Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość podróż ciężarówki

Jechać czy nie jechać? Co byście zrobiły?

Polecane posty

Gość podróż ciężarówki

To już końcówka ciąży 39 tydzień. Nie czuję żadnych skurczy, nic niepokojącego. Zastanawiam się czy wybrać się jutro w około 180 km podróż samochodem. Taka jedno dniowa wycieczka. Czy sobie darować? Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podróż ciężarówki
Proszę o odpowiedzi bo to dla mnie ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jaka w koncu???
180 km to troche sporo,jesli to pierwsze dziecko to i tak szybko nie urodzisz,napewno zdązysz dojechac do sazpitala,tym bardziej ze potem jak urodzisz to juz się nie ruszysz.Ja bym wzieła dokumenty,torbe do szpitala do bagaznika i w drogę,najwyzej wycieczka skonczy się na porodówce co i tak jest nieuniknione,pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podróż ciężarówki
Własnie to trzecie dziecko, a już poprzednie mnie wzięło z zaskoczenia i dlatego trochę się boję. Z jednej strony bym pojechała bo dzieci by ucieszyła taka wycieczka, a i mnie dobrze by zrobiła zmiana powietrza na czystsze, a z drugiej to nie chce rodzić gdzieś po drodze w jakieś pipidówce. No i martwi mnie problem sikania w czasie jazdy i tego czy wysiedzę bo to tak 2,5 godziny trzeba liczyć w jedną stroną o ile nie będzie wielkich korków na drogach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jaka w koncu???
no w takim wypadku odradzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym nie pojechala, jestem w 38 tc i nawet krotkie trasy mnie mecza wlasnie glownie przez te nasze drogi.... poczekaj z wycieczka, pojedziecie w komplecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podróż ciężarówki
No właśnie rozum mi podpowiada, żebym siedziała na dupce, ale serce się wyrywa bo pogoda za oknem piękna, a jutro jeszcze piękniejszą zapowiadają. No i później sobie mogę przez pierwsze 2-3 miesiące zapomnieć o takiej wycieczce. Rodzina też ma zdania podzielone. Mąż jest za tym żebyśmy jechali, ale teściowa i mama kazały mi to sobie młotkiem z głowy wybić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie urodziłam, cała akcja od pierwszego skurczu trwała 2 godz. i lewie zdążyłam :) Owszem, może być kilkanaście godzin a możesz nie wyrobić, ja bym nie jechała, tym bardziej z dziećmi- jak zaczniesz rodzić, trzeba też będzie o nich myśleć,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×