Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malinowe_lato

Nie mogę wybić sobie go z głowy

Polecane posty

Gość Malinowe_lato

Codziennie muszę go widywać na uczelnianym korytarzu Codziennie muszę udawać, że nic dla mnie nie znaczy Odwracać wzrok kiedy w moją stronę patrzy Grać tak jak najlepiej potrafię, z obojętnością Choć w rzeczywistości cierpię, że tracę kolejną szansę Że nie jestem taka jaką by chciał mieć u swego boku Że daleko mi do ideału Tak żeby był ze mną szczęśliwy Że jestem trudna, aspołeczna, ze zwichrowaną psychiką Po raz kolejny na własne życzenie rezygnuję z walki Po raz kolejny myślę, że nie mam szans Straszne, straszne to tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość home by the sea
ma żonę i dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowe_lato
Kolejne uczucie, kolejna walka z sobą, z finałem - ucieczką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowe_lato
Nie, skądże, jestem zbyt młodzi na to. Chodzi raczej o to, że jestem chora psychicznie, mam za sobą trudne przejścia i z tego też powodu od razu wiem, że nic z tego nie będzie. Nie ma człowieka, który pokochałby mnie taką jaką jestem, nie potrafię się otworzyć, zaufać. Nie chcę nawet, żeby wiedział, że go kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pipipipi
Zauroczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowe_lato
Chyba tak. Tyle że już dawno na nikim mi tak nie zależało. No i jestem rozdarta. Z jednej strony coś pcha mnie ku niemu, sprawia, że chcę zapełnić samotność jego osobą, ale lęk przed tym, że rozczaruje się mną jako człowiekiem wszystko komplikuje. Jestem po przejściach, dopiero wracam do normalnego życia, chciałabym teraz skupić się na naprawianiu swojego życia, nie angażować się zbyt emocjonalnie, a tymczasem pojawił się on. I od razu ogarnął mnie lęk. Jak mam się przed nim otworzyć, skoro jestem połamana psychicznie, zagubiona, mam wiele braków, zmarnowanych szans?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawe .....................
ale on kiedyś zrezygnuje, odpuści, jak nawet nie spojrzysz na niego, nie uśmiechniesz się - wiesz dla faceta nie jest ważne, że masz jakieś problemy i nie jest to przeszkody(powinnaś może iść do psychologa) na pewno by Cię wspierał, faceci potrafią się poświęcić - kochają i wielbią oczami, a skoro wpadłaś mu w oko że coś tam do Ciebie czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhhhhhhytttttt
a próbowałaś młotkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×