Co sądzicie o osobach które były wyśmiewane w dzieciństwie!

Zapal sobie znicza pizdo .

aha nie zapominajcie że na świecie nie muszą żyć sami zidiociali debile, którzy bronią szmaty szkolne, niektórzy mają inne zdanie od was to aż tak boli poza tym ja nikomu nie dokuczałam i nie dokuczam

jkfsdjflsfdslfjlsa; tępa lafiryndo, rozróżniaj tematy tamten o tsunami w Japonii to co innego, a znicz postawiłam w chwili zadumy nad ludzką tragedią

i rżnięta przez swojego starego :)

bardzo źle,dlatego,że pochodzę z biednej rodziny. Każde dziecko,które nie miało super ciuchów i mamusiek podlizujących się nauczycielom był w szkole nikim. Czy teraz ma to wpływ na moje dorosłe życie? Na pewno brak pozytywnego nastawienia do ludzi,nie ufam ludziom,jestem zamknięta w sobie i niewiele o sobie mówię.

a ty lizałaś tyłek krowie i obciągałaś psom

suką!

W moim przypadku to wyśmiewanie chyba wzięło się stąd, że bardzo szybko przestałam zachowywać się zaborczo, bo coś chciałam. Dzieci z natury jak np. są niemowlakami to drą japę, bo coś chcą i to dostają, bo nie przestaną. Potem idą w świat i wiedzą, że jak sobie wywalczą, to dostaną i czerpią przyjemność z posiadania i tego wywalczenia. A moja matka z ojcem czerpali jakąś chorą satysfakcję z tego, że mi niszczyli każde marzenie, prośbę itp. Za to ostentacyjnie dawali wszystko siostrze. Ja się wycofywałam, ich to nakręcało. A wycofanie od nich zaczęło się chyba od tego, że jak byłam za mała (chyba 2 lata), matka z ojcem wywieźli mnie z siostra do babci na drugi koniec Polski i bez słowa zniknęli na kilka miesięcy, żeby sobie dorobić za granicą. Ja generalnie nie byłam oswojona z obcymi dorosłymi ludźmi, bo nas nikt nie odwiedzał. To były czasy bez telefonów. Nawet listu nie napisali, ani pocztówki nie przesłali. Nie wytłumaczyli nawet, kim jest z definicji babcia i jej w ogóle nie znałam wcześniej. I jej nie polubiłam. Nawet nie próbowała wytłumaczyć, kim jest, tylko że: daj spokój, babcią twoją jestem. Dla szkraba kilka miesięcy to jest nieskończoność. Nie umiałam liczyć, nie wiedziałam, co to tydzień, miesiąc, lato. Jeśli ktoś oddzielił kiedyś szczeniaka od matki, to będzie wiedział, jak szczeniak przeżywa. Dorosły pies też. A co dopiero człowiek. Serce normalnie mnie bolało i nie przestawało, tak tęskniłam strasznie. A jak już to strasznie długo trwało i bolało, to w końcu mi coś w sercu pękło na całego. Normalnie czułam, że pękło, pamiętam jak dziś. I już ich więcej nie kochałam nigdy. A oni na ten brak miłości reagowali: to ja ci pokażę jeszcze większy. No i to urosło do granic niemożliwości. A dzieciaki to wyczuły we mnie, no i klops.

Psychologowie g****o wiedza Bogate dzieci maja lekko, latwo i przyjemnie Z biednych sie smieja

Nie do końca prawda, że dzieci z zamożnych rodzin mają tak super. Często rodzice przez to, że ich stać posyłają te dzieci na bezsensowne zajęcia dodatkowe, tańce, tenis, kilka języków naraz, nauka gry na inrstrumencie i podobne. Widzą jakieś talenty, których dziecko nie posiada i traktują jak jakiegoś robota do odnoszenia sukcesów

Tacy ludzie zostaja w doroslym zyciu psami, albo strazakami wiejskimi

A propo dokuczania to opowiem garsc faktow o mnie.W podstawowce dokuczano mi z powodu braku modnych ubran slodyczy dobrych wynikow w nauce.w liceum jako jedyna osoba dojezdzalam z ibnego miasta wiec samo to dawalo pozywke do zlosliwosci.nie cjodzilsm na imprezy nie malowalam sieniemialam chlopaka nie palilam i niepilam alkoholu za ti zeubieralam sie w czerb skore i glany.nastudiach byloo wiele lepiriej.teraz mam 33 latawspaniala prace imeza niemam dzieci mam fajna figure pieniedzy wsam raz izapimbialam dodac ze tektoresiezembie smialy teraz wygladaja jak syare lichy ze wsi.