Dziewczyny powiedzcie proszę który z tych 2 szpitali wybrałybyście na poród???

Szpital nr 1: na tej samej ulicy co blok, kilkoro znajomych pracowników - ale nie na oddziale położniczym, z kolei personel położniczy ewidentnie nadskakuje swoim lekarzom i ich pacjentkom. Nie ma możliwości "wynajęcia" położnej, ale też nikogo nie zostawia się na pastwę losu, może się jednak zdarzyć że odmówią porodu rodzinnego tłumacząc się zajętymi salami itp. Szpital nr 2: w mieście odległym o 40km, gdzie nikogo nie znam i w którym nigdy nie byłam, ale mam świetnego lekarza prowadzącego, który bez wątpienia nie da mi zginąć JEŚLI akurat będzie na dyżurze. Wiem, że ludzie mają poważniejsze problemy, ale prawda jest taka, że nikt nie rodzi codziennie (ja mam 23 lata, to jest dla mnie zupełnie obce doswiadczenie i jestem przerażona), więc chciałabym znaleźć się tam gdzie mnie nie potraktują jak śmiecia :(

wszystko zalezy........od tego czy bedzie mial zawsze kto cie dowieźć do tego odległego szpitala, musisz sie liczyc z tym ze nie trafisz na dyzur swojego lekarza i co wtedy - ja jechalam do szpitala tak jak ty 40 minut, mojego lekarza nie widzialam przez caly pobyt - bo nie mial dyżuru, jedyne co to wynajelam przez szpital prywatna położna i to byl jedyny plus,

Myślę, że będzie miał mnie kto zawieźć, tylko właśnie: czy jest sens jechać, jeśli mojego lekarza nawet nie spotkam? Muszę się dowiedzieć jak to jest z tymi położnymi. Pamiętasz ile płaciłaś za tą usługę?