Mdłości-nie dam rady juz

Wiem, ze temat byl tysiac razy, ale naprawde nic nie znalazlam co by mi pomoglo. Jestem w 7tc od 2 tygodni mam okropne mdlosci i dwa razy na dzien wymioty. Mdlosci mam 24 godziny na dobe, budze sie w nocy i mam wrazenie, ze zaraz ducha wyzione. Jak mam sobie pomoc. Do tego jestem na zwolnieniu bo mam zagrozona ciaze.

jest wiele sposobow na złagodzenie ale czy pomoga ? http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/ciaza/sposoby-na-ciazowe-nudnosci_36378.html

ja litrami piłam zimne mleko i pomagałop i na mdłosci i na zgagi

pilam mi nie pomaga, wrecz nasila mdlosci..znaczy w trakcie picia jest ok, gorzej jak skoncze

-zimne lub ciepłe mleko (u każdej osoby jest inaczej) - migdały - banany - herbatka imbirowa - przed wstaniem z łóżka zjedz ciastko, banana, sucharka

kawałek kajzerki zjedzony na siłe.

ja leżałam na patologi z dziewczyną która właśnie tak miała jak ty ale ona miała bliźniaki po transferze zarodków - ale wymiotowała po wszystkim i lekarze rozkładali ręce - dostawała zastrzyki i kroplówki nawadniające i tyle - czekać do 12 tyg potem powinno przejśc

Ja wymiotowałam od 7 tygodnia do 23 tygodnia ciąży więc nie pociesze cie ze do 12 tygodnia wszytko minie, nie zawsze tak jest - jestem w drugiej ciazy i w obydwu wymiotowalam dlugo, ale juz przy pierwszej ciazy trafilam do szpitala z powodu odwodnienia, bo wymiotowalam nawet woda ... dostalam TORECAN, i bardzo mi pomogl - skonsultuj to z lekarzem ...

He - jak wymiotujesz 2 razy dziennie to masz fajnie. Ja zygałam non stop - samą żółcią, bo nie byłam się w stanie się nawet napić czegokolwiek. Nawet w nocy zygałam - mniej więcej przez całą dobę co parenaście minut. kilka razy trafiałam do Szpitala, bo byłam skrajnie odwodniona. Schudłam 20 kg. Masakra. mama psychologa mi załatwiała, bo podejrzewała, że siadam psychicznie... Przeszło jak ręką odjął w 12 tygodniu. mi nic nie pomagało a wypróbowałam chyba wszystkie sposoby - uważam, że to trzeba przeczekać...

Oj, uzbrój się w cierpliwość... Ja wymiotowałam od 5 tyg. do porodu! I to praktycznie non stop... całe noce wisiałam przy sedesie, nawet nie miałam czym rzygać i to było najgorsze! Chudłam na potęgę...

mi też nic nie pomagało miałam wymioty i mdłości od samego początku ciąży ( jeszcze jak nie robiłam testu) do końca 5 miesiąca. Masakra była!!!!