Muzyka na żywo w restauracji - jaka muzyka Wam odpowiada podczas obiadu w restau

w restauracji? Wybieracie się np. na obiad w wiosenne popołudnie lub kolację i wiecie, że będzie grana muzyka na żywo. Jaką restaurację wybierzecie: - ze spokojnymi utworami, np Norah Jones, Eric Clapton, będących tłem, umożliwiającymi rozmowy z osobami, z którymi przyszliście - ze spokojnymi utworami, np Norah Jones, Eric Clapton itd. granych w formie koncertowej/dosyć głośno i aby uwaga większa była skupiona na wykonawcy - z żywszymi utworami, np Oasis - I want It All i różne inne, angielskojęzyczne piosenki, nagłośnionymi cicho - głośność umożliwiająca spokojne rozmowy - z żywszymi utworami, np Oasis - I want It All i różne inne, angielskojęzyczne piosenki, nagłośnionymi głośno - rozmowy utrudnione - z polskojęzycznymi piosenkami, tzw. przebojami - granymi głośno - z polskojęzycznymi piosenkami granymi cicho - inne (jakie) Z góry dzięki :)

- ze spokojnymi utworami, np Norah Jones, Eric Clapton, będących tłem, umożliwiającymi rozmowy z osobami, z którymi przyszliście Wybralabym taka opcje. Restauracja to nie dyskoteka.

A nie mielibyście wrażenia przysypiania? Tzn. taka muzyka spokojna grana cały wieczór nie nudziłaby Was?

up__

w restauracji muzyka ma byc tylko tłem, ja nawwet czasami jej nie słysze bo do restauracji przychodzę po to by porozmawiać, ale miło i przyjemnie jest jak po cichutku coś tam brzmi, poza tym nie rozmumien dlaczego miałabym przysypiać? jakby taka cicha muzyka była puszczana na dyskotekach to rozumiem,że można przysnąc ale w restauracji ona musi być maksymalnie cicha.

Wyszłabym z restauracji, w której głosna muzyka nie pozwala swobodnie rozmawiać. Do restauracji m.in. po to się przychodzi, żeby porozmawiać z osobą, z którą się przyszło. Jak chcę posłuchać muzyki to idę na koncert. Tez sam problem obserwuję w większości pubów, gdzie ludzie przychodzą posiedzieć przy piwie. Walą tą muzykę jak na dyskotece, a przecież ludzie przychodzą rozmawiać.

Dzięki za pomoc :)

Ja jak przychodzę do restauracji to przychodzę coś zjeść a nie gadać