dac sobie czas..po kolejnym tygodniu rostalismy sie na dobre. ja tez nie dzwoniłam, nie przepraszałam już, po tym co mu zrobiłam niczego nie było to w stanie zmienic. Potem szybko bo po 2 miesiacach weszłam w nowy związek ktory trwa do dzis, teraz mysle ze spieszyłam sie tak chyba po to zeby poprawic swoja zrujnowaną samoocene, jestem nie szczesliwa choc bardzo kochana.. mariusz przez długi czas był sam, az wkoncu zaczął spotykac sie z nasza wspolna kolezanka, ktorej od zawsze sie podobał ale bedac ze mna, nie zwracał na nia uwagi. nie mamy ze soba kontaktu, jednak od czasu do czasu docieraja do mnie jakies informacje na jego temat od wspolnych znajomych i wiem ze długo nie mogł dojsc do siebie po naszym rozstaniu. niedawno jednak przezyłam szok, dowiedziałam sie od mojego obecnego chłopaka, ze tuz po tym jak zaczelismy sie spotykac, mariusz spotkał sie z nim, opowiedział mu wszystko o moim wybryku, ewidentnie chciał aby Konrad moj obecny chłopak mnie zostawił. wtedy nic mi o tym nie powiedział, stwierdził ze nie było o czym, przeciez o wszystkim wiedział ode mnie. poza tym stwierdził ze on chciał do mnie wtedy wrócic. ponownie zaczełam intensywnie rozmysla co mariuszu, co dzien bije sie z myslami, jak ułozyło by sie moje zycie gdybym wtedy siebie nie przekresliła, gdyby walczyła o ten zwiazek, nie poddała sie tak szybko! czuje ze ciagle kocham mojego byłego chłopaka, mimo wszystko, mimo ze oboje jestesmy w nowych zwiazkach, ja zaręczona on zajety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacieniemoge
Trzeba było się jeszcze bardziej rozpisać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtedy dwudziestka
codziennie biję się z myślami a one tak mocno kopią:( czasami myślę, że nie wytrzymam-mam już tyle siniaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edrtyjjhbgvfcd
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtedy dwudziestka
zaczerniłam nik, mnie nie bawi moja sytuacja niestety.. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja lubię...
Odczytałam wszystko. No bardzo smutna historia. :( :( :( Nie wiem co poradzić, ale chyba nie o radę Ci chodzi. Trzeba by było postawić się w sytuacji tej drugiej osoby. Hmm, gdyby mój facet nawalił się i przeleciał jakąś laskę, pewnie też bym z nim zerwała, tyle że od razu, choć jesteśmy razem kupę lat i kocham go bardzo, ale nie mogłabym tego przeżyć ot tak. Sama nie wiem, myślę że z upływem czasu i mając na uwadze co nas łączyło przez te lata pewnie jakoś bym to sobie poukładała w głowie i oczywiscie gdyby on przepraszał itp. i czułabym że to szczere, to nie mogłabym przekreślić tych wszystkich lat tak sobie. Ciężko zgadnąc jak nie było się w takiej sytuacji. Współczuję Ci, tylko domyślam się jak się czujesz :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale z ciebie suka
i czego tu piszesz? Może cię jeszcze pocieszać?!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak naprawdę nie wiesz jak by się ułożyło Wasze życie. Idealizujesz teraz tamten związek ale jest on już przeszłością i teraz powinnaś się skupić na obecnym związku by to co się wydarzyło kiedyś nie wpłynęło na obecne życie. Nie sądzę by powrót Wam się udał, skoro On nie potrafił poradzić sobie wtedy z tą sytuacją to i teraz to w nim by siedziało. Już zawsze ta sprawa kładła by się na Waszym związku i prędzej czy później wypomniał by Ci to. Skup się na obecnym związku i wybacz wreszcie sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za błedy płaci sie czasem całe zycie.. ja tez zastanawiałam sie jak bym sie zachowała na jego miejscu i doszłam do wniosku ze chyba tez bym tego nie zniosła.. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No i czym się
zaczerniłaś puszczalska?! Węglem?! Buahahahahahahahaha teraz rozpacza a jak przyszła pora to pierwszemu lepszemu zrobiła loda! Nie byłaś go warta! Dobrze chłopak zrobił, że odszedł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brudna ścierka ma
więcej szacunku do samej siebie niż ty! mvahahahahahahahahahahahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Idź spać bo to marne
prowo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To że będziesz się wciąż obwiniać nie sprawi że świat stanie się lepszy. Nikt z tego powodu nie będzie szczęśliwszy. Prędzej czy później to wpłynie negatywnie na Twój obecny związek i wtedy naprawdę będziesz miała powód do obwiniania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hahaha cieszę się
, że istnieją takie osoby jak ty przynajmniej jest się z czego pośmiać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wymyśl lepsze prowo
bo to jest denne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo.
moze czegos ci dosypali do drinka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo.
hmm tez mi troche smierdzi prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prowo jak byk!
ŻENADA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pluszaty, wiem ze mylenie o tym w kołko jest iracjonalne niestety nie potrafie inaczej. u mnie powoli przybiera to rozmiary obsesji, kazdy tekst o zdradzie traktuje osobiscie, w kazdej sytuacji czuje sie napietnowana..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdradzonygoss
bylem zdradzany i oszukiwany przez wiele miesiecy, to co ty zrobilas to niewinny wybryk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeczytalam...
troche to przykre, że twoj byly ma akurat tobie za zle, ze cie wykorzystal kumpel.. mowisz, ze mialas tylko jakies urywki przed oczami itp, moze on ci dosypal czegos do ych drinkow no i ewidentnie wykorzystal.. a jak otrul wczesniej to tak jak gwalt :o twoj facet jemu powinien jechac mocno morde obić, pocieszyc cie czy cos.. ale tacy sa faceci. na pierwszym miejscu jest on i jego urazona duma :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsafdsdf
spierdalaj dziwko, jakbyś go kochała to nie zrobilabyś mu takiej krzywdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość palepalepaleto
niestety znam wile takich przypadkow ze mloda, niedoswiadczona zyciem dziewczy na zostaje wykorzystana w taki sposob. dla osoby nie przyzwyczajonej do alkoholu niewielka ilosc moze okazac sie zabojcza, a jesli na domiar zlego trafi na ludzi koorzy w tym momencie nie otocza jej opieka to dzieja sie rzeczy jak tej histori. typowe, na swiecie nie brakuje perfidnych chamow bez honoru, bo tym trzeba byc zeby wykorzystac pijana dziewczyne. trzymaj sie i nie mysl o tym, zycie ucieka i szkoda czasu na przeszlosc. co sie stalo to sie nie odstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozlewana kawusia
ledwo trzymalas sie na nogach a facet zaciagnal cie do pokoju, no sory ale moim zdaniem taka sytuacje powinnas zglosic na policje jako zwykly gwałt. a twoj chlopak to zwykla dupa, jak by byl facetem to obilby morde kolesiowi a nie od razu z toba zrywal, jakwogole mogł cie zostawic miedzy takimi ludzmi w takim stanie, chocby gdzies sie palilo powinien byc przy tobie. a po wszystkim pewnie najwazniejszy dla njego byl jego wlasny wstyd przed ludzmi, co powiedza jesli wybaczy. niestety wiekszosc facetow boi sie byc frajerem w oczach kumpli, a jest nim jesli zachowa sie tak jak twoj chlopak w sytuacji o ktorej piszesz, tak najlatwiej glowa w piasek, i po sprawie. nie wazne ze sam cierpi z powodu rozstania, musi zachowac twarz przed kolegami, typowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertyuyu
Miałam podobną sytuację :( Byłam z jednym kolesiem. Byliśmy bardzo szczęśliwi. Tylko, że ja byłam głupią idotką i kiedy mój facet miał załamanie nerwowe ja zamiast go wspierac chcialam balowac On miał dosyć dużego doła. Rz, drugi, trzeci odmówił mi seksu. Wróciłam na impreze zaczelam sie całowac z innym chlopakiem. ale do niczego nie doszło on wrócił po 15minutach przeprosił mnie a ja? ja idiotka powiedzialam mu prawde. Wyzwał mnie od kurwy, szmaty itd po tygodniu poznalam mojego meza z ktorym sie terz rozwode tamten po tyg wrocil a ja go olalam. przez te wszystkie lata tesknilam za nim myslalam o nim Odezwał się do mnie ostatnio. Ma kobiete z którą jest nieszczęśliwy i ma 3 dzieci. Powiedzial że nadal kocha ale jej nie zostawi ze zmarnuje sobie życie dla dzieci. Ja ciągle siedze myślę, i kocham..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo Trzeba Dobrze Żyć
Znam,niemal identyczną historie, przydarzyła sie mojej najlepszej koleżance już ładnych kilaka lat temu.Para licealistów. Ona młodziutka 17nastka, on 19nastoletni. Wielka miłość, ona śliczna jak modelka, wszyscy kolesie mu jej zazdrościlcili. On przystojny jak marzenie. Idealna para, ludzie oglądali sie za nimi na ulicach. Tak jak tu, typowy scenariusz,impreza, pierwszy w życiu alkohol, jej facet musi jechać do domu zostawia ja samą. Dziewczyna zalana w trupa, i najlepszy kumpel sie zaopiekował oczywiście, pare osób widziało co sie dzieje. Nikt nie zareagował gdy kolega właściwie zawlókł, bo o prowadzeniu nie było już mowy, ją do pokoju obok. ktoś tam wszedł i co zobaczył, ona klęcząca, reszty można sie domyślić.. Ona miała poczucie winy, ludzie osądzili, chłopak z nią zerwał.. Nikt nie pomyślał ze została wykorzystana w najgorszy, możliwy sposób, piła to sama jest sobie winna, bezlitosne.. Dzisiaj to dorosła bardzo atrakcyjna kobieta, zawsze mogła mieć każdego a związała sie z pierwszym lepszym żeby zapomnieć o tamtym ;/. Ma dobrego męża, ktory o nią bardzo dba, i dziecko. Układa jej się świetnie ale to tylko pozory, nigdy nie była szczęśliwa. Zdarzenie z przeszłości ciagle powraca, mowi że nie ma dnia by o tym nie myślała. Chodziła nawet na terapie do psychologa. Moim zdaniem takie sytuacje powinny być traktowane jak zwykły gwałt i tak też karane! Napalony kretyn zniszczył jej życie.. nie powinno być przyzwolenia na coś takiego! W naszym społeczeństwie zawsze winna jest kobieta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo Trzeba Dobrze Żyć
Znam,niemal identyczną historie, przydarzyła sie mojej najlepszej koleżance już ładnych kilaka lat temu.Para licealistów. Ona młodziutka 17nastka, on 19nastoletni. Wielka miłość, ona śliczna jak modelka, wszyscy kolesie mu jej zazdrościlcili. On przystojny jak marzenie. Idealna para, ludzie oglądali sie za nimi na ulicach. Tak jak tu, typowy scenariusz,impreza, pierwszy w życiu alkohol, jej facet musi jechać do domu zostawia ja samą. Dziewczyna zalana w trupa, i najlepszy kumpel sie zaopiekował oczywiście, pare osób widziało co sie dzieje. Nikt nie zareagował gdy kolega właściwie zawlókł, bo o prowadzeniu nie było już mowy, ją do pokoju obok. ktoś tam wszedł i co zobaczył, ona klęcząca, reszty można sie domyślić.. Ona miała poczucie winy, ludzie osądzili, chłopak z nią zerwał.. Nikt nie pomyślał ze została wykorzystana w najgorszy, możliwy sposób, piła to sama jest sobie winna, bezlitosne.. Dzisiaj to dorosła bardzo atrakcyjna kobieta, zawsze mogła mieć każdego a związała sie z pierwszym lepszym żeby zapomnieć o tamtym ;/. Ma dobrego męża, ktory o nią bardzo dba, i dziecko. Układa jej się świetnie ale to tylko pozory, nigdy nie była szczęśliwa. Zdarzenie z przeszłości ciagle powraca, mowi że nie ma dnia by o tym nie myślała. Chodziła nawet na terapie do psychologa. Moim zdaniem takie sytuacje powinny być traktowane jak zwykły gwałt i tak też karane! Napalony kretyn zniszczył jej życie.. nie powinno być przyzwolenia na coś takiego! W naszym społeczeństwie zawsze winna jest kobieta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×