Pocieszcie... :(

Właśnie się dowiedziałam, że mój facet pisze sobie z innymi dziewczynami i się z nimi umawia itp... :(

zerwij z nim i znajdź sobie porządnego, który Cię będzie szanować

umawia na randki?? ... no to przykra sprawa na twoim miejscu bym coś z tym zrobiła

nie ma porządnych.Wszyscy tacy sami.To gdzie ma szukać.Chętnie poczytam:)

Nie wiem co z tym zrobić. Jesteśmy ze sobą 8 lat. Czy umawia się na randki? Tego dokładnie nie wiem. Wiem, że zapraszał taką jedną dziewczynę do siebie... :(

znjadzie się kilku porządnych, nie wszyscy to świnie

Czuje się beznadziejnie. Nie wiem co z moim życiem jest nie tak, że spotyka mnie takie coś... :( W środku nocy pewnie nie będę mogła spać bo wszystkie myśli mnie natrętnie nawiedzą i będę wylewać morze łez. Czuje bezsilność... :(

zapraszał do siebie:D porozmawiaj z nim o tym .... powiedz że wiesz o wszystkich jego kontaktach ....a jeżeli nic do niego nie dojdzie to rzuć go....

Od pisania sie zaczyna....koles szuka albo nowej, albo odskoczni...Nie jest wart twoich lez, ale poplaczesz i minie,uwierz mi. Chcesz z nim porozmawiac o tym....faceci umieja klamac, powie to co chcesz uslyszec....

Rozchodzi się o konto na portalu o którym mi nie powiedział i tam słodził laskom, pisał z nimi - dzięki uprzejmości paru z nich dowiedziałam się, że to właśnie on umawiał pisał pod innym nickiem. Jedna mi napisała, że ją zapraszał do siebie, żeby się poznać. Jak z nim o tym pogadam, to on powie, że to nie jego konto. Jak mu pokaże dowody to powie mi, że wszystko przeze mnie bo po co zakładałam sobie tam konto i dlaczego ja go tak szpieguje...

Zrob sobie przysluge i go olej...wiem,wiem 8 lat...przez wszystko mozna przejsc,ja juz mam to za soba....pomysl, ze moze ci zmarnowac kolejne 8....

Powieś sie.

Trafiłaś na świnie.

Jak dla mnie jest skreslony....przykro mi, ale nie bede ci owijac w bawelne...mam nadzieje, ze nie jestes jedna z tych dziewczyn,ktore wierza i wybaczaja....daj sobie czas i uwierz mi jak go zostawisz twoj swiat sie nie zawali mimo ze teraz tak myslisz!!!!

Wiecie co... Normalnie jak ktoś by założył taki topik też bym poradziła "rzuć go"... Jestem w tej sytuacji i czuje bezsilność. A jak uwierzę w te jego kłamstwa? A jak to jest moja wina? Może ze mną jest coś nie w porządku? :( Gdzie ja znajdę kogoś żeby nie być sama w tym powalonym życiu? Mieszkam na wsi i wątpię żeby któryś facet to zrozumiał. Ludzie żyją stereotypami. Myślą, że jestem jakaś niedorozwinięta jak mówię że mieszkam na wsi. Mówię o ludziach z Warszawy bo tu studiuję. Nie wrzucam wszystkich do jednego kubła ale byłam nieraz potraktowana jak śmieć więc może te moje kompleksy spowodują że przy nim zostanę... :(

Do muzeumianka: Dzięki za radę. Rozumiem, że Twoje życie to pasmo sukcesów i powodzeń. Tak czy inaczej jak znajdziesz się w takiej sytuacji to wiedz, że życzę Ci tego samego...

czy ja dobrze zrozumiałam...boisz się zakończyć związek tylko ze względu na to że będziesz sama??? bez przesady.... jesteś młoda i ułożysz sobie życie.... żaden facet nie będzie cię określał pod względem tego ...czy jesteś ze wsi ....czy też z miasta ...a to ma jakąś różnice??? a co do facetów ...no fakt zapomniałam ...że umieją słodko kłamać :D

Tak boję się być sama... Jakoś tak wyszło, że moje życie = mój facet. Nie mam przyjaciół ani koleżanek. Nie chodzę na imprezy bo na imprezach teraz głównie chodzi o to żeby się uchlać i zaliczyć coś... Raczej się szanuję, a na imprezy jak już to chodziłam z chłopakiem. Był moim pierwszym i jedynym facetem. :(

Takie uczucie jest normalne, tez sie tego balam,prawie 30stka na karku i bede sama,lepszy ten ktos niz nikt.Ale wcale tak nie jest!!!i nie pisze tego bo sprawa mnie nie dotyczy i latwo doradzac...Tez kochalam,tez chcialam wierzyc...gdy znalazlam nagie zdjecia laski na jego e-mailu pozwolilam sie wytlumaczyc, jakis czas pozniej przetrzepalam archiwum na gg, komplementy, dwuznaczne teksty....uwierzylam,bo przeciez twierdzil, ze tak mnie kocha i nie wie czemu to robil....Po jakims czasie okazalo sie, ze mial kogos na boku....i to nie dziewczyne od zdjec,nie ta z gg,jeszcze inna...Pewnie o wielu sprawach do tej pory nie wiem.Uwierz mi nie warto dziewczyno!!!!

mogę się zapytać ile masz lat??

Żyłam w przekonaniu, że jestem z moim wymarzonym facetem. No i prosze... :( Boli... Qrewsko boli... :(

25

Troche wiary w siebie....nie uzalezniaj siebie i swojego zycia od faceta,ktory na to nie zasluguje...chodzi tezo szacunek do samej siebie!Bedzie ci ciezko, ale to kwestia czasu...Jezeli na prawde jestescie sobie pisani to bedziecie razem, ale na chwile obecna powinnas to zakonczyc!!!!!!!!!!!!!!Jezeli mu nie zalezy na tych 8 lat to czemu tobie ma zalezec!!!Nic na sile...pamietaj!!!

Jejku jestes mlodziutka....wszystko przed toba!!!

Powiedzcie mi jak ja mam to zakończyć? To jest takie trudne... Nie wiem co ja mam robić...

Jak masz to zakonczyc zalezy od ciebie....czy on wie, ze sie dowiedzialas o tym wszystkim???Jak tak powiedz, ze potrzebujesz czasu by to przetrawic, pozwo lby opadly ci nieco pierwsze emoje...

zabawne :D wczoraj zakończyłam mój związek z facetem dokładnie z tego samego powodu. dziś rycze bez opamiętania :o żeby tylko w domu czy w aucie to ok, ale ja głupia cipa w pracy narobiłam sobie wiochy bo się nie mogłam ogranąć i ryczałam cały ranek :o

Też odkryłaś, że Cię okłamywał i pisał z innymi?

Jeszcze nie wie, że doszłam do tego wszystkiego. Będziemy się wiedzieć dopiero w piątek bo ja jestem w Warszawie bo tu studiuję. Nie wiem co robić. Czy mówić o tym czy dopiero jak się spotkamy...?

tak :o na początku były rozmowy i tłumaczenia. ale ja dla sprawdzenia przetrzepałam jego kompa. więcej mi nie trzeba było.