problem ze współpracowniczką

witam Was! :) mam spory problem w pracy, kosztuje mnie on dużo stresu i nerwów. Jakiś czas temu zwróciłam uwagę mojej współpracowniczce (kulturalnie), że popełniła kilka błędów. Jej reakcja jest koszmarna. Od tamtego czasu nie dość, że sięnie odzywa to robi demonstracje ewidentnie wycelowane we mnie np. gdy rozmawiam z kimś innym to odciąga go na bok, wita sięz wszystkimi tylko nie ze mną - jednym słowem stara siępokazać jako ta lepsza. Jest to dla mnie straszne, myślę o tym cały czas i nie mogę przestać, na myśl, że muszę oiśćdo pracy aż mnie ściska. czy ma cie może jakieś rady jak siezachować? rozmowa nie wchodzi w grę, szef umył od tego ręce. Jest to osoba bardziej popularna i towarzyska ode mnie więc czuje się tym przygnieciona komplentnie. Najlepiej jak by ktoś miał pomysł na jakąś paradoksalną reakcję która wybiłaby ją z jej gierek... dziękuję z góry!!

od tego jest szef nie ty slusznie ze cie tak traktuje wsadzasz nos w nie swoje sprawy

ciesz sie ze tylko tak reaguje a nie szuka bledow w Twojej pracy uwazaj bo to sie moze na tobie zemscic jeszcze ty wylecisz z wielkim hukiem nie ma ludzi nieomylnych jak jej zalazlas za skore a kiedys popelnisz blad to moze to byc dobrze wykorzystane przeciw tobie

juz zwrocila i tego sie nie zmieni. Lepiej teraz pomyslec, co zrobic, zeby jakos to naprostowac...

za ten błąd ja dostanę po głowie też bo to wspólna praca - nie zwracać uwagi???