Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kornelia123413

Zyci e pol roku po slubie!!!

Polecane posty

Gość kornelia123413
juz nie draze tego tematu bo widac ze mysliciel nie rozumi albo jest taki sam! dzieki za wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Usiądx z nim wieczorem przy stole i ustalcie zasady. Zapytaj go, czy jest z toba szczęśliwy, jak wyobraża sobie małżeństwo... I powiedz, że nie podoba ci się, że mąż nie interesuje się domem, że siedzi tylko całymi dniami w garazu, że wydaje ci sie, że juz cię nie kocha (troche podramatyzuj)... A jesli powie, ze przesadzasz, to wyprowadz się z sypialni do odwołania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polak2345667
ja mam taka babe jak twoj maz i h----uj nic nie zrobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam, że powinno sie mówić swoim drugim połówkom, co sie nam nie podoba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od pół roku mężatka :)
Hej no to rzeczywiście coś nie halo. Mój mąż przed ślubem analizował moje zachowania, sprawdzał mnie w sytuacjach nerwowych i problemowych jak reaguje itp. Czasem miałam dość ale przez to też go poznałam. Po ślubie masakra......co za zmiana na rękach mnie nosi, kwiaty kupuje, dzwoni do pracy i dba o dom. Teraz kupujemy mieszkanie a on pierwszy pokój dla dziecka będzie remontował. Też się zastanawiam jak człowiek może się zmienić na + no i na - ciekawe to bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"mysliciel nie rozumi albo jest taki sam!" Pewnie że jestem taki. Przecież ja nie kryje że ja tyran despota :) a w dodatku radykalna prawica liberalna. Ale ty za to jesteś najwspanialsza w całej wsi :) Puknij się mocno w łeb bo tu nie chodzi o ciepłe słówka a o twoje życie. Rozmowa i kompromis to podstawa związku. A ty biadolisz. Prosisz o radę czy o to żebyśmy pobluzgali wspólnie po twoim mężu? Ja ci daje info o tym co możesz ty zrobić. jak się dogadacie z mężem i wam będzie zależało to on stanie po twojej stronie przeciwko rodzince a jak będziesz z nim walczyć... Będziesz walczyć z całą jego rodziną Na niego nie wpłyniemy i nie podamy ci lokalizacji guziczka który spowoduje że zawsze będzie się zachowywał tak jak ty chcesz. poza tym może dla niego cala sytuacja jest trudna? Możecie się wyprowadzić czy jesteście zależni od jego rodzinki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornelia123413
i chyba rozmowy nie bedzie przyszedl ok 5 do pokoju od 9 siedzial w garazu i nic. A ze rano mu powiedzialam ze nie chce mi sie z nim gadac to sie nic nie odzywa pytal rano tylko czy jestem zla i o co mi chodzi a ja mu ze o wszystko. NO i chuj w dupe mam dosc nie odzywamy sie teraz gdzies sobie pojechal a ja nie wiem co mam zrobic czy zaczas rozmowe jak wroci czy wogole sie nie odzywac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"rano mu powiedzialam ze nie chce mi sie z nim gadac" No cóż mądre... "to sie nic nie odzywa" A co ma cię zmuszać skoro ci się nie chce to szanuje twoją wolę " pytal rano tylko czy jestem zla i o co mi chodzi" A jednak jakieś zainteresowanie wykazał więc nie ma cię całkiem w dupie "a ja mu ze o wszystko" No i zakończyłaś dyskusje.... Takie sformułowanie może zabić każą próbę porozumienia. Wydaje mi się jednak że pomimo wszystko jesteś lekko rozhisteryzowaną pannicą która nie dorosła do rozmowy. Nie przeczę że on też ale ty na pewno. "NO i ch*j w d**e mam dość nie odzywamy sie teraz gdzies sobie pojechal " Przecież nie chciało ci się z nim gadać :D więc o co masz pretensje ? Miał siedzieć i patrzyć na ciebie niezadowoloną? "czy zaczas rozmowe jak wroci " TAK TAK TAK Tylko na spokojnie bez awantur i złości bez chorej dumy. Pokaż mu że kochasz i miłości potrzebujesz i masz swoje problemy. A nie że masz wymagania do spełnienia na już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornelia123413
porozmawialam i nic to nie zmienilo nawet pogorszylo. Probowalam sie powstrzymywac od lez ale ni moglam powiedzaialam mu jak ja to widze a on odkrecil to tak ze ja jestem ta zla a on nie ma do siebie żadnych pretesji i uwaza ze jest ok. cos mu nie spasowalo jak gadalismy to usiadl na kompa i nie odzywal sie pytam czy to juz koniec rozmowy a on ze chyba tak wiec mu powiedzialam niech sie zastanowi nad soba. Usiadl na fotelu i zacza grac na telefonie tak sie wkurwilam ze powiedzxialam mu w furi ze zaluje ze sie z nim ozenilam i powiedzialam ze wychodze! a ze byla noc to wybiegl za mna i nie pozwolil mi isc potem byla rozmowa na spokojnie i nie odzywamy sie nadal.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stanu wojny w 5 minut nie zakończysz. Jedyne co możesz to odpuścić mu na jakiś czas postarać się być miła dobra uśmiechnięta i ponętna.... wiesz tak do rany przyłóż ale bez narzucania. Po prostu zona idealna ;) I posiedź z nim przy tym jego motorze niech zobaczy jak ci zależy na byciu razem. Rzeczy które cię denerwują możesz i powinnaś mu pokazywać ale na spokojnie może nawet od niechcenia i tak żeby nie wywołać awantury a nawet dyskusji. I zobaczysz czy to coś pomoże czy on zmięknie. Jak zacznie szukać rozmowy to macie szanse coś zbudować jak nie... Zawsze możesz odejść jeśli on nie zrozumie i nie będzie chciał być w związku tylko mieć żonę nie wiele zdziałasz. Odejść nie musisz paląc mosty zawsze możesz u zostawić furtkę ale wtedy raczej już nie zgódź się na powrót do domu jego ojca. Jeśli potrafisz zrobić to co pisze to możesz spróbować czy zadziała to lepsze od wojen. Bo nawet jak będzie ci ciężko to i tak mniej nerwów stracisz. A może jeszcze się motor nauczysz naprawiać ;) Oczywiście mam nadzieje że rozumiesz że nie namawiam cię do bycia służąca swego pana.... to nie o taki bycie dobra żoną chodzi ;) Daj mu trochę czasu (tylko nie tydzień czy dwa :) bo to mało dla muła na przemianę ;))a jak nie poskutkuje to jeszcze przed zimą kopnij w dupę zawsze to 5 lat a nie całe życie stracone ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornelia123413
alw my sie nie odzywamy. I nie chce pierwsza sie odzywac. Niewiem co bedzie dalej. jesli pierwszy sie do mnie odezwie to zrobie tak jak mowisz a jak nie to nie wiem... zależy mi na nim bo go kocham ale tak zyc to bez semsu. A jeli chodzi o motor to nie raz przy nim siedzialam gadalismy nawet dla smiechawy pot z czola mu ocieralam nieraz samochód z nim mylam on tez to powinien doceniac ale niestety twierdzi ze sama nie wiem o co mi chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym nie odzywaniem to bez sensu. Dumę tu trzeba schować do kieszeni. Niestety to że twierdzisz że nie chcesz pierwsza to świadczy o tym jaka agresja w tobie siedzi. Ta agresja co byś nie robiła promieniuje na związek. To ze on jest czemuś winny nie znaczy ze masz czekać aż on to naprawi . Jak ci zależy to powalcz trochę. Jeśli walczysz to powalcz bardziej. Może i nie zawsze warto ale jak nie spróbujesz to się nie dowiesz. A jak odpuścisz to może znajdziesz szybko szczęście a może do końca życia będziesz myślała że trzeba było dać mu szansę ;) Według mnie w twoim zachowaniu też nie wszystko jest ok. Musisz się nad tym ty zastanowić możliwie najbardziej obiektywnie. Patrząc nie przez pryzmat siebie a tak jak by jego oczami. Nic więcej ci mądrego nie wymyśle musisz sama si zastanowić czego chcesz. A i zastanów się dobrze czy swoje chęci i potrzeby wystarczająco jasno artykułujesz. Bo pisząc tu namieszałaś ;) tak ze nie wiadomo było czy chodzi ci o sex czy o partnerstwo i nienormalny układ. Czasem to co dla ciebie jest jasne możesz przekazywać w sposób niezrozumiały dla twojego partnera. I wtedy czekają was ciągłe kłótnie a możliwe że bez potrzeby. Kobiety często jak są złe mówią półsłówkami i częste "nieważne" "nie chce mi się gadać"............. Zastanów się może sobie napisz czego od niego chcesz to ułatwia kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiperray farm
ale fotki ze śubu to wstawiłaś jako pierwsza na NK i inny syfbook co by się pochwalić że już nie Panna, teraz wstaw te kiedy facet siedzi w garażu i ma Cie w dupie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornelia123413
niestey ale nic nie wstawialam, mylisz sie kolego! nie bawia mnie takie rzeczy jak NK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xfactory
no jak kornelia próbowaliście dogadać się z mężem czy dalej taki ciężki jesli chodzi o rozmowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sobie...
szukalam wlasnie podobnego watku, jakim jest ten kornelia- wiem o czym mowisz,a raczej piszesz-u mnie jest podobny problem, my jestesmy 3 lata po slubie i tez mam wiecznie zmeczonego kierowce w domu, na szczescie nie jest typem siedzacego w garazu osobnika i grzebiacego przy autach,ani przed kompem...ale wiecznie zmeczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sedes17
najwyzszy czas na kochanka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sobie...
no chyba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sobie...
ale jak sie kogos kocha to nie takie proste ..kochanka miec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornelia123413
po ostatniej klutni cos sie tam zmienilo pomalutku ale do przody. Nawet sie kochalismy wczoraj po dwoch tyg i to dwa razy pod rząd! co mu sie zdarza dwa razy do roku. Dzis tez jest mily klei sie do mnie nie wiem czy to dobrze ale chyba tak mam nadzieje ze bedzie tylko lepiej czas pokaze. Ale nie wiem jak to dlugo bedzie trwac. a ja sobie niestety zycie z kierowcami jest przepierdolone. Ciagle zmeczeni itp ale co mozemy zrobic? chyba nic ciezko cos zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornelia123413
a o zdradzie nie ma mowy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sobie...
kornelia...to fajnie..juz jakis krok do przodu ja nie wymagam od swojego nawet raz w miesiacu, no ale my juz mamy ladnych pare miesiecy przestoju:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornelia123413
naprawde po 3 latach? i zero seksu? to straszne? a nie myslalas o tym ze on ma kogos na boku wiem ze to straszne ale jak od miesiaca nic to ja nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xfactory
to dobrze że wychodzicie na prostą oby tak dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzeniu
tak czytając ten topik to kojaże sytułacje które sm przerabiałem w swoim małżeńskim życiu.(od7miesięcy po rozwodzie) jeśli moge cos doradzic to jeżeli chcecie sie kłucic to spoko ale dużo lepiej wygląda rozmowa na spokojnie a jak juz krzyk to kontra ja niekrzycze wiec ty niekrzycz.Nigdy niemów ze o wszystko tylko zawsze podaj konkretne argumenty o co chodzi.niepozwól zeby taka rozmowa skończyła sie trzaśnieńciem dzwiami albo milczeniem odrazu zaznacz ze chcesz rozmawiac i niechcesz takiego finału niedokończone rozmowy do niczego nieprowadzą. Zawsze staraj sie o rezultat takiej rozmowy i jak trzeba przypomnij małżonkowi czy żonie ze przeciez rozmawialiśmy i mówiłeś tak i tak a robisz inaczej.Głośna kłutnia to wiele słów wypowiedzianych raczej w nerwach nieprzemawiających do nikogo.Co najwyżej do sąsiadów.Często niepotrzebnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grzeniu
I jeszcze jedno bardzo ważne Nigdy niepozwól aby życie było rutyną Wiem ze to niełatwe ale każdy nowy z pozoru taki sam dzień zaczynaj inaczej zaskocz małżonka w łóżku w ciągu dnia wieczorem.Być codzień tym samym człowiekiem a jednak codzień nowym. Każdy powrót z pracy niech będzie inny.Każde zawołanie niech będzie inne niepowtarzajsie to tylko zniechęca i wręcz samo rodzi myśli."Nie no znowu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sobie...
kornelia- jesli chodzi o kogos na boku to na 100% nikogo nie ma, wstaje do pracy na 4-5 rano, wraca od razu po pracy o 13-14,potem ja wychodze a on zajmuje sie dzieckiemwracam o 18-19, kladziemy spac dziecko i idziemy spac i tak codzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sedes17
no to faktycznie nuda w ch u j :( mysleliscie o swingersach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to smutne ze w pol roku po slubie wykrzyczałas mu ze zalujesz ze za niego wyszlas, uwazaj na slowa bo bardzo ranią.. to w nim moze siedziec teraz latami a dom jest Wasz czy tescia? macie wspolną kuchnie lazienkę czy wszytsko dzielicie z jego ojcem poza tym... zloszcza mnie gierki typu 'ja sie pierwsza nie odezwe bo swoją dume mam' pfff.. ktos musi byc mądrzejszy, tak na to patrz.. no i przed slubem byliscie chyba wystarczajaco dlugo zebys widziala ze on lubi, kocha wrecz motory? a moze nie widzialas? sama pracujesz? moze Tobie sie zwyczajnie nudzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kornelia123413
kurcze wczoraj podczas stosunku moj maz powiedzial mi w trakcie ze mnie kocha ze jestem sliczna i laseczka! tak sie zdziwilam ze szok. Jak ja go w takich mometach kocham. ostatnio kocham cie podczas seksu powiedzial mi w dniu slubu. A tak to zdarzylo mu sie to 4 razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×