Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość basiakasiasia

niech ktoś mi powie co o tym myśli

Polecane posty

Gość basiakasiasia

Proszę o opinie i rady, głupoty można sobie darować od razu. :-) Jestem z facetem od 6 lat. Nie mieszkamy razem, spędzamy razem weekendy, wakacje, widujemy się często, jesteśmy bardzo blisko. Bardzo bym chciała, żeby mi się oświadczył- powiem nawet, że po 6 latach oczekuje od niego deklaracji. Nie musi ona oznaczać ślubu za rok,może nawet być za kilka lat, ale deklaracja z jego strony byłaby dla mnie dowodem na to, że myśli o mnie poważnie i przyszłościowo. Raczej nigdy nie poruszałam tego tematu, bo bardzo chciałam, żeby on sam zdecydował, miałam nadzieję, że po kilku latach on sam dojrzeje do tej decyzji. Nie wiem już sama czy to ja jestem jakaś dziwna, że po 6 latach bycia razem oczekuje deklaracji? Nie wiem co mam robić, jesteśmy razem tak długo, wiadomo, raz jest super, raz po prostu dobrze, a bywa i tak, że się kłócimy... ale po co być z kimś, kto nie ma żadnych planów...( może to znaczy, że tak naprawdę nie kocha?) Dodam jeszcze, że pomimo tego, że ja nigdy nie naciskałam, on wie, że ja już czuje się na tyle dojrzała, żeby być razem, zamieszkać i zacząć planować wspólne życie. Co o tym myślicie??? Dlaczego on się tak zachowuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiakasiasia
nikt nic nie powie? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaala
faceci tak maja musisz twardo i stanowczo..powiedziec mu czego chcesz mezszyzni musza byc czasami pod sciana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaala
a facet na weekend a na codzien to dwie inne bajki wiem cos o tym a pozatym ciesz sie zyciem i czerp garciami nie wiem w jakim wieku jestes ale napewno mloda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po takim czasie już bym się wkurzyła, ze stoimy w miejscu:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiakasiasia
wspólne plany? w sumie to nie mamy, żadnych wybiegających poza kolejny weekend/ miesiąc :-( dlatego to napisałam, chciałam poznać opinie innych, może nie to, że jestem tym wkurzona, ale powiem szczerze, że zastanawiam się przez to wszystko nad tym związkiem a mam 23 lata- on 24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli nie wiąże z Tobą planów na przyszłość ,wygodnie i dobrze mu z tym Pan Wygodnicki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiakasiasia
nie raz spotkałam na forum wypowiedzi kobiet, w podobnej sytuacji jak ja, które piszą: "nie chce się oświadczyć(...), czy powinnam go zostawić?" ale kurcze, przecież skoro facet nie myśli poważnie nawet, gdyby to miałyby być plany na 2-3 lata później, to czy nie myślicie dziewczyny, że możliwe jest, że tak na prawdę nie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiakasiasia
no właśnie, może i wygodnicki :-) nie wiem co mam o tym myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimka7
dla dziewcyzny 23 to wiek kiedy zaczyna sie mysleć powaznie, dla faceta to trochę zamało ale nie ma nic na siłę jak to sie mówi, widocznie nie czuje potrzeby wiązania się jeszcze na stałe, tak mu lepiej, ślub? niekoniecznie ale po 6 latach o wspólnym mieszkaniu mozna pomysleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie wrózy nic dobrego
...takie długie chodzenie. Często tak jest,że po tak długim chodzeniu facet nagle zostawia kobietę - ta zostaje sama mając 30 na karku a facet po 3 miesiacach żeni sie z nowa laską...Masz prawo wiedziec na czym stoisz, ja zakładałm,że po 5 latach powiem "wóz albo przewóz", zalezało mi na stabilizacji, wspólnych planach, powiekszeniu rodziny i zwyczajnie uważam, że jeśli jest miłosc to dlaczego nie ślub - mądrzy, kochajacy ludzie nie ograniczaja się osobiscie i na wzajem nigdy, niezaleznie od formy związku. naszczęście nie musiałam stawiać sprawy na ostrzu noża, miesiąc po 4 rocznicy wzieliśmy slub. (zaręczyny po 3,5 roku znajomości)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiakasiasia
wiem, że jesteśmy młodzi, ja nawet nie chciałabym na razie ślubu, jestem pewna, że go kocham, ale wolałabym też najpierw razem pomieszkać, bo macie rację, że to inna bajka żyć razem, a tylko się spotykać... ale dzięki za rady :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie wrózy nic dobrego
Czas, nie czas na slub...a w czym on przeszkadza? Jak komus zależy na drugiej osobie to chce sie tworzyc jednosc z ta osoba i nie w głowie żadne "wyszalenie się"..to bzdura - na zapas i tak nie mozna się wyszaleć a razem "szaleć" tez można...Ja swojego męża poznałam jak miałam 19 lat...miałam 23 kiedy bralismy slub. Teraz mam 25 i czuję, że "to jest to", kończe studia, pracuję i...mam do kogo wracać wieczorami, nie muszę dzielić się mężem z innymi, bo od slubu twotrzymy MAŁŻEŃSTWO - JEDNOSĆ i nasze sprawy sa najważniejsze, potem dopiero inni. W oczach społeczeństwa jako żona masz większe znaczenie niż dziewczyna...Nie zauwazyłam żadnych minusów małżeństwa...obowiązki domowe? Kiedys trzeba dorosnac a nie siedziec na garnuszku mamusi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie wrózy nic dobrego
Mieszkanie na próbę...będąc ze sobą 6 na pewno nie raz razem wyjeżdżaliście, nocowaliscie u siebie, widzieliscie siebie w różnych sytuacjach, znacie swoje zdania na przeróżne sprawy, znacie swoje stosunki do rodziny, poglądy na życie/pracę/posiadanie dzici/ znacie swoje rodziny/przyzwyczajenia/zalety/wady...Nie wierzę w mieszkanie na próbę - zwłaszcza po takim czasie...a konflikty moga wyniknac po tygodniu/miesiącu/roku/5-10-15-20- nawet 30 -latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiakasiasia
masz rację, ja też nie uważam, że szaleć można tylko, jeśli nie ma się ślubu dlatego właśnie jest to dla mnie dziwne, bo ja nie ograniczam swojego faceta, ma czas także dla kolegów i na swoje hobby... więc co go przeraża? a powiedzcie dziewczyny jakie macie zdanie na ten temat, czy oczekujecie od mężczyzny, że sam dojrzeje i się zdeklaruje, czy uważacie, że powinno się ustalić, że się zaręczamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiakasiasia
no tak, można powiedzieć, że bardzo dobrze się znamy, ale są różne kwestie, takie jak podejście choćby do wydawania pieniędzy, czy temu podobne, których nie mieliśmy okazji nigdy przedyskutować, a mieszkając razem wszystko by wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basiakasiasia
może to ja jestem jakaś staroświecka, że czekam aż on sam zdecyduje i mi się świadczy? nie wyobrażam sobie, żeby przez rozmowy na ten temat i moje gadanie, że ja już bym chciała razem mieszkać, zaręczyć się itd. czuł się zmuszony/ nakłoniony/ czuł że powinien i dlatego zrobił kolejny krok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×