Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gmaja

jakie szczepionki na rotawirusy, pneumokoki i skojarzona

Polecane posty

czy mogłybyście mi doradzić jakiej firmy kupic szczepionki? idziemy z synkiem niedługo na wizytę i szczepienia tylko musze najpierw isc po recepte. czy oprócz tych trzech szczepien jeszcze na cos szczepilyscie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to mnie teraz zjadą
tu żadne nie szczepią bo się boja autyzmu, naczytały się rad dr kafeteria i każda boi się nawet przyznać ze szczepi , a ja szczepiłam podstawowymi, tylko kupowałam skojarzoną żeby było jedno ukłucie, kupiłam w ośrodku za 110 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość multiwitaminka sok 100%
ja nie szczepiłam na rotawirusy bo odradziła mi moja pediatra mały dostał tylko infanrix aby było jedno kłucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z dodatkowych tylko pneumokoki rotawirusy odradzala dr pediatra(chociaz chyba zaluje bo maly ma 11 miesiecy a rota przechodzilismy juz dwa razy-ja i jego tata tez) zastrzyki znosil niezle wiec 3 w 1 nie bralam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy po tych skojarzonych faktycznie sa takie skutki uboczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melivia
rotawirusem trzeba zaszczepić do 6 miesiąca (2 dawki) pneumokoki z tego co wiem można później czyli np po 6 miesiącu, ja też zdecyduję się na infanrix hexa bo wtedy jest to dla malucha mniej kłucia i stresu. Zastanawiałam sie nad rotawirusem ale chyba się zdecyduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allicemnbb
"a czy po tych skojarzonych faktycznie sa takie skutki uboczne?" Nie są, polecam poczytać jak durnota o tym powstała: http://wyborcza.pl/1,75476,9162741,Dramat_wedlug_dr__Andrew_Wakefielda.html?as=2&startsz=x&t=1300068492049

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety strona nie dziala. czym sie roznia te skojarzone od tych co przychodnia proponuje??czy tylko tym ze jest jeden zastrzyk? a nie 7? na te same choroby sa czy moze na wiecej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te szczepienia
nie są ponoć dobre. Ja swojego dziecka nie zaszczepię, a pytałam się wielu lekarzy i większość odradzała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest kwestia tylko mniejszej ilości wkłuć. w tych darmowych zawarty jest krztusiec pełnokomórkowy, w płatnych acelularny czyli bezkomórkowy - tzn szczepionka nie zawiera całych zabitych komórek pałeczki krztuśca, a tylko niektóre składniki tej bakterii, dzięki temu ryzyko odczynów poszczepiennych jest znacznie mniejsze. Krztusca pełnokomórkowego nie podaje sie dzieciom z problemami neurologicznymi (ale już o dzieci bez tych problemów ministerstwo zdrowia się tak nie troszczy i pakuje tańszą pełnokomórkową szczepionkę...). poza tym, wiele z tych darmowych szczepionek konserwowana jest tiomersalem - substancją zawierającą rtęć. Wielu lekarzy przekonuje, że dawka zawarta w szczepionkach jest nieszkodliwa, że więcej rtęci zawiera puszka tuńczyka itp.. Tyle, że po pierwsze rtęć kumuluje się w organiźmie, więc po kilku/kilkunastu szczepieniach (a nasz kalendarz szczepień jest wyjątkowo bogaty) tych dawek jest sporo, po drugie noworodki i niemowlęta gorzej radzą sobie z usuwaniem toksyn z organizmów, od dzieci starszych i dorosłych, po trzecie nikt niemowląt nie karmi tuńczykiem... Z drugiej strony szczepionki płatne też mają swoich przeciwników i też pojawiają się komentarze o różnych skutkach ubocznych- wybór i odpowiedzialność spada niestety na rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh dziedzi za wyjasnienie, no wlasnie nadal nie wiemczy kupic czy nie. tz na rota i pneumo kupie tylko co do tej pare w 1 nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wybrałam infanrix hexa, czyli 6 w 1, jesteśmy po dwóch dawkach, wkrótce czeka nas trzecia i powiem ci, że każde szczepienie to dla mnie stres, bo raz że dziecko przeraźliwie płacze podczas zastrzyku a dwa, że martwię się czy nie będzie jakichś powikłań... Co mogę Ci jeszcze poradzić, niezależnie od tego, które szczepionki wybierzesz to odwlekanie poszczególnych wizyt szczepiennych. W porównaniu z innymi krajami w Polsce dzieci dostają bardzo dużo szczepionek w pierwszych miesiącach życia (a dwa szczepienia nawet w 1-2 dniu życia co również jest rzadkością w innych krajach). Ja gdybym mogła cofnąć czas nie zgodziłabym się na zaszczepienie córki na żółtaczkę po urodzeniu w szpitalu, i tak dostałaby wystarczającą liczbę dawek podczas szczepień 6w1. A teraz chodzę na wizyty szczepienne trochę później niż zaleca to kalendarz szczepień. Większe odstępy czasowe pomiędzy poszczególnymi dawkami mogą zmniejszyć nieco ryzyko powikłań a im dziecko starsze tym jego układ immunologiczny lepiej sobie radzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja szczepiłam syna Infanrixem-Hexa (6w1), Prevenarem (pneumokoki) i Rotarixem (rotawirusy). Syn ma teraz 9 miesięcy więc już kilka szczepień za nim. Po pierwszym szczepieniu miał delikatnie podwyższoną temperaturę i przez kilka dni utrzymywało się zgrubienie w miejscu wkłucia. Po kolejnych szczepieniach już nic się nie działo. Jak skończy rok to czeka go jeszcze szczepienie MMR (odra, świnka, różyczka), przeciw ospie wietrznej i meningokokom. I oczywiście przypominająca dawka Infanrixa. Starszego syna (10 lat) szczepiłam obowiązkowymi szczepionkami + MMR i przeciw meningokokom. Te szczepienia w pierwszym roku życia znosił dużo gorzej (za każdym razem wysoka gorączka), ale trudno powiedzieć czy to kwestia szczepionek czy dziecka:) Ja osobiście bardzo popieram szczepienia, może dlatego, że mam w rodzinie pediatrę pracującego w szpitale dziecięcym na oddziale zakaźnym i nasłuchałam się dużo o przypadkach powikłań po chorobach zakaźnych, których można by uniknąć szczepiąc wcześniej dzieci. Mam też znajomego (jest przed czterdziestką), który w dzieciństwie przeszedł chorobę Heinego-Medina, bo nie był zaszczepiony przeciwko polio. Umysłowo oczywiście rozwinął się prawidłowo, ale ułomności fizyczne będą towarzyszyć mu już do końca życia. Nie wątpię w to, że zdarzają się przypadki powikłań po podaniu szczepionek, ale osobiście nie zetknęłam się z przypadkiem, w którym szczepionka bezpośrednio spowodowała jakąś chorobę. Przypadków, w których udowodniono taki bezpośredni związek jest niezwykle mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×