jakei mam durne baby w pracy

:o ręce opadają:o pracuję w placówce państwowej, ubiegne dogryzki o siedzeniu na kafe:p akurat ja mam na to duzo czasu, ponieważ jestem sekretarką i mam sporo czasu na internet, ksiażkę czy gazetę, robię to w międzyczasie:p oczywiscie jeżeli ktoś czegoś ode mnie potrzebuje, zaraz wszystko odstawiam i zajmuje się petentami. Ale mam tu takie puste babsztyle, dla których nie ma znaczenia gdzie pracują:o złaża się w jednym z biur, które najczesciej odwiedzają osoby z zewnatrz i wydzierają sie wnieboglosy:o śmieja sie, przekrzykują:o nie mam nic przeciwko temu, ale jest to biuro przylegające do mojego, gdzie bardzo często przyjmuję osoby z "wyższego szczebla" typu prezydent miasta, wojewoda, marszałkowie województwa:) i czasem wstydzę się za te prostaczki:o kiedyś zawitała do nas pewna medialna osoba, a te biegały po całym biurowcu i sikały ze szczęscia, ze go zobaczyły:o Jutro mam tu mieć gości z województwa, i z centralnej jednostki i aż się boje normalnie, ze te pustoty znowy coś wypalą:o Powiedziałabym im coś do słuchu, ale już kręcą na mnie nose, mimo ze nic im nie zrobiłam, już obrabiają mi tyłek za plecami:o najlepsze było to jak zanim wróciłam z macierzyńskiego nagadały nowemu pracownikowi, zeby trzymał sie ode mnie z daleka, bo jestem wredna, pluje jadem itp, a tak na dobrą sprawe w ogóle mnie nie znają:o doradzicie coś??

miejscu zachowywała się jak najbardziej normalnie. Przyjęłabym tych gości, byłabym kulturalna i tyle. A tamte niech odstawiają cyrk. Przecież ty za te baby nie odpowiadasz.

sama tak mam, za ściana chichoty, krzyki, a u mnie ważny klient :o już nie wiem, co gorsze, te śmiechy czy żanet kaleta i inne menstruacja w radiu :o

siedzę jakby nigdy nic i robię swoje :) najlepszy sposób. same sobie wystawiają opinię :)

panienki po studiach a zachodują się jak gimnazjum:o