Panicznie boje sie wypadku kalectwa,oszpecniaPOMOCY

Ten lęk utrudnia mi zycie....Znalam ludzi po wypadkach sparalizowanych albo ze stomia w odbycie...tyle sie slyszy o oszpeceniu twarzy itp...Kiedys jezdzilam konno(jako dziecka kochalam to teraz nie jezdze)mam prawko dojezdzam daleko do pracy mpk...Z chlopakiem na motor nie wsiade bo znajomy podczas wypadku motocyklowego stracil jelito...i do konca zycia byl kaleką:ODo smaochodu z nikim(poza tatą tez nie wsiade)konno nie jezdze(boje sie paralizu)Nie boje sie smierci ale kalectwa oszpecenia.Kolezanka ma wielka blizne na twarzy pow ypadku samochodowymPewnie ze na ulicy moze mnie samochod walnac ale zawsze ograniczam sytuacje ryzkowane motory auta konie.. Ale wszyscy sie ze mnie smieja i moje zycie too troche porazka

Mam to samo . Prawo jazdy mam ,ale do auta nie wsiąde . Chyba ,ze do autobusu albo taksówki - pan w średnim wieku i pewnie doswiadczony. Na ulicy uwazam ,oczy mam z kazdej strony.

Ja bym się z Ciebie nie śmiała. to musi być dla Ciebie bardzo uciążliwe. Może spróbuj sobie odpowiedzieć na pytanie: a co by było gdybym: miała blizny, zachrowała, utracila sprawnotść itd. Spróbuj wyobrazić sobie najgorszy scenariusz i zastanow sie jak bys wtedy zyla. Czesto zdajesz sobie wtedy sprawe, ze zycie by sie na tym nie skonczylo, ze byc moze to czego sie boisz jest mniej straszne od samego leku.

ja czasem juz sama nie wiem czy to nie chore ale z drugiej strony moje leki sa uzasadnione..ja nie boje sie duchów czy zombi.....to moze sie stac

kasia.....no prosze Cie wlasnie sie zastanawiam jakbym wtedy zyla i stad moj lęk... Lezalabym sparalizowana na lozku albo jezdzila na wozku albo do konca zycia zycia z zyla z wokiem stomijnym albomialabym oszpeconą na zawsze twarz do dzwi pukałaby zdrowa 30letnia zadbana pani psycholog ktora mowilaby mi madrosci ze zycie sie nie konczy ze mozna zyc.Jak zdrowa osoba mysli o takich rzeczach dreszcze po niej przechodza.Kazdy jest inny ja wolałabym zginac..WLasnie jak sobie pomysle jakbym wtedy zyla to boje sie jeszcze bardziej

nie "no prosze cie" tylko paradoksalnie to bardzo często pomaga. Wiem bo miałam podobnie a teraz się problemu pozbyłam. Poza tym jak wygląda Twoje zycie teraz? fajne? Ale rób jak chcesz

obawy uzasadnione mimalizujesz ryzko bo wiekszy odsetek wypadku w jezdzie z facetem na motorze czy autem czy galopowania niz chodzenie na nogach..wiec nie wiem jak CI to wybic z glowy.Ale zdrugiej twoje zycie takie nudnawe jest

1-przyjaciel mojego faceta mial wypdek namotorze metalowy pret przebil mu jelito(nie z jego winy wypadek) 2Kolezanka jechala z chlopakiem na wakacje wgóry ma wielką blizne na twarzy ktorej nie da sie pokryc korektorem ani fluidem.. 3-lezalam w szpitalu na zlamanie nogi w pokoju leazala dziewczyna z urazem kregosłupa po tym jak kon jej sie sploczyl.Nie wiadomo wtedy bylo czy bedzie miala wladze w nogach To sie stalo na przelomie ostatnich dwoch lat a ile sie jeszcze cyzta slyszy w telewizji nie oszukujmy sie ze takimi zachowaniami ZWIEKSzamy ryzyko...moze cale zycie sie nic nie stac ale ryzyko jest 20%wieksze niz wtedy gdy nie robimy ryzykownych rzeczy...Badaja tyton ludzie rzucaja bo to szkodzi ale wole palic i byc zagrozona rakiem płuc jako 70letnia staruszka niz kalectwem..

1-przyjaciel mojego faceta mial wypdek namotorze metalowy pret przebil mu jelito(nie z jego winy wypadek) 2Kolezanka jechala z chlopakiem na wakacje wgóry ma wielką blizne na twarzy ktorej nie da sie pokryc korektorem ani fluidem.. 3-lezalam w szpitalu na zlamanie nogi w pokoju leazala dziewczyna z urazem kregosłupa po tym jak kon jej sie sploczyl.Nie wiadomo wtedy bylo czy bedzie miala wladze w nogach To sie stalo na przelomie ostatnich dwoch lat a ile sie jeszcze cyzta slyszy w telewizji nie oszukujmy sie ze takimi zachowaniami ZWIEKSzamy ryzyko...moze cale zycie sie nic nie stac ale ryzyko jest 20%wieksze niz wtedy gdy nie robimy ryzykownych rzeczy...Badaja tyton ludzie rzucaja bo to szkodzi ale wole palic i byc zagrozona rakiem płuc jako 70letnia staruszka niz kalectwem..

STRACH SIE BAC; JAK URODZISZ dziecko to cipsssko ci peknie i bedzie blizna, i co ty zrobisz??? Z TAK OSZPECZONA DZIURKA;A NIE DAJ BOZZZE JAK bedzie cesarka to juz tej szramy niczym nie zaslonisz:-P lecz sie laska potrzebe widac golym okiem, ale maja malolaty klopoty

nie popadam w paranije bo mam blizne na brzuchu(wyrostek robaczkowy)ale to nie twoja kolezanka ktora znalas od dziecka pelna zycia sliczna dziewczyna ma teraz szrame na cala twarz...To taki pikus dla CIEBIE?:O

ryrr

hjg

tez tak mam, najgorzej jak będę tak niesprawna, ze nie będę mogła się zabić, autorko chodziłam na psychoterapię i to mi nie pomogło, nie wiem co doradzić, ale rozumiem w pełni to bardzo utrudnia funkcjonowanie, psychotropy pomagają, ale dopóki się je bierze.

nalewka przecież można mieć cesarkę, lepsza blizna, niż zmasakrowana pochwa:O