do poniedziałku owieczki

kochane. Bądźcie niegrzeczne w ten weekend jak i ja będę.

Owce biegną po wzgórzach, ludzie zapędzają je do zagród, wstąpią do baru na piwo i stek z frytkami i fasolą, pograją w bilard, zatańczą z dziewczynami, na drugi dzień do roboty znów, naprawią wiatraczek, sparawdzą źródło, kupią paliwo do maszyny, przywiozą owce ciężkarówką, pójdą do banku załatwiać sprawy swoje z ziemią.

Jakie źródło sprawdzą? Opowiedz

oj bo pójdę

Pojadą konno do rzeki źródlanej, napoją zwierzęta, zdarzają się susze , nie ma wody, czekają na deszcz , bo inaczej ziemia i zwierzęta umrą.

ale osiodłają czy na oklep pojadą?

Osiodłają , przepędzą owce, psy pilnują pastwisk, spędzą noc pod gołym niebem.

To są australijskie owce ?

Tak, jest ich bardzo dużo.

Najwidoczniej dużo. Liczenie trwało tydzień.

Pilnują ich , żeby nie zgubić, w czasie wędrówki są wystawieni na różne przygody i niespodzianki.

Z całym szacunkiem dla owiec nie przypuszczałam, że one mogą mieć jakieś przygody. Opowiesz? Jestem fanką bajki " Sheep in the Big City"

Owce mogą zostać skradzione lub zaatakowane przez zwierzęta drapieżne, zamontowali kamery na wszystkich ogrodzeniach, żeby złapać złodziei na gorącym uczynku, ratują stado , bo wełna jest cenna, żyją z tego, jeszcze wpadną gdzieś w bagno lub zranią się, przebiegną nie przez te pastwiska.

była super

A Ty jesteś wombatem z Sydney ? Ja to bym bardzo chciała odwiedzić Sydney ale mam aerodromofobie i czasami to się do sklepu nawet boję lecieć. Co złamałeś Gipsie ? świnki Babe nie lubię, taka ślamazarna...

Z buszu.

a tu jesteście http://republika.pl/blog_ub_4966219/7695543/tr/owce.jpg

A w takim buszu są owce ? Dzięki za rysunek :-) Ja od dziś przed snem liczę barany

liczysz aż zbaraniejesz? :D

Będę liczyć tylko do trzech, mam mniejsze łóżko niż ten pan na rysunku :-p

jeszcze mniejsze?? :o szkoda do poniedziałku :D

dobry wieczorek:)

przekaże Bronkowi ;-)

dobry!

tak myślałem :D

cześć ratowiczko :) jak nastrój ?

dziekuje dzis lepszy..:)) :* i dzieki za pocieszanie w chwilach dola

a co u Was slychac??

a po staremu, burzliwe kafeteryjne "życie" :D