kolega robi mi specjalnie zla opinie

wsrod konkurentow bym nie miala powodzenia. jestem ladna, wszystko ze mna ok a ciagle ktos na moj temat klamie: przodowal w tym moj byly chlopak (wszystkim konkurentowm, ktorzy byli jego znajomymi opowiadal na mnie niestworzone rzeczy i robil ze mnie wariatke a ciagle chcial sie ze mna umawiac i bym dala mu szanse), inny chociaz sam mnie zdradzil opowiadal, ze to ja go zdradzilam, ale ten moj kolega bije juz rekordy bo opowiada, ze ... nie mam zebow i ide na rente ! co jest nieprawda bo nie mam tylko jednej gornej 7 bo mi dentysta polamal przy borowaniu albo mialam juz zlamany wczesniej i musialam wyrwac. chce teraz wstawic implant a on opowiada wszystkim, ze ja wstawiam implanty bo nie mam zebow, a nawet 8 mam wszystkie :/ ... do tego zrobil ze mnie jakas super chorowita. mialam sie spotkac z jego kolega to juz widze jak sie bedzie na mnie krzywo patrzyc... do tego kolega powiedzial, ze zrobil tak bo mu sie wydawalo wiec tak powiedzial. oczywiscie kolega jest we mnie zakochany a ja w nim nie. czy ten chlopak wezmie te klamstwa pod uwage i sobie mnie daruje jak zostalam przedstawiona w tak krzywym zwierciadle czy moze wezmie poprawke na to, ze on mogl klamac?