Ich dwóch a ja jedna

Mąż mnie zdradził, byliśmy razem od 11 lat. Kocham go. Jego kolega z którym chodził kiedyś do szkoły dał mi wsparcie w tej sytuacji, pozwolił mi u siebie zamieszkać, po jakimś czasie okazało się że jest świetnym człowiekiem który mnie kocha i chce być ze mną... można powiedzieć, że uratował mi życie. Zaczęłam też coś do niego czuć, jest zupełnie inny niż mój mąż, słowny, honorowy, nie rzuca słów na wiatr, opiekuje się mną. Jest bardzo przystojny, ma świetną pracę, mieszkanie, wszystko, co powinno uszczęśliwić kobietę...ale...wrócił mój mąż i chce szansy, mówi, że zawsze tylko mnie kochał, że żałuje i że jest moim mężem na dobre i na złe, że zbłądził i prosi mnie jako jego żone abym pomogła mu się podnieść. Namieszało to strasznie, mój mąż nie potrafi dotrzymywać obietnic, ale twierdzi że juz mnie nie zawiedzie i drugi raz nigdy tego nie zrobi. Przed zdradą, byłam naprawdę szczęśliwa z mężem, świata poza nim nie widziałam, uszczęśliwiał mnie, nosił na rękach, kocham go nadal...ale czy warto próbować wejść do tej samej rzeki? Czy będę potrafiła wybaczyć? Czy jestem mu coś winna bo przysięgałam na dobre i na złe? Nikt nie mówił że będzie aż tak żle... ten nowy mówi abym robiła tak abym była szczęśliwa, a ja jestem tak zraniona i zagubiona, że nie wiem czy tęsknię za mężem czy za tym co było kiedyś...a już tak przecież nie będzie nigdy...boje się że pewnego dnia obudzę się i pomyślę że śpię obok nie tego, którego bym chciała spać...

Czy jest tutaj ktoś kto został zdradzony i żałuje że nie wybaczył? Albo ktoś kto żałuje?

boje się że pewnego dnia obudzę się i pomyślę że śpię obok nie tego, którego bym chciała spać... :-)

ma góralka z przodu, z tyłu

ja uwazam, ze na jakis czas powinnas dac sobie z nimi spokoj, zastanowic sie, ktorego wolisz... tak bedzie najuczciwiej.

Mąż mnie zdradził, byliśmy razem od 11 lat. Kocham go. :-D Przed zdradą, byłam naprawdę szczęśliwa z mężem, świata poza nim nie widziałam, uszczęśliwiał mnie, nosił na rękach, kocham go nadal :-D

Ten cytat, szczery, rozbawił mnie do łez :D

"prosi mnie jako jego żone abym pomogła mu się podnieść. " - moja droga ;) niech on sie sam nauczy wreszcie podnosić, nie tylko z nad innego kobiecego ciała, ale także z upaku jakim jest zdrada. :D

Sama musisz zadecydować, skąd możemy wiedzieć z kim możesz być szczęśliwa...