Niezdecydowana dziewczyna

Odkąd pamiętam, nigdy nie miałem szczęścia w miłości. Żadna dziewczyna nie interesowała się mną jakoś szczególnie. Zawsze prędzej czy później dostawałem kopniaka. Tym razem myślałem, że będzie inaczej. Szybko się zakochałem. Po kilku miesiącach spotykania się, moich starań (nie byliśmy parą) dziewczyna stwierdziła, że nie potrzebuje faceta... Zdecydowaliśmy, że najlepszym wyjściem będzie zerwanie naszych kontaktów. Było mi ciężko. Ucieszyłem się, kiedy się odezwała po jakimś czasie, miałem nadzieję, że przemyślała sprawę, zrozumiała. Ale wszystko wróciło na stare tory. Czasami wypłakuje się na moim ramieniu, a dzisiaj nawet kwiatka nie chce ode mnie przyjąć :( Jest mi smutno i jestem w tym wszystkim bardzo samotny...

up

Tak to jest jak się bierze za księżniczki. Jak się nie potrafi odróżnić normalnej dziewczyny od królewny, to takie są skutki. Sam sobie jesteś winien. I teraz rozczulaj się nad sobą i dawaj księżniczkom ramię do wypłakania. Ciota.

zależy ile dziewczyna ma lat, jeżeli jest młoda, to naturalne, nie wie czego chce, do wszystkiego trzeba dojrzeć (zwłaszcza do zwiazku, milosci).

zamiast narzekać lepiej jest działać http://chomikuj.pl/?page=364114

Ona ma 21 lat, ja jestem niewiele starszy.

Wydaje mi się, że cały czas rozpamiętuje swojego byłego...

ona nie ma złych intencji, ale dla Ciebei to zła sytuacja. Bądźmy szczrzy nie ams zuniej szans, lepiej zerwij tę znajomość , odkochaj sie

po prostu zgroza:P, skąd wy sie bierzecie :O, naiwni jak dzieci, tyle dziewczyn jest a jak się jeden z drugim uprze na tę jedną to odczepić się nie może,:P jeśli masz na zbyciu kwiatka, daj spotkanej po drodze dziewczynie, pewnie sie ucieszy, to taki miły gest,

Znajomość była już zrywana, tylko nie wiem po co się odezwała do mnie :/

odezwała sie do ciebei, bo wie ż ety jesteś traką osobą na któej zawsze moz epolegać, potrzebowała wsparcia, kogoś komu moglaby sie wyplakac. Tyle.

Postaw sprawe jasno tej "dziewczynie". Mialem tak samo, postawilem na jedna karte i uslyszalem, ze nic z tego. Jak spytalem,dlaczego robila te podchody, to po dzisiejszy dzień nie uzyskalem odp. Wychodze z zalozenia, ze ma problemy emocjonalne. Odpusc kolego i badz stanowczy, bo bedzie Cie wodzic za nos. Nie ponizaj sie do tego stopnia. Na dzien dzisiejszy to nie chce nawet widziec tego "czegos", co stara sie przed wszystkimi imitowac "kobiete". Zaluje kazdej chwili, ktorej "jej" poswiecilem,no..ale jestem tylko czlowiekiem.