Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niemanieszczesliiwszej

Mam faceta, ale chyba go nie kocham.

Polecane posty

Gość blebleblebleblebleccc
Nikt cie tu nie zjechal ino piszesz strasznie dziecinnie i niedojrzale. A slowa bardzo mocno wynikaja z twojego opisu i tez tak to odebralam. Cytujac ciebie "brak mi naszych spotkan, rozmow, tego jak na mnie patrzyl, nie moge bez niego wytrzymac..." jak na dloni widac, ze to bardzo mocne uczucie choc moze nie wielkie, ale napewno nie jakies tam zauroczenie czy drobna chwilowa milostka. I rzeczywiscie mozna pomyslec, ze pierwszy raz sie zakochalas skoro nagle doznajac tego uczucia boisz sie jak wystraszona malolata z pytaniem co masz robic. Znalazlas sie w trudnej sytuacji i jestem w stanie cie zrozumiec, ze moze byc ci ciezko i mozesz czuc sie zagubiona. Twoje obawy i strach tez sa zrozumiale poniewaz niby jestes z jednym ale jednak go nie kochasz, czujesz cos do innego i nie wiesz jak sobie z tym poradzic. Ale popatrz na to jak jest miedzy toba a obecnym facetem teraz, a nie jak bylo kiedys. Sama mialam kilku facetow z ktorymi myslalam ze bede ale tez sie psulo az w koncu trafilam na tego z ktorym sie nie psulo i jestesmy razem. Na poczatku bylo wspaniale jak napisalas, ale potem zaczelo sie psuc , ze masz podejrzenia ze udawal i to do tego stopnia ze masz juz jawne mysli ze obecnego faceta nie kochasz i ze niby jestescie razem. Dobrze ci napisali powyzej wiec sie nie masz o co unosic ze ktos cie pojechal. Zyjesz gdybaniami w niby zwiazku z facetem, ktorego kiedys mozliwe bardzo mocno kochalas ale juz nie kochasz. Zakochalas sie z mniejsza lub wieksza sila w innym facecie. Tak juz w zyciu jest ze milosc moze przyjsc z tej strony z ktorej sie jej zupelnie nie spodziewamy i niekoniecznie w chwili w ktorej idealnie wpasowuje sie nam w zycie jak w twoim przypadku. Mowiac za siebie napisze ci abys kierowala sie tam gdzie prowadzi cie serce. Jesli czujesz ze zakochalas sie w tym drugim facecie, czujesz potrzebe bycia z nim, jego obecnosci i nie mozesz bez niego wytrzymac i do tego nie jest to uczucie jednostronne poniewaz on jak napisalas zakochal sie w tobie i cierpi bez ciebie to badz ta kobieta z jajami jak napisalas, zbierz sie w sobie i skieruj sie w jego strone. Stworzcie zwiazek i badzcie razem. Napisalas ze nie jestes zakochana po raz pierwszy to znaczy wiesz co to milosc wiec bledu nie popelnisz. Skoro czujesz ze sie zakochalas to tak jest. I nie wmawiaj sobie samej ze nie mozesz. Jestes kobieta i jak kazda kobieta mozesz i masz pelne prawo decydowac o wyborze faceta z ktorym chcesz byc. Skoro wiec masz uczucia, ze nie kochasz obecnego faceta, a zakochalas sie w tym drugim to badz z tym drugim. A co do strachu i obaw to naturalna sprawa i nie ma czego sie tak naprawde bac. To lek przed ktory przejdzie jak juz znajdziesz sie przy tym drugim facecie. Wiem co mowie z doswiadczenia. znajdziesz sie przy nim i nawet nie zauwazysz kiedy wszystko sie uspokoi. Dla odwagi zacytuje ci slowa piosenki jednej ze starszych polskich ekip jakiej sluchalam w latach szkolnych - przestan sie bac, krzycz jesli zechcesz, poczuj ze zyjesz, poczuj ze jestes. Zbierz sie w sobie i do dziela!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najnieszczesliiwsza
to wcale nie jest tak, ja najbardziej na swiecie kocham mojego faceta... juz obecnego, nie jestesmy razem. Olal mnie totalnie. od 2 lat wiem i zawsze bede wiedziala, ze jest miloscia mojego zycia. Nie wiem czy kiedykolwiek sobie bez niego poradze i nie wiem czy sie kiedys tak zakocham jak w nim. strasznie mnie to boli tym bardziej jak go stracilam. moze macie racje z tym drugim bede w stanie stworzyc cudownym zwiazek ale na dzien dzisiejszy tesknie za moim (juz) bylym i moze to tylko przyzwyczajenie a moze nie. wiem ze zachowuje sie jak glupia gowniara aczkolwiek ja naprawde cierpie i nie mam opacia w nikim. nie moge tego nawet nikomu powiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwadzieścia dziewięć i pół
Zgubiłam się jak pragnę zdrowia :( Zakładasz temat, że chyba nie kochasz obecnego faceta , później piszesz , że kochasz jak najbardziej , że jest (czy był) miłością twojego zycia ? Przecież dopiero co chyba wczoraj napisałaś , że jesteś z obecnym , ale chyba go nie kochasz , a do tej pory tęskniłaś i nie mogłaś wytrzymać bez tamtego drugiego faceta ? Załamka ! Aż myślę czy to nie kolejne kafeteryjne prowo. Ręce opadają jak się to czyta powiem ci :( Jak to nie prowo to tak, zachowujesz się trochę jak gówniara. Jak to nie masz w nikim oparcia i nie możesz nikomu powiedzieć ? Nie możesz powiedzieć że nie jesteś z obecnym facetem , że cierpisz , że chyba zakochałaś się w innym ? Pozwolisz , że spytam - nie masz rodziny , przyjaciół , jesteś sierotą /jeśli tak sorkii , cofam pytanie/ ? Nawet jak jesteś sierotą to masz tego drugiego faceta który podobno cię kocha , a ty czujesz coś do niego. To jemu powiedz o wszystkim i jak cię kocha to będziesz miała właśnie w nim oparcie. W tym czasie który spędzasz tu zdążyła byś ze sto razy o tym powieddzieć temu drugiemu facetowi. Sporo osób ci tu napisało co powinnaś zrobić odpowiadając na twoje pytanie to zrób to skoro prosiłaś o radę bo dobrze ci napisali i nikt ci tu źle nie życzy , ani cię nie jedzie jak to nazwałaś wcześniej. A to , że tęsknisz z obecnym to normalne i tak jest po każdym rozstaniu z kimś kto nie był ci obojętny. Nawet jakby cię lał i się nad tobą znęcał i byś od niego uciekła , to z tego powodu że go kiedyś bardzo kochałaś byś tęskniła. Tak jest skonstruowana kobieca psychika. Przyzwyczajenie emocjonalne do jednego faceta , które zniknie z czasem jak założysz nowy związek w którym będzie miłość. Napisałaś , że tamten drugi cię kocha , a ty chyba zakochałaś się w nim więc miłość mniejsza czy większa pewnie już jest. I jak będziecie razem to się rozwinie i gdy będzie iskrzyło jak należy to jak najbardziej możesz zakochać się jeszcze bardziej i stworzyć cudowny związek w którym będziesz szczęśliwa. Wiem , że ci może być ciężko bo sama przechodziłam rozstania z facetami których kochałam , ale tak jest w takich chwilach. Zbierz się w sobie, umów się w jakimś klubie , pubie , dyskotece czy gdzie tam chadzasz z tym drugim i powiedz mu w oczy co i jak. Pogadacie i zobaczysz jak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak miałam kiedyś
Idź do tego drugiego faceta. Poczujesz uczucie to od razu inaczej spojrzysz na pewne rzeczy :) Dusisz wszystko sama w sobie stąd tak teraz masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak miałam kiedyś
Dołączając do wypowiedzi dwadzieścia dziewięć i pół oparcie którego ci teraz brak będziesz wtedy miała i będziesz mu mogła o wszystkim powiedzieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do najnieszczesliwsza
Masz myśli jak po większości rozstań, czy kiedyś jeszcze pokocham?Pokochasz szczególnie, że masz to czego nie ma większość kobiet w twojej sytuacji czyli innego faceta który jak twierdzisz kocha i cierpi bez ciebie i w którym jak napisałaś się chyba zakochałaś i masz uczucia świadczące o tym, ze ci go brakuje i jego bliskości. Spróbuj związku z nim i zobaczycie jak wam będzie. Może to właśnie będzie ten jedyny w którym zakochasz się bez pamięci i do szaleństwa, czego ci życzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulizka23
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemanieszczeliiwszej
to nie jest prowo, wiem ze zachowuje sie jak gowniara, jestem zagubina, sama jak czytam swoje odpowiedzi to jestem przerazona bo czuje sie jak glupia nastolatka. mam rodzine, ale nie jestem wylewna, nie opowiadam im z reguly nic, nie mam komu tego wszystkiego powiedziec, bo moim znajomym nie ufam na tyle by moc opowiedziec moj problem. z bylym nie jestem i jak narazie nie mam z nim zadnego kontaktu. Jest mi starsznie zal tych chwil, tych dwoch lat, nie jestem osoba ktora chcialaby zmieniac facetow jak rekawiczki. chcialabym miec jednego i na zawsze, boje sie tez zwiazku z innym bo z bylym bylam najbardziej na swiecie szczesliwa i mimo wszystko to sie posypalo, dlatego tak strasznie sie boje, ze moze mi nie wyjdzie nigdy. jesli chodzi o tego drugiego to ja (pewnie juz to pisalam, nie wiem pogubilam sie) jestem osoba ktora zazwyczaj od poczatku pała wielkim uczuciem, motylki w brzuchu itp.a z tym drugim wszystko dzieje sie tak bardzo powoli. Nie mam motylkow, ale brakuje mi go caly czas. Moze to jest milosc, a moze tamto bylo tylko zauroczeniem. chcialabym to wiedziec. przepraszam, ze zawracam glowe i jestem tak oporna na tlumaczenia, ale do tej pory wydawalo mi sie, ze wiem co to milosc, a teraz coraz czesciej mysle, ze moglam sie mylic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MC_MS
Ędward jesteś gość! Masz rację - facet nie może robić z siebie głupka. W końcu nie każdy to świnia. Bywają ci wartościowi, którzy mimo miłości do kobiety i szacunku jakim ją obdarzają dostają po d... Takie zachowanie że "mam faceta, ale go nie kocham, a kocham innego, ale nie mogę z nim być" to czysta dziecinada i egoizm. Takie zachowanie jest typowe w wieku liceum. A egoizm dlatego, że jeśli jest problem to jest też ktoś kto wysłucha, a najnieszczęśliwsza nie patrzy na uczucia tego drugiego tylko swoje. Jak problem znika, znika też ten drugi. Sorry, ale dla mnie jest to śmieszne i tchórzowskie. Miałem taką niemal taką samą sytuację jak Ędward dokładnie miesiąc temu. I co? I dowiedziałem się, że jestem wspaniałym facetem, ale nie ma sensu próbować być razem, bo to na pewno nie wypali. Moja odpowiedź? Bon chance, ale głupotą jest wyrzucać kupon z trafioną szóstką w totolotka tylko dlatego, że samemu nie skreśliło się numerów. Zdrowy i poukładany facet zna swoją wartość i wie co może dać i czego potrzeba kobiecie. Jeśli na prawdę szanuje kobietę, to robi tak jak Ędward i ja. To jest właśnie prawdziwa i dojrzała miłość. W moim przypadku pojawiła się jeszcze informacja, że z drugim też raczej nie będzie, bo pociągał ją tylko fizycznie, ale druga jego strona była dużo gorsza. KOBIETY - SAME NIE WICIE CZEGO CHCECIE OD ŻYCIA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MC_MS i pastafarianka reaktywacja macje rację! niemanieszczesliwszej na własne życzenie siedzisz /czy siedziałaś/ w patologii! Widać że się nie klei, że są hiper wątpliwości co do obecnego /może już byłego/ których w prawdziwej miłości nie ma! To trzymanie się na siłę, uzależnienie i strach przed odcięciem się od obecnego, a nie miłość i normalny związek. Czułaś do obecnego/byłego/ wielkie uczucia ale jak sama zauważyłaś mógł tylko udawać. Na wyciągnięcie ręki masz drugiego faceta który cię kocha i którego wynika jasno, że kochasz. Do tego stopnia, że nawet jak napisałaś że do tej pory nie wyobrażałaś sobie nikogo innego aby był twoim mężem, a tu pojawił się ten drugi i wszystko się zmieniło. Jego właśnie zaczęłaś brać pod uwagę jako kandydata na męża! Jeszcze słowa jak, brak mi spotkań z nim, rozmów, tego jak na mnie patrzył! To właśnie przejawy miłości! Jakich jeszcze potrzebujesz objawów? Do tego zobacz sama, że masz takie uczucia do tego drugiego faceta, a przecież nawet nie jesteście razem i nie macie ze sobą kontaktu jak wspomniałaś. Wyobraź sobie co będzie gdy będziesz z nim. Gdy te uczucia będą się miały możliwość rozwinąć. Nie wiem na co ty czekasz, czego się boisz i mówisz, że nie możesz z nim być /z tym drugim/? Boisz odciąć od tkwienia w patologii? Życie i los podał ci na tacy drugiego faceta który kocha ciebie i nawet cierpi bez ciebie jak to ujęłaś i którego sama kochasz. Jak to napisał MC_MS dostałaś od życia i losu kupon ze skreśloną główną wygraną, szóstką w totolotka, a ty pytasz się co robić i rozważasz patologię z obecnym /czy tam byłym/? Wiesz ile kobiet może tylko marzyć o takich uczuciach i takiej szansie jaką ty dostałaś? Nowego kochającego faceta którego sama kochasz!? Bądźże kobietą, wysil się trochę i rusz swoje cztery litery sprzed monitora do tego drugiego faceta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co piszesz mogę stwierdzić, że z obecnym /byłym/ to nie uczucie tylko patologia i trzymane na siłę i ze strachu coś. Chory twór. Na pewno nie miłość. Miłość widać jak ulał po tym co zebrałam z twoich wypowiedzi do tego drugiego. I jeszcze ten drugi też cię kocha. Zbierając w jedność twoje wypowiedzi masz odpowiedź "PRZESTAŃ ROZWAŻAĆ PATOLOGIĘ, RUSZ SIĘ WRESZCIE I IDŹ DO TEGO DRUGIEGO FACETA!" On cię wysłucha, zrozumie, spojrzy na ciebie, porozmawiacie, pójdziecie gdzieś... i będziecie się kochać i żyć długo i szczęśliwie :) Będziesz miała to wszystko czego chcesz. Tylko wysil się trochę i pójdź do niego wreszcie bez wylewania że się boisz! Nie masz się czego bać. Wskocz w jakiś ciuch, zrób make-up i idź do niego! ;) Nie wiem co jeszcze można więcej napisać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku i o co tyle hałasu
w czym proble, nie kochasz to odchodzisz, proste boisz sie zostac sama jesli ci nie wyjdzie czy jak, nie dowiesz się jesli nie spróbujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie. I nie bój się nie wiadomo czego i nie wmawiaj sobie, że nie możesz. Idź do tego drugiego i spróbuj. Przekonasz się to zobaczysz. Daj znać jak się spotkacie i jak na ciebie "spojrzał" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku i o co tyle chałasu ona może i kochała, ale teraz nie kocha tylko się boi. Ale nie zostać sama bo ma tego drugiego. To strach, przywiązanie i zawiedzione nadzieje do obecnego i /banie się/ odejścia i nowego związku. Ale obawy to naturalne szczególnie jeśli jak widać nie była raczej w poważniejszych związkach wcześniej. Dlatego niech spotka się tym drugim i spróbuje bo uczucie do drugiego momentami, aż się wylewało poza ramki tych postów czego autorka może nawet sama nie dostrzega :) niemanieszczesliwszej idź do tego drugiego. Będziecie ze sobą, złapiesz w końcu nowy oddech bo strasznie stłamszona widać jesteś, wejdziesz w świeży zdrowy związek, uczucie się rozwinie i będziesz szczęśliwa :) Najtrudniejszy jest pierwszy krok. Odwagi i do dzieła! Powiedz sobie co ma być to będzie, idź i spróbuj z tym drugim facetem :) A jak się boisz zrób jak kiedyś moja kumpela /choć ona była młodsza i bała się iść na randkę z facetem /na marginesie z którym teraz jest :) /. Zamów taksówkę, wsiądź do niej, podaj adres, zamknij oczy i jedź na miejsce do faceta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemanieszczesliiwszej
Jak zwykle pewnie nie jedna osobe zdenerwuje moja odpowiedzia... z tym drugim spotykam sie, codziennie, piszemy do siebie i dzwonimy, ale nie potrafie sie z nim zwiazac, bo boje sie, ze bede tesknic za bylym. Przezylam z nim niesamowite chwile, byl moja sila, byl dla mnie zupelnie wszystkim. Nie wiem czy kocham tego drugiego, ale raczej to tylko zauroczenie, nie wiem, pogubilam sie i nawet nie wiem co mam odpowiedziec. jestem glupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleptomanka do kwadratu
Wkrecasz sama siebie niemanieszczesliwszej. Zlituj sie nad wszystkimi tu. Krecisz tak i pewnie robisz to celowo aby wywolac okreslone reakcje. Prowokatorka albo kolejns stuknieta studentka psychologii lub jakas pinda co ma nierowno poukladane w glowie i lubi draznic uczuicia ludzi i patrzyc jak sie zachowaja. Nedzne prowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleptomanka do kwadratu
Wpierw napisalas, ze nie macie kontaktu i ze nie mozesz sie z nim spotykac, a teraz ze spotykacie sie codziennie, piszecie i rozmawiacie. Klamiesz jak z nut laluniu. Wez sie puknij w czolo. Nedzne zenujace prowo :P. Ludzie nie gadajcie z nia. Bawi sie wami a wy sie lapiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemanieszczesliiwszej
po pierwsze odpierdol sie, nie bedziesz mnie tu ciziuniu obrazac, a po drugie rusz troche łbem, nie spotykalam sie z nim jak bylam z moim facetem, bo nie mozna miec dwoch! mojego faceta juz nie mam, wiec moge sie z nim normalnie spotykac i spotykamy sie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleptomanka do kwadratu
Podpuscilam cie, a ty wlasnie dalas sie podpuscic :P tak nie zachowuje sie dziewczyna w trudnej sytuacji :P W jednym poscie delikatna, tchorzliwa istota ktora nie ma z kim porozmawiac, nie moze nikomu o nic)m powiedziec, boi sie tego drugiego faceta i uczuc, a tu jak cie podpuscic to nagle wyszla wulgarna jak szmata i bez strachu. Jakby to byla prawda to zgodnie z tym co pisalas, oznaczalo by to, ze nie kochasz obecnego czy bylego, ze kochasz i to bardzo tego drugiego i nie jest to zadne zauroczenie, nie wmawiala bys sobie tego tylko tak jak ci napisali poszla bys do tego drugiego faceta, a tu napisala jak bylo :P jak sie spotykacie codziennie, jak dopiero wczoraj napisalas ze juz nie jestes z bylym. Spotykacie sie codziennie od wczoraj :D :D :D Nie moge bez niego wytrzymac, brak mi naszych spotkan, tego jak na mnie patrzyl, chyba sie w nim zakochalam, nawet zaczelam wyobrazac sobie, ze moze byc moim mezem... - dziewczyna w takiej sytuacji doskonale wiedziala by co czuje, ze to wlasnie jest milosc i juz siedziala i obejmowala by teraz tego drugiego faceta patrzac mu w oczy i odbierajac to jego "spojrzenie" ktorego jej tak brakuje :P a nie nawijala by jakies teksty, ze to zauroczenie i ze nie wie. To co opisalas to obraz milosci a nie zadnego zauroczenia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemanieszczesliiwszej
chciałam dodać do dyskusji że jestem gąbką i nie posiadam kregosłupa a w pewnych warunkach jako kwiat bluszcz występuje chodzi o to że nie wiem czy się wysrać jak chłop mi nie powie:O taki problem mam:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemanieszczesliiwszej
po pierwsze - mozecie sie podszywac, mam to gdzies, po 2 zobacz dokladnie kiedy napisalam ze nie jestem z moim bylym dziewczyno, nie bylo to wczoraj. Skoro nie sledzisz watku od poczatku tylko rzucasz okiem na zdawkowe odpowiedzi to nie formuluj zbyt gornolotnych wnioskow. po 3 nigdzie nie napisalam, ze jestem slaba, nie jestem. pisalam juz ze jestem baba z jajami, ale widac nawet ja jestem czasem za slaba zeby ogarnac sytuacje ktora mi sie przydarzyla i uwierz mi, ze wolalabym jej w ogole nie przezywac. Napisze to wszystko jeszcze raz. Widocznie ja nie wiem co to jest milosc skoro tyle osob mi napisalo, ze juz kocham drugiego. moze tak jest, moze nie, ja jeszcze tego nie wiem! chce byc pewna. Jesli chodzi o bylego to laczylo mnie z nim ogromne uczucie i kazdy to mowi, moze to wszystko wybuchlo za szybko, zbyt namietnie i szybko sie wypalilo, nie wiem tego, aczkolwiek bylam z nim bardzo szczesliwa, przezylam z nim cudowne chwile i wcale nie zaluje, ze byl w moim zyciu, bo byl bardzo dobrym mezczyzna (do pewnego czasu), to wlasnie mnie tak przeraza. boje sie, ze moglabym jeszcze odbudowac to co mnie laczylo z bylym, a gdy zaczne z kims innym to tej szansy juz nie bede miala. Boje sie, ze zrobie blad. Ja po prostu nie wiem co mam robic. Wiadomo, ze drugi mnie teraz traktuje znacznie lepiej, ale przeciez na poczatku tak jest zawsze. Pisalam juz, ze sama jestem przerazona moja glupota kiedy czytam posty, ale prosze postarajcie sie postawic w mojej sytuacji choc przez chwile i sprobowac zrozumiec jak sie czuje. Moze jestem po prostu glupia i tchorzliwa. Moze powinnam miec jedynie kota, a nie faceta. co z tego, ze nie jestem z bylym, ze sie nie odzywal, skoro teraz, po czasie wiem ze juz teskni. Pisze, dzwoni i przyjezdza. Gdyby umial mnie olac zupelnie to nie mialabym zadnych watpliwosci, bo wtedy wiedzialabym na mln%, ze jego bym nie skrzywdzila zwiazkiem z innym mezczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jazda :)
Ale jazda :) wyglada rzeczywiscie na prowo :) Ale jak nie prowo to autorko pojdz po prostu do tego faceta co tak ci brakuje tego jak na ciebie patrzyl i popatrzcie sobie dlugo i gleboko w oczy. I jesli go kochasz, a on ciebie to sprobuj :) I daj juz spokoj z tym zauroczeniem :) jesli to nie prowo i pisalas prawde to nie zadne zauroczenie tylko zwyczajnie niezwyczajna milosc ;) czyli spotkaj sie z nim, spojrz w oczy, przytulcie sie i zobaczysz jak wam bedzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jazda :)
Wtedy zobaczysz czy to milosc czy nie ;) gdybaniem nic nie uzyskasz. Sprobuj, sprawdz i sie przekonaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemanieszczesliiwszej
Moze macie racje, moze powinnam sprobowac z tym drugim... w koncu nie moge bez niego wytrzymac nawet 1 dnia. Jednak czasem ogarniaja mnie wspomnienia jesli chodzi o bylego... ale to chyba normalne ze sie teskni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×