Chlopak mnie doluje, nie docenia... Mam dosyc...

Witam, mam problem, jestem z facetem od 5 lat i od jakiegos roku ciagle jest zle. Moje decyzje są złe, cokolwiek by to nie bylo. Obraza mnie, krytykuje. Zawsze bylam pelna energii, wesola i majaca cel w zyciu, a on mnie doprowadza do tego ze przestaje w siebie wierzyc. Nasze decyzje nie sa wazne bo on liczy sie tylko ze swoja rodzina. Sam mi niedawno powiedzial ze moze kidys bedzie stal po mojej stronie. Jak mamy spedzic czas razem to coraz czesciej cos mu wypada w ostatniej chwili, pozniej dowiaduje sie od znajomych ze go gdzies widzieli, a to na pizzy itp. Dodatkowo oklamaluje mnie, nawet pisal z moja kumpela smsy nie wiedzac ze ja o tym wiem i wypieral sie prosto w twarz. Ciagle mnie oszukuje.Jak dlugo mam walczyc o ten zwiazek bo juz brakuje mi sil.

głupia żeby być z takim kmiotem, po co on z tobą jest a ty z nim? nie rozumiem takich związków za nic w świecie a zwłąszcza takich kobiet

... wiem, że ciężko to przyjąć ale nie powinnaś trwać w takim związku ... a jakie są wasze znaki zodiaku? postaram się pomóc ...

ile macie lat????????

Ja skorpion a on byk

po 25 lat zalezy mi na tym zwiazku, razem wiele przezylismy, wszyscy mu wchodza na glowe, on jest niedowartosciowany, a ja chce go z tego wyciagnac, ale widze ze jezt coraz gorzej. jak nie zwracalam uwagi to bylo ok, ale widze problemy, staram sie rozmawiac i nie potrafie mu przemowic.

wiem ze jestem atrakcyjna dziewczyna, odpowiedzialna i nie jeden facet mu zazdrosci. Ja zrobilabym dla niego wszystko, nie obchodza mnie inni, choc czasami zaczynam myslec ze inny by mnie bardziej docenil:(

bezsensu, zupełnie już teraz wiesz że jest buc, będzie cię gnoił byle czuć się lepiej że jest lepszy od ciebie a ty się w to pchasz niestety mądrością nie grzeszysz

motywuje go ze stac go na wiele, ze moze byc szczesliwy ze mna, ze mozemy miec marzenia, nawet takie drobne i razem je realizowac, ale on w nic nie wierzy. Gdy cos mnie trapi to mowie mu o tym a on zamyka sie w sobie. Chce mu przeciez pomoc! A on swoim durnym zachowaniem niszczy nasz zwiazek.

nie jestem jakas pustaczka, ale jak ktos ma problem to chce pomoc, wyciagnac z bagna. Wiem co pisze bo sama kiedys mialam rodzinne problemy. Ale wpierajac udalo sie pokonac problem.

co zrobic skoro on jest niedowartosciowany? w tym zwiazku chyba ja jestem" facetem"

bazienka, chociaz ktos mnie rozumie:) 5 lat dla mnie jest czyms powaznym a nie szczeniackim zwiazkiem, moi rodzice nawet twierdza ze moj chlopak musi sie wyrwac z domu zeby odczuc lepsze, emocjonalnie spokojniejsze zycie,

dziewczyno, dajcie sobie spokój przynajmniej na 2 tygodnie, olej go będziesz żałować-pomnisz moje słowa