Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Fuxja

Mój wymarzony dzień - czy to się uda?

Polecane posty

Gość Fuxja

Wymarzony...ale troszkę się go obawiam. Zawsze chciałam żeby to był dzień tylko mój i mojego narzeczonego. Tylko nasz - wymarzony i dopracowany pod każdym względem. Zostało już nie wiele czasu a ja zaczynam się bac że okaże się wielką klapą. Z moim przyszłym mężem podjeliśmy decyzje że będzie to skromna uroczystość, dzięki czemu nie będziemy zapraszać jakiś dalekich ciotek czy kuzynów z którymi nie widzieliśy się od kilku lat a tak po prostu wypada. Za to szczególną uwage zwracamy na szczegóły.Nasz ślub będzie inny niż wszystkie w naszym otoczeniu. Mianowicie... Pan Młody zobaczy mnie dopiero w kościele, ja do kościoła pojade z moim tata i to on mnie wprowadzi do kościoła i odda przyszłemu mężowi Nie będziemy mieć organisty tylko dziewczynę z potężnym głosem i gitarzyste którzy na wejście zagrają mi piosenkę ANi Szarmach - Wybieram Cię, podczas skladania przysięgi chcemu stanąć przed samym tabernakulum (kiedyś w naszym kościele tak robiono ale ze względów wygody odstąpiono od tego) natomiast na wyjście nie chcemy Marsza tylko Piosenke Power of Love zagraną na saksofonie. nie mamy wielkiego przyjęcia na sali tylko przyjęcie w domu. Najpierw obiad w gronie rodziny a potem na wieczór zapraszamy znajomych do namiotu w ogrodzie do zabawy w rytmach z lat 70' - 80'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaakkk
Jeżeli to Twój wymarzony dzień to nie widzę przeszkód aby miało się nie udać ;) a kiedy ślub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie fajnie111
ja stałam przed samym tabernakulum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma to jak robienie
koncertów w kościele i śpiewanie pieśni nie związanych z tematyką kościelną nie podoba mi się takie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fuxja
Czy to ma być koncert, Nigdzie nie jest powiedziane że w kościele musi grać organista Marsz Mendelsona, mój ksiądz jest jak najbardziej na tak tym bardziej że on lubi nowości. Tym bardziej że ta piosenka ma sens, i nikt tu nie mówi o piosenkach typu "Daj mi te noc" :) Napewno dziewczyna śpiewająca w kościele z akompaniamentem gitarzysty będzie delikatniejsza niż organista.Saksofon będzie brzmiał orgyinalnie i nie powtarzalnie a nie klasycznie i zwyczajnie. I nie będzie to zwykła Msza Ślubna jakich tysiące. To będzie Nasza Msza, Nasza Przysięga i Nasz Wielki Dzień. ślub w II Święto Wielkanocy, (Lany Poniedziałek)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła msza i zwykłe wesele
inni zapomną w tydzień co było więc się tak nie podniecaj ludzie mają wazniejsze sprawy na głowie niż achować i ochować po twoim weselu 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolaola
Świetnie mi by się coś takiego bardzo podobało :) Myślę że to może być coś innego niż jest zwykle i może to być bardzo ciekawe :) a muzykę ktoś ci puszcza czy ktoś gra? Ja jeszcze bym poszukała fajnego fotografa no i koniecznie kogoś kto zaopiekuje się muzyką bo to jednak ważne aby nie latać cały czas samemu do sprzętu. Ja od dziś rozglądam sie za fotografem i na razie znalazłam jednego www.mniemczyk.pl Jakiś Pan Marcin no i mam jeszcze kilka innych nazwisk foto Video :) zobaczymy co z tego wyjdzie. Już w innym temacie obiecałam ze jak się czegoś konkretnego dowiem to napiszę :) Życzę świetnego ślubu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fuxja
Ja nie robię tego dla gości, nie robie tego po to żeby zapadło im to w pamięć, Ten dzień ma być moim najpiękniejszym dniem w życiu a ja zapamietam go na pewno do końca moich dni. Ten dzień ma pokazać mnie i mojego przyszłego męża takimi jakimi jesteśmy. Nie wyobrażam sobie hucznej zabawy, wielkiego przyjęcia, oczepin robionych tylko dlatego ze to wypada albo dlatego ze wszyscy tak mają. Co do muzyki to wynajeliśmy DJ on w końcu lepiej się na tym zna, no i fotografa też mamy. Młodą początkującą dziewczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasiek______
Podoba mi się! Życzę, żeby wam się wszystko naprawdę udało, choć kilka uwag mam. Po pierwsze, nie piosenkę Ani Szarmach. To jest kościół i przyjmowanie sakramentu, a ty to rozumiesz, skoro chcesz przysięgać na tle tabernakulum. Są piosenki (nie mówię o pieśniach) uznane przez kościół i myślę, że mimo ich mniejszej atrakcyjności, to ja bym jdnak z takich skorzystał. Może oklepane: http://lala-la.wrzuta.pl/audio/4yPmu51d6yF/slub_-_piesn_slubna_-_gdy_sie_lacza_rece_dwie W sumie pięknie wyszłoby przy tym: http://lala-la.wrzuta.pl/audio/4oWGMduFEyN/slub_-_bog_jest_miloscia Jak już słuchać: http://lucasemotion.wrzuta.pl/audio/aBHV8JkrUAS/w_dniu_slubu_-_e._seferynowicz - a czemu nie? Możesz też tradycyjne pielgrzymkowe: http://lala-la.wrzuta.pl/audio/aiX0H0M3MDH/slub_-_milosc_twa to może być zamiast Ave maria na komunię. Myślę, że i ksiądz Ceberek by się nadał: http://cezarek43.wrzuta.pl/audio/aaBUFL1Jd7C/01_modlitwa_za_rodziny To bym też proponował w trakcie, może na wyjście. Ale Ania Szarmach zdecydowanie nie. Zbyt cywilna. Piękna, ale nie do kościoła. Znajdziesz wiele tekstów, które bardziej pasują do tego miejsca, odwołujących się do religii. Myślę, że jeszcze http://lucasemotion.wrzuta.pl/audio/azT3KR3sipg/melodia_-_sunrise_sunset_slowa_polskie_autorskie łapie się pod ślub, choć melodia wiadomo, żydowska ;-) ale masz o tym, że tam gdzie jest wiara i nadzieja... Moja córka, na delikatne podejście (bierze ślub w sierpniu) co myślę na temat przyprowadzania do kościoła usłyszała najpierw brzydkie słowo. Ale się wytłumaczę. Najpierw będzie błogosławieństwo. Musi to być w domu, bo jeśli nie, to gdzie. Później - no właśnie - on sobie pójdzie, a ona ma zostać? I nie podjadą samochodem wspólnie pod kościół? Trochę dziwnie. Ale nie to jest najgorsze. Ja już swój dywan ślubny miałem i więcej nie chcę. To będzie - ja wiem - dla mnie zbyt duże przeżycie, żebym bawił się w wodzireja. Ja to chcę przeżyć po swojemu, bynajmniej nie u boku córki. Chcę oglądać wszystko z boku. To nie jest moja uroczystość. Chyba troszkę na moją postawę wpłynęło to, że moja rodzina jest tradycyjna i z takiej amerykanizacji po prostu by się wyśmiewano. A ma być pięknie, a nie szokująco. Dlatego powiedziałem - nie. Gdybym miał możliwość zorganizowania uroczystości w domu, to na 100% z takiej możliwości bym skorzystał. To mi się podoba najbardziej. Ja jestem stary ramol, lubię tradycję, a takie domowe imprezy, to przecież sama tradycja. Tak zawsze było, dokąd ludzie mieszkali w normalnych domach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie posraj się
z kościoła robisz pokazówkę i tyle granie jakieś disco polo bo masz widzimisi kościół to nie pub :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kupachaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Jeżeli to Twój wymarzony dzień to nie widzę przeszkód aby miało się nie udać a kiedy ślub? jasne że się niuda nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×