kuzwa... w małych mastach trudno o prace

Wyobraźcie sobie że ostatnio byłam na rozmowie w sprawie pracy. Spędziłam na tej rozmowie ponad godzine kobietka była mna zainteresowana tak się zachwycała i mówiła tak jakbym już tam pracowała. Wiecie jak to bywa nie wziełam tego do serca, pomyślałam że każdej tak nawija ale o dziwo zadzwoniła tego samego dnia. Zadzwoniła po to żeby się dowiedzieć ile chciałabym zarabiać oczywiście nie ukrywała tego, ale bardzo wyraźnie to podkreśliła że dzwoni do osób którymi jest zainteresowana. Podziekowała i się rozłącz. Kolejny telefon dostałam po około 5 dniach. Powiedział że przeprasza że tak długo nie dzwoniła ale nie miała czasu ale że chce się ze mna zobaczyć w poniedziałek ale co do godziny to jeszcze zadzwoni bo nie wie o której będzie mała czas. Już się cieszyłam jak głupia na tą inforamcje. Przygotowałam się solidnie do odpytki o znajomości firmy... Telefon milczy do dziś. Wkurzyłam się! Mogła chociaż zadzwonić, że się nie spotkamy, że znalazła kogoś innego bądź cokolwiek. Najbardziej denerwuję mnie to, że są tacy niesłowni, robią nadzieję a później milczą. Dziewczyny czy wy też spotkałyście się z takim chamstwem?

ja mam 2 sponsórów i piękny seks może zajmiesz sie czymś innym ?

witaj w klubie, to normalka

już myślałam że to tylko mnie spotyka:D

w duzych miastach tez podobnie

ale kuźwa nie mogę tego przeżyć... Takie chamstwo. Wielki mi też pracodawca. Chamstwo jak nic!

a co do dużych miast to ręce opadają. Składałam tysiące CV nikt nie odpowiedział bo przecież w wielkim mieście mają tyle ludzi bezrobotnych że mogą przebierać po co wogóle mają dzwonić do dziewczyny która nie mieszka w tym mieście i musi dojeżdżać. Nawet szansy nie dadzą:/